środa, 29 października 2025

Międzynarodowy Dzień Kawy. Jak kawa, ciastka Dr Gerard i doświadczenia osób niewidomych uczą nas doceniać codzienne chwile?

1. Wprowadzenie

Wyobraź sobie poranek. Powoli budzisz się, słońce zagląda przez okno, a w kuchni czeka zapach świeżo zaparzonej kawy. Ten moment, gdy pierwszy łyk rozlewa się ciepłem po ciele, jest jak ciche „dzień dobry” dla świata. To właśnie o takich chwilach jest Międzynarodowy Dzień Kawy, który obchodzimy, by przypomnieć sobie, że kawa to coś więcej niż napój.

To symbol spotkania, zatrzymania się w biegu, powodu, by usiąść, odetchnąć i być razem. W tym artykule chcę Ci pokazać, że kawa potrafi łączyć. Połączy dziś nie tylko ludzi przy stole, ale też kruchość ciastek Dr Gerard i wrażliwość tych, którzy patrzą na świat inaczej — osób niewidomych. Bo to właśnie od nich możemy nauczyć się najwięcej o tym, jak doceniać codzienność.

 

2. Kawa jako rytuał codzienności

Dla wielu z nas dzień bez kawy to jak poranek bez słońca. Stoi na kuchennym blacie, parzy się powoli, pachnie domem. Czasem to espresso w biegu, innym razem cappuccino z pianką, które czeka, aż znajdziesz chwilę dla siebie.

Kawa jest pretekstem. Żeby usiąść z kimś, spojrzeć w oczy, porozmawiać, pośmiać się. Albo po prostu pobyć w ciszy, tylko z własnymi myślami. To moment, w którym świat zwalnia — nawet jeśli tylko na pięć minut.

Może znasz to uczucie: kubek w dłoniach, ulubiony fotel, widok za oknem. Nagle wszystko wydaje się bardziej prawdziwe. Bo kawa ma w sobie coś, co przypomina – hej, tu i teraz to też jest ważne.

 

3. Ciastka Dr Gerard jako symbol prostych przyjemności

A co, jeśli do tej kawy dołożysz jedno małe ciastko? Takie kruche, delikatne, które przy pierwszym kęsie wydaje ten cichy dźwięk – chrupnięcie. To nie jest zwykły deser. To moment dzieciństwa, wspomnienie rodzinnych spotkań, niedziel przy stole.

Ciastka Dr Gerard nie są w tej historii bohaterem reklamowym, ale symbolem. Przypominają, że prostota smaku może nieść wspomnienia. Że czasem wystarczy jedno małe ciastko, by przenieść się do domu babci, gdzie pachniało herbatnikami i ciepłem.

Kawa i ciastko to duet idealny. Nie dlatego, że do siebie pasują, ale dlatego, że razem tworzą nastrój — zapraszają do rozmowy, do wspomnień, do bycia razem.

 

4. Doświadczenie osób niewidomych – inny wymiar codzienności

Zastanawiałaś się kiedyś, jak wygląda codzienność osób niewidomych? Dla nich świat to nie obraz, lecz dźwięk, zapach, dotyk. Słyszą inaczej – uważniej. Czują aromaty intensywniej. Każdy łyk kawy, każdy kęs ciastka jest dla nich bardziej wyraźny.

Rozmawiałam kiedyś z kobietą, która straciła wzrok jako dorosła osoba. Powiedziała mi, że odkąd nie widzi, „widzi” więcej – właśnie przez zmysły. Że zapach świeżo mielonej kawy potrafi ją przenieść do ulubionej kawiarni z młodości, a kruchość ciastka przypomina jej śmiech wnuków w kuchni.

Od takich osób uczymy się, jak zwolnić. Jak słuchać, jak czuć. Jak dostrzegać to, co często nam umyka w pośpiechu. Ich sposób bycia w świecie to lekcja uważności – tej prawdziwej, nie z modnych poradników, ale z życia.

 

5. Połączenie kawy, ciastek i uważności

Wyobraź sobie: ciepły kubek w dłoniach, rozmowa w tle, zapach kawy, który miesza się z nutą wanilii i czekolady z kruchego ciastka. Świat na moment zwalnia. To właśnie uważność w najprostszej formie.

Nie musisz mieć egzotycznej kawy ani wyszukanych deserów. Wystarczy ten mały rytuał — chwila ciszy, łyżeczka cukru, może śmiech przy stole. Takie drobiazgi, które tworzą większy sens.

Perspektywa osób niewidomych przypomina nam, że piękno nie zawsze trzeba zobaczyć. Czasem wystarczy je poczuć — w zapachu, smaku, dotyku, w czyjejś obecności. Bo bycie „tu i teraz” zaczyna się właśnie w takich chwilach.

 

6. Jak świętować Międzynarodowy Dzień Kawy w praktyce

Nie trzeba wielkich planów. Wystarczy, że tego dnia (albo każdego innego) zatrzymasz się na chwilę. Może zaprosisz bliskich na wspólne śniadanie z kawą i ciastkami? Może w samotności otulisz się kocem, z ulubionym kubkiem i książką?

Jeśli możesz, włącz do tego świętowania starszych członków rodziny, a może osobę niewidomą, którą znasz. Wspólne parzenie kawy, rozmowa o wspomnieniach, o zapachach dzieciństwa — to piękne doświadczenie, które łączy pokolenia i zmysły. Bo w gruncie rzeczy nie chodzi o to, co robisz, ale jak bardzo jesteś obecna w tej chwili.

 

7. Dlaczego warto doceniać codzienne chwile

Codzienność nie składa się z wielkich wydarzeń, ale z małych rytuałów. Z pierwszego łyku kawy, z zapachu pieczonych ciastek, z rozmowy przez telefon, z dotyku dłoni przy stole.

Kawa i ciastko są metaforą życia, które można smakować powoli — z wdzięcznością. Nie dla spektakularnych chwil, ale dla tych, które trwają tu i teraz.

Osoby niewidome, starsi ludzie — oni wiedzą to najlepiej. Wiedzą, że warto wsłuchać się w ciszę, docenić fakt, że jesteśmy. Bo życie nie zawsze daje drugą szansę, ale zawsze daje kolejną chwilę.

 

8. Podsumowanie i refleksje

Może więc Międzynarodowy Dzień Kawy to nie tylko święto napoju, ale też przypomnienie, by zatrzymać się na moment. By zauważyć smak życia w jego prostocie.

Kiedy następnym razem nalejesz sobie kawy i sięgniesz po małe ciastko, pomyśl o tym, że to nie drobiazg. To codzienny rytuał wdzięczności.

Za zapach, za ciepło, za rozmowę. Za to, że możesz być – tu i teraz.

Bo właśnie w takich chwilach, w prostocie i bliskości, kryje się prawdziwe życie.

Światowy Dzień Wzroku. Jak kruchość ciastek Dr Gerard i codzienność osób niewidomych przypominają nam, by dbać o oczy i doceniać zmysły?

 Każdego roku, w drugi czwartek października, obchodzimy Światowy Dzień Wzroku. To moment, kiedy przez chwilę spoglądamy (dosłownie i w przenośni) na świat w inny sposób. Zatrzymujemy się, by pomyśleć o tym, co zwykle wydaje się oczywiste – o naszym wzroku, o zmyśle, który kształtuje większość naszych wspomnień, emocji i relacji ze światem. Wzrok to jeden z darów, który najłatwiej uznać za pewnik – dopóki go nie zabraknie.

W tym roku refleksja nad wzrokiem może przybrać nieoczekiwany kształt – taki jak ciastko Dr Gerard. Delikatne, kruche, pełne smaku i aromatu. Z pozoru coś prostego, codziennego, co towarzyszy nam do kawy, w przerwie w pracy, w domu. A jednak to właśnie w kruchości tych ciastek tkwi metafora, która idealnie oddaje to, jak delikatny i wymagający troski jest nasz zmysł wzroku.


Kruchość, która uczy uważności

Kiedy sięgamy po ciastko, robimy to automatycznie. Nie zastanawiamy się nad jego fakturą, strukturą czy tym, jak wiele staranności wymaga jego wypiek. Dopiero gdy pęknie w dłoni, gdy okruszki rozsypią się po stole, zauważamy, jak łatwo można coś zniszczyć przez nieuwagę. Tak samo jest z naszymi oczami – często nie zdajemy sobie sprawy, jak łatwo możemy nadwyrężyć wzrok, przeciążyć go, zaniedbać.

W dobie ekranów, sztucznego światła i nieustannego patrzenia w monitory, nasz wzrok pracuje bez wytchnienia. Przemęczone oczy pieką, łzawią, stają się suche. To sygnały, które wysyła nam ciało – delikatne jak trzask kruchego ciastka – by powiedzieć: „Zatrzymaj się. Zadbaj o mnie.”

Światowy Dzień Wzroku ma nam właśnie o tym przypomnieć: że nasze oczy potrzebują odpoczynku, troski i uważności. Że nie są niezniszczalne. Tak jak ciastko Dr Gerard, które zachwyca, dopóki obchodzimy się z nim delikatnie.


Codzienność osób niewidomych – lekcja pokory i wdzięczności

Warto też w tym dniu pomyśleć o tych, którzy świata nie widzą – lub widzą go w sposób ograniczony. Dla osób niewidomych i słabowidzących codzienność to nieustanny trening zmysłów, wyobraźni i odwagi. To, co dla nas jest oczywiste – rozpoznanie twarzy znajomego, odczytanie etykiety na produkcie, poruszanie się po zatłoczonej ulicy – dla nich wymaga ogromnego wysiłku i planowania.

A jednak wielu z nich prowadzi aktywne, pełne pasji życie. Pracują, podróżują, uprawiają sport, tworzą sztukę. Ich przykład pokazuje, że brak wzroku nie oznacza braku widzenia – bo świat można odbierać na wiele sposobów. Palcami, słuchem, zapachem, dotykiem.

Jak mówiła jedna z uczestniczek kampanii Polskiego Związku Niewidomych: „Nie widzę, ale czuję kolory. Inaczej, ale równie intensywnie.”

Ta inna perspektywa może być dla nas wszystkich inspiracją. Bo Światowy Dzień Wzroku nie jest tylko o medycynie i profilaktyce – to także dzień refleksji o tym, jak wiele zawdzięczamy naszym zmysłom i jak często o tym zapominamy.


Smak, zapach, dotyk – czyli świat zmysłów bez patrzenia

Spróbujmy na chwilę zamknąć oczy.
Nie widzimy już ekranu, przedmiotów wokół, kolorów. Zostaje cisza – a raczej dźwięki, które dopiero teraz stają się wyraźne: szum czajnika, tykanie zegara, śmiech dziecka z sąsiedniego pokoju. Do tego zapach kawy i ciepło kubka w dłoniach.

To ćwiczenie, proste i krótkie, pozwala zrozumieć, jak niezwykle bogaty jest świat, gdy patrzymy zmysłami innymi niż wzrok.

Ciastko Dr Gerard, ze swoją kruchością i zapachem wanilii czy czekolady, może być częścią takiego doświadczenia. Dla osoby niewidomej smak i dotyk zastępują to, co my widzimy oczami. Kruche krawędzie, delikatne wibracje, aromat – to wszystko tworzy obraz, tylko inny niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.

Taki świat wymaga większej uważności. A uważność to pierwszy krok do wdzięczności – za to, co mamy, i za to, czego często nie doceniamy.


Dbajmy o oczy – na co dzień, nie od święta

Światowy Dzień Wzroku ma również wymiar praktyczny. To dobry moment, by zapisać się na kontrolę u okulisty, wykonać badanie dna oka, zaktualizować receptę na okulary. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ponad miliard ludzi na świecie żyje z problemami wzroku, którym można było zapobiec. W Polsce, jak wskazują dane Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, rośnie liczba przypadków krótkowzroczności u dzieci i dorosłych, głównie przez nadmierne korzystanie z ekranów i brak naturalnego światła.

Dlatego warto wprowadzić proste nawyki:

  • rób przerwy od ekranu co 20 minut, patrząc w dal przez 20 sekund,

  • pij dużo wody – odwodnienie wpływa także na suchość oczu,

  • spędzaj czas na świeżym powietrzu, gdzie oczy mogą odpocząć od sztucznego światła,

  • jedz produkty bogate w witaminy A, C i E oraz luteinę (znajdziesz je m.in. w marchwi, szpinaku i borówkach).

To niewielkie kroki, które mogą uchronić nas przed problemami w przyszłości. Bo oczy, podobnie jak kruche ciastko, nie zawsze wybaczają nieostrożność.


Kruchość jako przypomnienie o wartości

Dr Gerard od lat podkreśla, że kruchość to nie słabość, ale delikatna siła. To cecha, która przypomina o tym, że piękno i wrażliwość idą w parze. Tak samo jest ze wzrokiem – to zmysł, który daje nam siłę tworzenia, działania, komunikacji, ale jednocześnie wymaga troski i szacunku.

W świecie, który coraz szybciej się zmienia, w którym pędzimy od zadania do zadania, zatrzymanie się na chwilę przy filiżance herbaty i kruchym ciastku może być symbolicznym gestem wdzięczności. Za to, że możemy patrzeć. Za to, że możemy widzieć uśmiech drugiego człowieka. Za to, że świat ma kolory.


Podsumowanie: patrzeć uważniej – żyć pełniej

Światowy Dzień Wzroku to nie tylko kampanie i statystyki. To zaproszenie do refleksji nad codziennością – nad tym, jak patrzymy na świat i jak często naprawdę widzimy.

Niech kruchość ciastek Dr Gerard stanie się dla nas przypomnieniem, że warto zatrzymać się na chwilę, spojrzeć uważniej i zadbać o to, co najcenniejsze – nasze oczy i nasze zmysły. Bo świat, który widzimy, zaczyna się od spojrzenia – ale jego pełnię odkrywamy dopiero wtedy, gdy pozwalamy sobie naprawdę go poczuć.


Światowy Dzień Wzroku to dzień troski, wdzięczności i uważności.
Niech więc będzie też dniem małych gestów – filiżanki herbaty, kruchych ciastek i momentu, w którym po prostu... spojrzymy na świat z czułością.

poniedziałek, 27 października 2025

Międzynarodowy Dzień Osób starszych łączy pokolenia ? Herbata z ciastkami Dr Gerarda i mądrość osób niewidomych.

Jak Międzynarodowy Dzień Osób Starszych łączy pokolenia? Herbata z ciastkami Dr Gerarda i mądrość osób niewidomych.                 

 

Międzypokoleniowa herbatka z duszą. O starszych, niewidomych i ciastkach, które łączą

 

Wyobraź sobie kuchnię. Małą, pachnącą cynamonem. Na stole parują filiżanki z herbatą. Obok — talerz z ciastkami Dr Gerarda. Te z nadzieniem malinowym, które kruszą się w palcach i zostawiają słodki ślad na języku. Obok siedzi babcia. Ma ciepłe dłonie i oczy, które widziały więcej niż niejeden film dokumentalny. Obok niej — wnuczka. Z telefonem w ręku, ale dziś wyjątkowo odłożonym na bok.

 

To właśnie jest Międzynarodowy Dzień Osób Starszych. Nie data w kalendarzu. Nie oficjalne przemówienia. To momenty. Takie jak ten.

 

Starsi nie są przeszłością. Są żywą biblioteką

 

Znasz to uczucie, kiedy ktoś opowiada historię, a ty czujesz, jakbyś tam był? Tak właśnie mówi pan Zbyszek. Ma 84 lata i nie widzi od ponad dekady. Ale pamięta zapach chleba z piekarni dziadka. Pamięta, jak pierwszy raz zakochał się w dziewczynie z sąsiedztwa. I jak wojna zabrała mu brata.

 

— Wiesz, nie widzę już twarzy ludzi, ale słyszę ich serca — mówił mi kiedyś.

 

I wtedy zrozumiałem, że mądrość nie potrzebuje wzroku. Potrzebuje tylko uważności. A tej uczymy się właśnie od starszych.

 

Herbata z ciastkami to nie banał. To rytuał

 

W moim domu zawsze był zwyczaj: o 17:00 herbata. Z cytryną. I coś słodkiego. Najczęściej ciastka. Ostatnio — Dr Gerard. Te z kremem waniliowym są ulubione dziadka. Mówi, że przypominają mu dzieciństwo. A ja? Ja lubię te z czekoladą. I lubię ten moment, kiedy razem sięgamy po kolejne, śmiejąc się z tego, że znowu nie zostawiliśmy nic dla babci.

 

To nie chodzi o jedzenie. Chodzi o bycie razem. O to, że przy herbacie łatwiej się mówi. Łatwiej słucha. Łatwiej zrozumieć, że choć dzieli nas wiek, to łączy serce.

 

Niewidomi uczą widzenia

 

Pani Ela ma 72 lata. Straciła wzrok po chorobie. Ale nie straciła pogody ducha. Kiedyś zaprosiła mnie na spacer. Pomyślałem: jak to? Przecież nie widzi.

 

— Ty będziesz moimi oczami, a ja twoimi uszami — powiedziała.

 

I tak szliśmy. Ja opisywałem kolory liści, ona mówiła, co słyszy. Śpiew kosa. Dźwięk tramwaju. Kroki dziecka. I nagle świat stał się pełniejszy. Bo widzenie to nie tylko oczy. To też serce, słuch, zapach.

 

Pokolenia nie muszą się rozumieć. Wystarczy, że się spotkają

 

Nie oczekuj, że babcia zrozumie TikToka. Ani że ty zrozumiesz, czemu dziadek codziennie czyta gazetę papierową. Ale usiądźcie razem. Opowiedz jej, co cię dziś rozbawiło. Pokaż zdjęcie z wakacji. Zapytaj, jak wyglądały jej pierwsze wakacje.

 

Międzynarodowy Dzień Osób Starszych to pretekst. Ale dobry. Żeby zadzwonić. Żeby zaprosić. Żeby zapytać: „Babciu, a pamiętasz, jak…?”

 

Ciasteczka jako most

 

Może to zabrzmi banalnie, ale ciastka naprawdę łączą. Są jak wspólny język. Nie trzeba tłumaczyć, dlaczego są pyszne. Po prostu są. I kiedy podajesz je starszej osobie, nie dajesz tylko słodyczy. Dajesz czas. Uwagę. Bliskość.

 

Pamiętam, jak moja córka upiekła ciasteczka razem z prababcią. Jedna trzymała przepis, druga mieszała. Mąka była wszędzie. Ale śmiechu — jeszcze więcej. I to był ich dzień. Ich wspólna historia.

 

Niewidomi seniorzy — przewodnicy po tym, co ważne

 

Pan Marek, 76 lat. Niewidomy od urodzenia. Gra na harmonijce. Kiedyś zapytałem go, czy nie żałuje, że nie widział świata.

 

— A ty widziałeś kiedyś dźwięk? — odpowiedział.

 

I wtedy zrozumiałe m, że każdy z nas ma swoje zmysły. Swoje sposoby na poznawanie świata. I że osoby niewidome uczą nas uważności. Tego, żeby nie patrzeć — ale widzieć. Nie słuchać — ale słyszeć.

 

Co możesz zrobić 1 października?

 

Nie musisz organizować wielkiej imprezy. Wystarczy:

 

- zaprosić babcię na herbatę

- przynieść dziadkowi jego ulubione ciastka

- zadzwonić do sąsiadki, która mieszka sama

- zapytać starszą osobę o jej historię

- posłuchać. Tak naprawdę.

 

A jeśli nie znasz nikogo starszego?

 

To poznaj. W domu opieki. W bibliotece. W kościele. W parku. Starsi ludzie są wszędzie. I często czekają tylko na jedno: żeby ktoś ich zauważył. Nie z litości. Z ciekawości.

 

Międzypokoleniowość to nie hasło. To codzienność

 

Kiedy dziecko słucha bajki opowiadanej przez pradziadka — to jest międzypokoleniowość. Kiedy wnuczka pokazuje babci, jak działa smartfon — to też. Kiedy razem pieką ciastka, śmieją się, wspominają — to właśnie jest to.

 

Nie potrzebujemy wielkich słów. Potrzebujemy herbaty, ciastek i czasu.

 

Na koniec

 

Jeśli masz w swoim życiu starszą osobę — przytul ją dziś mocniej. Jeśli nie masz — poszukaj. Bo starsi ludzie to nie tylko przeszłość. To nasze lustro. Nasza przyszłość. Nasze korzenie.

 

I pamiętaj — czasem wystarczy jedno ciastko, żeby zbudować most między sercami.

 

„Międzynarodowy Dzień Kawy. Jak kawa, ciastka Dr Gerard i doświadczenia osób niewidomych uczą nas doceniać codzienne chwile?”

Czym jest Międzynarodowy Dzień Kawy i dlaczego obchodzimy go na całym świecie? 

    Międzynarodowy Dzień Kawy to święto najpopularniejszego napoju na świecie. Obchodzimy je 1 października, a dzień ten został ustanowiony przez Międzynarodowa Organizację Kawy w 2014 roku. Oficjalnie pierwszy raz obchodzono ten dzień w 2015 roku w Mediolanie podczas Expo. Celem obchodów jest przede wszystkim:

-uczczenie kawy jako napoju i kultury- kawa obecna jest w życiu codziennym ogromnej ilości ludzi, a jej przyrządzanie oraz spożywanie ma bogate tradycje w różnych krajach,

-podniesienie świadomości na temat zrównoważonej produkcji- w dniu tym zwraca się szczególną uwagę na wyzwania, z jakimi spotyka  się przemysł kawowy np. zmiany klimatyczne, niskie ceny skupu, niesprawiedliwy handel,

-docenienie pracy ludzi związanych z produkcją kawy począwszy od rolników uprawiających ziarna, przez przetwórców, aż po baristów i sprzedawców,

-promocja lokalnych producentów oraz kawiarni- w czasie tego święta wiele miejsc organizuje degustacje, promocje oraz wydarzenia związane z kawą z kawą. 

    Kawa to napój, który najczęściej pijemy, a uprawa i handel mają duże znaczenie gospodarcze oraz społeczne w wielu krajach, a szczególnie w Ameryce Południowej, Afryce i Azji. Międzynarodowy Dzień Kawy łączy ludzi z różnych kultur i kontynentów.

    Kawa to nie tylko napój to symbol spotkań, rozmów, chwilowego zatrzymania się w ciągu dnia, to moment, aby odetchnąć, złapać dystans, cieszyć się obecnością drugiej osoby czy po prostu chwilką relaksu dla siebie. 

    W tym, artykule spróbuję pokazać jak filiżanka ulubionej kawy oraz ciastka Dr Gerard mogą być czymś więcej niż tylko krótkim momentem przyjemności. Razem z osobami niewidomymi odkryjemy jak zmysły, mogą pomóc nam się otworzyć na głębsze doświadczenia codzienności, a smak, zapach, dotyk, emocje pozwalają poczuć naprawdę życie. 

Kawa jako rytuał codzienności

    Dzięki właściwościom pobudzającym oraz społecznej roli kawa stała się nieodłącznym elementem poranków i spotkań towarzyskich. W XVII wieku napój ten był popularny w europejskich kawiarniach, które przerodziły się w miejsca dyskusji, wymiany myśli, czy spotkań. Dopiero później kawa była dostępna w domach, gdzie spożywano ją rano, żeby rozpocząć dzień z energią. Obecnie kawa to nie tylko kofeina, to rytuał, czas na przerwę, relaks oraz wspólnie spędzony czas. Kawa jest czymś więcej niż tylko napojem pobudzającym, a jej spożywanie pozwala uważniej spojrzeć na dzień. 

    Zaparzenie kawy to zazwyczaj pierwsze co robimy rano, a ten mały rytuał, któremu towarzyszy szelest mielonych ziaren, zapach unoszący się w kuchni, ciepło filiżanki w dłoniach może być chwilą ciszy, zanim rozpoczniemy dzień. A kiedy świadomie pijesz kawę, to czujesz jej aromat, smak, temperaturę i to wtedy możemy ćwiczyć uważność. Dodatkowo przy kawie mamy czas na refleksję  czy przemyślenia. Wspólna kawa z bliskimi to okazja, aby razem porozmawiać i być obecnym tak naprawdę bez ekranu, ciągłych powiadomień i pośpiechu. 

Kawę możemy wypić: 

-w domu gdzie jej świeżo mielony aromat unosi się w powietrzu, a pierwszy łyk budzi znacznie lepiej niż alarm w telefonie. To moment tylko dla siebie z kubkiem gorącej kawy i powoli układającym się planem na resztę dnia,

-z przyjaciółmi gdzie zapach kawy, rozmowy i śmiech to połączenie doskonałe na popołudniowe spotkania. A kawa jest tutaj dodatkiem, ponieważ liczy się obecność ludzi, aby na krótki czas zapomnieć o pośpiechu, a każdy łyk kawy smakuje lepiej w towarzystwie,

-w pracy to mała przerwa między zadaniami, aby zebrać myśli w ciszy i spokoju. To pora na ulubiony napój, odpoczynek i uzupełnienie energii. 

Ciastka Dr Gerard jako symbol prostych przyjemności.

    Kruche, delikatne, o wyjątkowym smaku ciastka Dr Gerard przypominają jak wiele radości oraz szczęścia kryje się w prostych chwilach takich jak zapach świeżo przyrządzonej kawy, rozmów i uśmiechu, który pojawia się w czasie jedzenia ulubionego ciastka. 

    Każde ciastko jest taką małą chwilą przyjemności- potwierdzeniem ciszy, ciepła i spokoju. A kiedy spotyka się kawa i ciastko to tworzą wręcz doskonałą parę- moment do odpoczynku, rozmowy, bez ciągłego biegu, jest to taki most łączący ludzi. Słodkości mają tajemną moc, a ich smak przywołuje wspomnienia z dzieciństwa, z rodzinnych spotkań czy świątecznych momentów. Są to wszystkie chwile dzięki, którym budujemy naszą codzienność. Ciastka Dr Gerard dzięki swojej prostocie nadają życiu niepowtarzalny smak oraz trochę szczęścia w pośpiechu, który nam obecnie towarzyszy.

Doświadczenie osób niewidomych- inny wymiar codzienności. 

    Dla mnie poranna kawa to rytuał- aromat, który pobudza, ciepło filiżanki w dłoniach, które ogrzewa, a dla osób niewidomych to coś więcej to pełne doświadczenie, w którym zmysły zapachu, smaku, dotyku, i dźwięku stają się przewodnikiem w życiu codziennym. Dla nich kawa pachnie intensywniej, ponieważ nie widzą jej koloru. Jej ciepło. faktura piany i dźwięk przelewanego napoju tworzą ciekawy i interesujący spektakl zmysłów. Zazwyczaj dzięki takim drobnym rzeczom osoby niewidome "czytają świat" - dla nich np. zapach piekarni o świcie, szmer liści, szorstkość porcelany pod palcami staje się częścią codziennej rzeczywistości. 

    Dodatkiem do kawy jest najczęściej ciasteczko- kruche, słodkie, chrupiące. A dla osób niewidomych to ciastko to nie tylko smak, dla nich liczy się struktura, dotyk, przez który mają  ułatwione poznanie oraz dźwięk, jaki ciastko wydaje podczas np. łamania i spożywania. Takie momenty są prawdziwą lekcją uważności, przeżywania życia wolniej, pełniej z większym szacunkiem dla siebie oraz detali, które możemy zauważyć nie wzrokiem, ale pozostałymi zmysłami. 

    Z życiowego doświadczenia osób niewidomych płynie dla nas bardzo cenna rada- trzeba się na chwilę zatrzymać, wsłuchać w świat (a nie tylko na niego patrzeć), docenić proste bodźce takie jak np. zapach świeżo mielonej kawy, kubek w dłoniach otulający ciepłem, oraz aromatem, Trzeba spokojnie bez pośpiechu spożywać ulubiony napój tak, aby być w pełni obecnym, ponieważ tylko wtedy doświadczymy tak naprawdę radości z życia. 

Połączenie kawy, ciastek i uważności.

    Szybko możemy zapomnieć, że szczęście ukryte jest w drobiazgach takich jak aromat kawy, kubek gorącego napoju, kruche ciastka rozpływające się w ustach, obecność bliskich osób, a to są takie proste chwile, które warto celebrować właśnie tu i teraz. 

    Gdy siedzisz przy stoliku, a w tle słyszysz muzykę mieszającą się z rozmowami i śmiechem innych osób wszystko łączy się w harmonijną całość. Dodatkowo zapach kawy wypełnia przestrzeń, ciastko od Dr Gerard delikatnie chrupie przy każdym kęsie, a smak łączy się z ciepłem oraz chwilą odpoczynku i jest to nie tylko zwykła przerwa to kluczowy moment naszej obecności,  istnienia oraz wspólnego życia. 

Dla osób niewidomych taka codzienność ma znacznie głębszy sens. Odbieranie świata przez zapach, dotyk, dźwięk i smak uczy nas pełnego doświadczenia, bo nie zawsze trzeba widzieć, żeby istnieć, czasem trzeba być tylko uważnym. 

    Zapach świeżo zmielonych ziaren kawy, szelest papierowej torebki, dotyk porcelany, smak kruchego ciastka może być symbolem prostego, prawdziwego życia, w którym warto zwolnić i celebrować świat takim, jaki jest, czyli pełen dźwięków, smaków, aromatów oraz obecności bliskich osób. 

Jak świętować Międzynarodowy Dzień Kawy w praktyce

    Międzynarodowy Dzień Kawy to świetna okazja, aby przystopować, odreagować, wyciszyć się, mieć czas dla bliskich albo tylko dla siebie. Oto propozycje jak można świętować ten dzień:

-spotkanie przy kawie i ciastkach- prosta i najlepsza forma celebrowania tego dnia, można razem parzyć kawę, rozmawiać, próbować nowych smaków kawy, wymieniać się przepisami, a aromat świeżo mielonych ziaren stworzy idealną atmosferę,

-chwile w samotności z ulubionym napojem- czasem wystarczy parę minut spokoju, ulubiona kawa, ciepły koc i dobra książka- to świetna propozycja na małe osobiste świętowanie i odrobinę ciszy, dzięki której możemy odetchnąć i zregenerować siły,

-degustacje ze znajomymi- można zorganizować kawową przygodę- próbując różnych gatunków kawy lub sposobu parzenia możemy porównywać smaki, nasze odczucia, wspomnienia, jakie budzi zapach kawy- to świetny pomysł na wspólnie spędzony czas i odkrywanie nowości.

Jak włączyć do świętowania seniorów i osoby niewidome?

Najważniesze to: 

-zadbać o atmosferę- mam na myśli zapach mielonej kawy, dźwięki, które możemy usłyszeć podczas parzenia kawy oraz kształt porcelany- tego możemy doświadczyć, nie opierając się tylko na wzroku, a na innych zmysłach,

-czytać na głos- np. rozmowy o ulubionych kawiarniach, czy poezje o kawie,

-zatroszczyć się o dostępność i komfort- zadbać o miejsca siedzące, swobodne poruszanie się w przestrzeni,

-zachęcić seniorów do rozmów o tym jak to dawniej pili kawę i jakie rytuały były z nią związane, a osoby niewidome mogą uczestniczyć np. w degustacji za pomocą zapachu, będzie to doskonałe ćwiczenie zmysłów dla wszystkich oraz wspólna aktywizacja.

    W Międzynarodowy Dzień Kawy napój ten jest tylko okazją, a tak naprawdę świętujemy obecność, bliskość z drugim człowiekiem, czy czas tylko dla siebie, W tym, dniu nie liczy się forma podania kawy, najważniejszy jest ten krótki czas na odprężenie. 

Dlaczego warto doceniać codzienne chwile?

    Codzienne życie nie składa się tylko z wielkich wydarzeń takich jak wyjątkowe sukcesy czy dalekie podróże, a raczej z drobnych rytuałów, które powtarzamy ciągle. Poranne parzenie kawy, spacer z pupilem czy rozmowy z bliskimi- to z takich momentów tworzymy miejsce naszego życia, więc trzeba o nie zadbać, żeby nam nie umykały, ponieważ to one decydują o szczęściu, spokoju i byciu w pełni obecnym.

    Kawa i ciastko mogą być piękną metaforą życia i można się nimi delektować, a nie spożywać w biegu. Drobiazgi takie jak ciepło filiżanki w dłoniach, aromat świeżo mielonych ziaren kawy, kruchość ciasteczek mogą nas nauczyć uważności oraz pokazać, że czasem warto się zatrzymać, zrelaksować i poczuć tę chwilę ten moment.

    Doceniamy zwykłe codzienne sprawy dopiero gdy coś stracimy np. zdrowie, sprawność, niezależność. Jest wiele rzeczy, które uznajemy za oczywiste, a dla osób niewidomych lub starszych jest to zazwyczaj doświadczeniem. Dla osoby, która nie widzi promień słońca na twarzy, śpiew ptaków czy dotyk dłoni drugiej osoby mają wyjątkowe znaczenie, a wdzięczność za małe drobne rzeczy nie jest dużym wysiłkiem, czasem trzeba tylko spojrzeć na to inaczej, dać sobie chwilkę, zwolnić, wsłuchać się w otoczenie i dopiero wtedy możemy zdać sobie sprawę z tego, że codzienność jest piękna, ale tylko wtedy gdy jej na to pozwolimy i damy jej taką szansę. 

    Międzynarodowy Dzień Kawy to nie tylko święto napoju to prostota, uważność oraz bliskość z innymi. Kawa jest symbolem celebrowania zwykłej codzienności, budowania relacji i dopiero gdy zwolnimy tempo, to odkryjemy prawdziwą przyjemność, która kryje się w zwykłych chwilach. 


niedziela, 26 października 2025

Jak Międzynarodowy Dzień Osób Starszych łączy pokolenia?

 

Temat 1. „Jak Międzynarodowy Dzień Osób Starszych łączy pokolenia? Herbata z ciastkami Dr Gerard i mądrość osób niewidomych”

 

„Międzynarodowy Dzień Osób Starszych” to wyjątkowy dzień poświęcony seniorom. Obchodzimy go 1 października, a został ustanowiony 14 grudnia 1990r. przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Ten dzień ma na celu zwrócić uwagę na to, z jakimi problemami i przeciwnościami mierzą się osoby starsze. Promuje również podejmowanie działań, które mają poprawić jakość życia seniorów.

Tak naprawdę to święto nie dotyczy wyłącznie seniorów, ale nas wszystkich. Jest wyjątkową okazją, aby dać osobom starszym coś od siebie. Pomyśl o nich, o ich codziennych sprawach i problemach, w których Ty też możesz ich wesprzeć i im pomoc. Podziękuj im za to, co oni dla Ciebie zrobili. Mam na myśli również aspekt społeczny i polityczny. Gdyby nie oni        i ich działania kiedyś, nasza teraźniejszość byłaby zupełnie inna.

Nie potrzeba wiele, a proste gesty są tym, co wnosi najwięcej. Wzajemna uwaga jest korzystna dla obu stron. Porozmawiaj z dziadkiem, babcią, ze swoimi bliskimi dla których na co dzień zwykle brak czasu. Zaproponuj spacer po parku w słoneczny dzień. Zrób zakupy, podwieź do lekarza, zapytaj jak się czuje. Po prostu bądź obecny, nie tylko od święta.

Doceń międzypokoleniowe spotkania przy stole, to one budują wspomnienia i dają poczucie wspólnoty. Zaproś starszego sąsiada czy sąsiadkę na herbatę i ciastko. Ciepła herbata, której aromat unosi się w powietrzu, to więcej niż tylko napój. Koi ciało i umysł. Jest symbolem gościnności i tradycji. Brytyjczycy nie wyobrażają sobie dnia bez popołudniowego rytuału picia herbaty, a kultura chińska traktuje parzenie herbaty jako ceremonie, symbolizującą szacunek   i harmonie. W naszej polskiej kulturze herbata również jest wysoko ceniona. W wielu domach codziennie podawana do śniadania, wieczorem pita dla odprężenia. A jak herbata to i małe co nieco. Ciastka maślane, posypane cukrem, pierniczki wspominam jako smak dzieciństwa               i rodzinnego domu. Po namoczeniu w herbacie czy mleku, rozpływają się w ustach i wywołują błogie uczucie. Przecież nie tylko dzieci, ale seniorzy również uwielbiają chrupkość ciastek i ich słodki, śmietankowy, czekoladowy czy korzenny smak. Wspólnie częstując się ciastkiem, przy tym rozmawiając i śmiejąc się, budujemy bliskość z drugą osobą. To taki nasz czas, który pozostanie w pamięci i buduje piękne wspomnienia.

Zmysły, to nasze bogactwo. Co jednak, w sytuacji gdy np. zmysł wzroku zawodzi? Jak osoby niewidome doświadczają wspólnych chwil przy stole? Mówi się, że bez wzroku pozostałe zmysły wyostrzają się. Ciepły ton głosu rozmówcy i miła rozmowa uprzyjemniają atmosferę posiłku. Unoszący się w przestrzeni zapach, sygnalizuje swoim aromatem, co będzie podane do jedzenia. Dotykając przestrzeń wokół siebie, osoba niewidoma odnajduje sztućce i naczynia. Również faktura obrusa czy kształt kubka wyraźnie daje się wyczuć, gdy się je dotyka palcami, a nie tylko przelotnie na nie patrzy. Bez wizualnej strony posiłku, doznania smakowe stają się wyraźniejsze ponieważ osoba bardziej skupia się na samym smaku i teksturze posiłku. Ogarniając rzeczywistość wzrokiem, paradoksalnie jednak wiele umyka. Znika uważność na szczegóły, a zamykając oczy możemy poczuć więcej i być bardziej obecni.  

Dzisiejszy świat nastawiony jest na pęd. Wszystko chcemy mieć na już. Jednym kliknięciem można tu i teraz dużo dostać czy załatwić. Nie lubimy stać w korkach, nie lubimy czekać w kolejce, bo ciągle gdzieś się spieszymy. Seniorzy za to, dzięki temu co już przeżyli, potrafią docenić tu i teraz. Wiedzą już, że wszystko przemija, i to co w życiu dobre i to co złe.  Doceniają drugiego człowieka, bo przeżyli już niejedno rozstanie. Wiedzą, że wartościowe relacje buduje się latami. Czerpmy od nich ich spokój, bądźmy cierpliwi i wdzięczni za to, co mamy. Pamiętajmy, że drobne gesty mają znaczenie. Uczmy się od nich kultury osobistej  i szacunku do drugiego człowieka.

Seniorzy jak nikt inny świetnie przekazują młodszym pokoleniom pamięć o tradycji. To oni uczą wnuki dawnych piosenek i historyjek. Sięgając do wspomnień, opowiadają o tradycjach i zwyczajach jakie panowały. Dzięki ich opowieściom o rodzinie, o tym jak i gdzie żyli, młodzi wiedzą skąd pochodzą i skąd wywodzą się ich rodzinne korzenie. Mogą budować swoją tożsamość.

Uczmy się również od osób niewidomych. Mimo wielu barier i napotykanych codziennych trudności, spełniają się. Mają rodziny, wychowują dzieci. Pracują i mają pasje. Jest im trudniej, ale wykorzystują to, co mają. Poprzez większe skupienie i zaufanie pozostałym zmysłom, tak jak seniorzy są bardziej uważni na tu i teraz. Nieważny jest wygląd drugiego człowieka, a jego głos i emocje, które chce przekazać. Tak jak seniorzy, niewidomi często borykają się poczuciem odizolowania. Czują, że muszą udowadniać swoją wartość. Podobnie osoby starsze również mają poczucie, że muszą pokazywać, że nadal są sprawni i przydatni. Często mają problemy ze wzrokiem, dlatego wiele mogą zaczerpnąć dla siebie się od osób niewidomych. A gdyby tak umówić się na pyszne ciastko i herbatkę, to zapewne wszystkim wyszłoby to na dobre.

Świętujmy więc wspólnie, tak ważny dzień jakim jest Międzynarodowy Dzień Osób Starszych? Celebrowanie różnych okazji daje nam dużo radości i poczucie przynależności. Lubimy brać udział w zorganizowanych, hucznych festynach jak i spotykać się w domowym zaciszu. Starsze osoby bardzo chętnie opowiadają o tym co przeżyli, jak było kiedyś, dlatego spotkanie przy herbatce i ciastkach będzie do tego idealne. Można wtedy wyjąć stare zdjęcia   i powspominać, a tym samym dowiedzieć się od seniorów wielu ciekawych rzeczy. Ich życiowa mądrość może dać młodszym wiele cennych wskazówek. W dzisiejszych czasach trudno o silne więzi międzyludzkie, zatem zadbajmy o to, by dzieci i młodzież miały mocne wsparcie w rodzinie. Obecność babci i dziadka jest dla dzieci bardzo ważna. Zachęcajmy ich do wzajemnych odwiedzin. Samotna ciocia również z pewnością ucieszy się, gdy ktoś zapuka do jej drzwi. Niech wspólnie pieką ciasta, gotują, grają w karty, czy śpiewają. Dziadek na pewno chętnie opowie ciekawe historie czy przeczyta bajkę, a babcia przygotuje najpyszniejsze kakao i zaśpiewa na dobranoc. Starsze dzieci mogą zaangażować się w pomoc dla samotnych sąsiadów. Mogą zrobić zakupy, wyprowadzić pieska na spacer albo po prostu spędzić razem czas i zagrać w chińczyka. W zamian otrzymają szczery uśmiech, dozgonną wdzięczność, a może i talerz pysznego rosołu. To właśnie takie drobne gesty są najważniejsze. Jedna i druga strona czerpią od siebie. Obecność drugiej osoby pomaga seniorom poczuć się, że są dla kogoś ważni i wartościowi. Czują się potrzebni. Samotność znika, poprawia się samopoczucie i zdrowie psychiczne.  

Prezenty, choć są miłe i piękne, to jednak nie mają aż takiej mocy, właśnie jak obecność i rozmowa. Postawimy je na półce, będą przypominać o miłym momencie wręczenia, ale najpiękniejszym prezentem jest otrzymana uwaga i poświęcony czas. Dając siebie innym również czerpiemy dla siebie.

              Podsumowując, zadbaj o seniorów ze swojego otoczenia. Zatrzymaj się na chwilę   i podziel się herbatą oraz ciastkiem. Zainteresuj się czy potrzeba pomocy, mijając zapyta o samopoczucie. Wysłuchaj opowieści, a w zamian otrzymasz szczery uśmiech, wdzięczność i mądrą życiową radę. Dostrzegaj osoby starsze każdego dnia, nie tylko 1 października.

 

 

sobota, 25 października 2025

„Dzień Anioła Stróża. Jak doświadczenia osób niewidomych i proste chwile z 🍪 ciastkiem Dr Gerard pokazują obecność dobra wokół nas?”

 

 

            Wyobraź sobie, że jest zwykły szary i ponury jesienny dzień. Może trochę chłodny, może pachnie herbatą z cytryną. W kalendarzu – 2 października. Dla wielu to po prostu kolejna data. Ale w tradycji chrześcijańskiej to coś więcej. To Dzień Anioła Stróża.

To święto, które przypomina, że każdy z nas od chwili poczęcia ma swojego opiekuna. Kogoś, kto czuwa, prowadzi, wspiera. Nie chodzi tylko o postać z dziecięcej modlitwy. Anioł to symbol dobra, obecności, troski. To ktoś – lub coś – co pojawia się wtedy, gdy najbardziej potrzebujemy pomocy. Czasem to przyjaciel, czasem nieznajomy, czasem jedno zdanie, które zmienia dzień.

Ale czy anioły muszą mieć skrzydła? Czy muszą być niewidzialne? Może są bliżej, niż myślisz. Może są w prostych gestach, w codziennych chwilach, w zapachu ciastka, w dotyku dłoni, w słowie „jestem”.

 

            W tym artykule chcę Ci pokazać, że dobro naprawdę jest wokół nas. Połączę trzy pozornie różne rzeczy: doświadczenia osób niewidomych, kruchość ciastek Dr Gerard i refleksję o tym, jak w codzienności odnaleźć obecność dobra. Bo czasem wystarczy jedno ciastko i chwila ciszy, by poczuć, że ktoś nad nami czuwa.

 

Dzień Anioła Stróża – znaczenie i przesłanie

 

·        Wiara w to, że Bóg przydziela każdemu człowiekowi anioła, który go strzeże i prowadzi, ma swoje korzenie w Piśmie Świętym. W 1670 roku papież Klemens X wprowadził wspomnienie Świętych Aniołów Stróżów do kalendarza liturgicznego całego Kościoła katolickiego, ustalając stałą datę na 2 października.

Sens Dnia Anioła Stróża jest głęboko zakorzeniony w teologii i duchowości chrześcijańskiej. Święto to jest przede wszystkim wyrazem wiary w Bożą Opatrzność i jego nieustanną miłość, która – w postaci Anioła Stróża – zsyła każdemu człowiekowi osobistego opiekuna.

·        W tradycji chrześcijańskiej wierzymy, że każdy człowiek ma swojego anioła stróża. Anioł to nie tylko istota ze skrzydłami – to symbol. Opiekun, przewodnik, obecność dobra. Może to być ktoś, kto poda Ci rękę, gdy się potkniesz. Ktoś, kto zadzwoni w odpowiednim momencie. Ktoś, kto po prostu jest.

·        Właśnie dlatego warto w tym dniu zatrzymać się na chwilę. Odłożyć telefon. Zaparzyć herbatę. Pomyśleć: gdzie w moim życiu pojawiło się dobro? Kto był moim aniołem? A może – komu ja mogę być takim aniołem?

To święto nie wymaga wielkich gestów. Wystarczy chwila ciszy i otwarte serce. Bo dobro często przychodzi cicho i zostaje na długo.

 

Doświadczenia osób niewidomych jako lekcje zaufania i uważności

 

·        Zamknij na chwilę oczy. Posłuchaj, co słyszysz. Może szum ulicy, może tykanie zegara, może czyjś głos w oddali. Dotknij filiżanki z herbatą i poczuj jej ciepło. Powąchaj ciastko – czy to czekolada, czy może kokos?

Tak właśnie wygląda codzienność osób niewidomych. Świat bez obrazu, ale pełen dźwięków, zapachów, dotyku. To nie jest brak – to inny sposób bycia. I właśnie ten sposób uczy nas czegoś ważnego: zaufania.

·        Osoby niewidome każdego dnia polegają na innych zmysłach. Na pamięci, na intuicji, na ludziach wokół. Gdy idą z przewodnikiem, oddają mu swoje bezpieczeństwo. Gdy słuchają rozmowy, wyłapują emocje, których widzący często nie zauważają. Ich życie to nieustanne ćwiczenie uważności.

To trochę jak relacja z aniołem stróżem. Nie widzisz go, ale mu ufasz. Czujesz, że jest i prowadzi bezpiecznie, że nie jesteś sam.

·        Może warto się od nich uczyć. Od tych, którzy patrzą sercem, a nie oczami. Zatrzymać się na chwilę w codziennym biegu, wsłuchać w to, co nie krzyczy, ale cicho mówi. Poczuć świat nie tylko wzrokiem, lecz dotykiem, zapachem, dźwiękiem – obecnością.

Może właśnie tam, gdzie nie sięga wzrok, zaczyna się prawdziwe widzenie.

 

Ciastka Dr Gerard jako symbol prostych chwil

 

·        Weź ciastko do ręki. Czujesz, jak łatwo się łamie? Tak samo łamie się czasem rozmowa, więź, zaufanie. Życie nie zawsze jest twarde jak kamień. Czasem wystarczy jedno słowo, jedno niedopowiedzenie i coś pęka. Ale w tej kruchości jest też piękno. Bo to, co kruche, uczymy się chronić. Doceniać. Trzymać delikatnie, z czułością.

·        Pomyśl, kiedy ostatnio zatrzymałeś się tylko po to, by poczuć zapach świeżo otwartego opakowania ciastek. Ten moment, gdy słodki aromat miesza się z ciepłem herbaty. Smak, który przypomina dzieciństwo, albo rozmowę z kimś, kto po prostu był. Dobro nie zawsze krzyczy. Czasem pachnie wanilią i czekoladą. Czasem trwa tylko chwilę – ale zostaje w pamięci na długo.

·        Zdarzyło Ci się kiedyś, że ktoś wpadł „tylko na chwilę”, a zostało z tego pół dnia rozmowy? Ciastko na talerzyku może być właśnie tym zaproszeniem. Do zatrzymania się, do bycia razem. Tak jak obecność anioła – nie musi mówić, wystarczy że jest. Czasem osoby niewidome uczą nas tego najpiękniej, że bliskość nie zawsze wymaga patrzenia. Czasem wystarczy słuch, dotyk, obecność i ciastko, które dzielimy.

 

Jak niewidomi i ciastka przypominają nam o obecności dobra

 

·        Zatrzymaj się na chwilę. Pomyśl o osobie niewidomej, która idzie przez miasto. Nie widzi świateł, kolorów, twarzy. Ale słyszy kroki, czuje wiatr, rozpoznaje zapach piekarni na rogu ulicy. Jej świat jest pełen szczegółów, których my często nie zauważamy. I właśnie w tym świecie – cichym, uważnym – dobro ma swoje miejsce.

Osoby niewidome uczą nas, że można żyć pełniej, gdy bardziej docenia się prostotę. Gdy każdy dźwięk, każdy dotyk, każdy zapach staje się ważny. Ich codzienność to lekcja wdzięczności za to, co pozornie zwyczajne. To także przypomnienie, że zaufanie – do ludzi, do przestrzeni, do siebie jest fundamentem życia.

·        A teraz dodaj do tego ciastko. Proste, kruche, pachnące. Może z czekoladą, może z owocowym nadzieniem. Gdy je jesz, zatrzymujesz się. Czujesz smak, ciepło, chwilę. I właśnie wtedy łatwiej dostrzec dobro – w ludziach, w gestach, w obecności.

·        Niewidomi i ciastka to dwa światy, które pokazują, że dobro nie musi być głośne. Nie musi być spektakularne. Czasem wystarczy chwila ciszy, jeden kęs, jedno słowo. Razem tworzą metaforę: dobro jest obok nas. Wystarczy się zatrzymać i je dostrzec.

 

Jak praktykować Dzień Anioła Stróża w codzienności

 

·        Nie trzeba wielkich planów ani specjalnych przygotowań. Dzień Anioła Stróża możesz przeżyć tak, jak lubisz – spokojnie, uważnie, blisko ludzi. Wystarczy kilka prostych gestów, które mają w sobie moc.

- Możesz zaprosić na herbatę. Usiąść razem przy stole, położyć na talerzyku kilka ciastek. Posłuchać, porozmawiać. Czasem jedno zdanie wypowiedziane z serca potrafi być jak skrzydła – podnosi na duchu, daje siłę.

- Możesz pomóc komuś w drobnej sprawie. Zrobić zakupy starszej sąsiadce. Przepuścić kogoś w kolejce. Zadzwonić do przyjaciela, który dawno się nie odzywał.

To właśnie w takich chwilach stajesz się dla kogoś aniołem.

·        Możesz też zatrzymać się sam ze sobą. Zastanowić się: co w moim życiu jest dowodem obecności dobra?

- Może ktoś, kto był przy tobie w trudnym momencie.

- Może wspomnienie, które daje Ci spokój.

- Może twoja własna siła, która pomogła Ci przetrwać.

·        Warto też inspirować się osobami niewidomymi. Ich cierpliwością, ich uważnością, ich zdolnością do dostrzegania tego, co niewidzialne. Bo właśnie dzięki takim postawom uczymy się widzieć więcej – nie oczami, ale sercem.

Dzień Anioła Stróża to nie tylko data. To zaproszenie do bycia dobrym. Do zauważania. Do dzielenia się tym, co najprostsze – czasem, uwagą, ciastkiem.

 

Dobro jako anielska obecność w zwykłym życiu

 

·        Nie trzeba wielkich cudów, by mówić o aniołach. Czasem wystarczy jedno spojrzenie, jeden gest, jedno „jak się dziś czujesz?”. Bo anioły to nie tylko istoty z nieba – to ludzie, których spotykasz na co dzień. Ci, którzy są wtedy, gdy najbardziej ich potrzebujesz.

- Może to pani z piekarni, która zawsze dodaje jedno ciastko więcej „na dobry dzień”.

- Może to sąsiad, który zapyta, czy nie potrzebujesz pomocy.

- Może to dziecko, które przytuli cię bez powodu.

To właśnie w takich chwilach dobro staje się widzialne. Namacalne i obecne.

·        Zauważanie dobra w małych sprawach zmienia sposób przeżywