Wstęp – Czym jest Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków i dlaczego warto go obchodzić?
Na
początek zacznę od tego, że ten dzień obchodzimy od 1983 roku. Przypada właśnie
dzisiaj 18 kwietnia. Pomysłodawcą tego święta chodziło o przybliżenie nam
wszystkim dziedzictwa kultury. Nie tylko ogólnopaństwowych zabytków z czasów
„wielkich wydarzeń”. Moim zdaniem w tym dniu chodzi o nasze „małe ojczyzny”, o
miejsca pamięci i historię naszych Miast i Wsi. W ramach obchodów nagradzane są
osoby, którym bliska jest ochrona zabytków i troska o dziedzictwo kulturowe.
Należy
dodać, że historia przez duże H to nie tylko budynki, obrazy czy broń. Nie było
blokowisk, drogerii i motoryzacji. Ludzi otaczała przyroda, nie było
milionowych miast. Większe zgromadzenia ludzkie były tylko w pobliżu Zamków. Dlatego
historię można poczuć smakiem, węchem, słuchem, dotykiem. Na myśl narzuca mi
się kadr z filmu „Gladiator” gdy główny bohater idzie przez pole i otwartą
dłonią muska źdźbła zbóż. Wystarczy zamknąć oczy i cofnąć o kilka wieków a pojawią
nam się obrazy wiszących ziół nad paleniskiem, obrazy wracających mężczyzn z
polowania oraz widok wypiekanych bochnów chleba.
Smaki historii – jakie
słodkości jedli nasi przodkowie?
Jak
się możecie domyślić nie były to smaki Ice Tea, Mc Donald’s czy Burger King.
Nasi przodkowie bazowali na tym co dała im Natura. Dlatego ich menu było pełne
owoców: jabłek, śliwek, jagód. Nie stosowano słodzików czy cukru biały
kryształ. Miód był źródłem słodkości i energii. Ale nie wyobrażajcie sobie, że nie
znano wypieków, gdy powstawało państwo Polskie w 966 roku, w innej części
Świata znano już piernik. Do znanych od wieków słodyczy należy również sernik,
makowiec, ciasto drożdżowe, miodownik.
Na
zmianę składników i metod wypieków miały wpływ odkrycia geograficzne oraz rozwój
człowieka i techniki. Do mąki, jaj, wody, smalcu lub masła zaczęto dodawać
masło, margarynę, kakao, wanilię, orzechy czy czekoladę a także mąkę razową czy
pełnoziarnistą.
Zastanawiam
się czy obecni producenci ciastek korzystają z dawnych receptur? Na myśl
przyszła mi firma dr Gerard, w swojej ofercie ma słodycze wyglądające i
smakujące tak jak przed laty. Dodając, że producent ten jest zdobywcą wielu
wyróżnień i nagród, nadawanych przez klientów oraz branżę spożywczą, można
spokojnie sięgnąć po te słodkości.
Zapach jako wehikuł czasu –
jak aromaty przenoszą nas w przeszłość?
Jakie zapachy kojarzą się z historią? Czy łatwo na to
pytanie odpowiedzieć? Wszystko zależy od człowieka, który chce odpowiedzieć. Osobiście
lubię spędzać czas w kuchni, więc będę opowiadał o zapachu pieczonego chleba, o
cieście drożdżowym, o zapachu ziół wiszących nad piecem i o zapachu owoców w
koszu na stole. W tym miejscu nie mogę zapomnieć wspomnieć o zapachu mięsa
suszonego, dzbanka ze smalcem i ogórków kiszonych.
Pytając inną osobę, uzyskasz
opowieść o zapachu związanym z wojnami i bitwami. O zapachu krwi, potu,
strachu, zbrojowni, prochu, stali, skór, koni, palonych wsi itd.
Tak
naprawdę nie panujemy, gdzie i kiedy poczujemy, że myślami odpływamy do
przeszłości. Może to spowodować zapach starego drewna czy fakt, że idziemy po
„kocich łbach”. Będąc w starych budynkach czy przeglądając dawne gazety,
wszystko to ma swój aromat. Czy przeniesie nas w dawne epoki? Mnie na sto
procent.
Jak
niewidomi mogą odbierać zabytki i ich atmosferę przez węch? Moim skromnym
zdaniem bardziej, pełniej, prawdziwiej, ponieważ ich zmysły są wyostrzone.
Wzrok potrafi płatać figle a technologia pomaga w różnych trikach. Osoba
niewidoma będąc w pobliżu zabytku wyczuwa jego aurę, zapach, nawet powietrze
inaczej faluje wśród kamiennych budowli. Także dźwięk inaczej się rozchodzi. Zapach
drewna, paleniska, zaprawy murarskiej nawet po jakiej podłodze się poruszamy,
wszystko to ma swój indywidualny aromat.
Historia na talerzu –
zabytkowe kawiarnie i dawne cukiernie.
Zerkając
w mądre księgi, wyczytałem, że pierwsze kawiarnie powstały w Stambule w
1457roku. Byłem zaskoczony, że w okresie wielkich wojen, bitew, wypraw
rycerskich, ktoś myślał o tym, żeby usiąść sobie przy kawce. Dopiero dwa wieki
później kawiarnie dotarły do cywilizowanej Europy do Londynu. Polska zawsze
miała lekkie opóźnienie i kawiarnie w Warszawie otworzono w XVIII wieku w
okolicach Ogrodu Saskiego następna powstała prawie po czterech dekadach na
Rynku Starego Miasta.
Na
cukiernie musieliśmy jeszcze trochę poczekać dopiero w drugiej połowie XIX
wieku powstały Cukiernia A. Blike w Warszawie a następnie Cukiernia Szwarc we
Wrześni.
Nasi zachodni sąsiedzi pierwsze
wyroby cukiernicze poznawali już jedenastym wieku we Włoszech. Pierwsza
cukiernia powstała w Salerno następne w
Wenecji i Genui.
Zagłębiając
się w tematy historyczne, doszedłem do wniosku, że żyjąc kilkanaście dekad temu
mógłbym być artystą albo pisarzem lub politykiem. Obecnie uwielbiam te same
słodkości co oni, szarlotkę, serniki, napoleonki, kremówki. Nie obce zarówno im
jak i mnie są makowce, pierniki, pączki.
W
tamtych czasach jak i teraz są smakosze prostych ciastek i zwolennicy ciast premium.
Dlatego warto czerpać z oferty dr Gerard, tam znajdziesz słodycze dla każdego. Myślę,
że Ci co zechcą to w ciastkach Pasja znajdą tą lekkość nadzienia i puszystość
ciasteczek niczym z pierwszych europejskich cukierniach czy kawiarniach.
Jak można celebrować
Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków poprzez smaki?
Jednym
ze sposobów celebracji tego dnia jest odwiedzenie zabytkowej kawiarni lub
cukierni w okolicy. W takim miejscu będzie okazja wypróbować słodycze przyrządzane
według przepisów sprzed wieków.
Kolejnym
pomysłem mogą być warsztaty kulinarne lub festiwale, gdzie zaproszeni
cukiernicy przybliżą historię swojego fachu i swoich wyrobów. Obowiązkowo musi
być przygotowana degustacja słodyczy.
Mój
wypróbowany sposób na podróż do przeszłości to, odwiedzenie kochanej Babci z
jej ulubionymi Pryncypałkami. Siedząc przy kawie i wafelkach Babcia zawsze ma
ochotę opowiadać, jak żyło się wiele lat temu. Jak to było przed Wojną.
Zakończenie.
Podsumowując dzisiejszy artykuł, możemy stwierdzić, że
historię to nie tylko przedmiot w Szkole czy stare budynki albo pożółkłe
książki. Historia do dobro narodowe, bogactwo dużych i małych Ojczyzn. Odczuwamy
ją wzrokiem, węchem, słuchem, dotykiem, smakiem także sercem – całym naszym
jestestwem. Dlatego każdego dnia, w każdej wolnej chwili szukajmy wokół siebie
miejsc historycznych. Nie muszą to być Kościoły, Pałace. Może do być kuźnia, stara
piekarnia, młyn, kawałek murów obronnych. Idź tam, przekonaj się czy w
otoczeniu historii inaczej odbierasz otaczający Cię Świat.
Jeżeli
nie masz okazji albo czasu wyruszyć w tą podróż w najbliższym czasie. Zaplanuj już
teraz przyszłoroczny Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków i zabierz również swoją
Rodzinę. Gwarantuję, że będą to niezapomniane chwile.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz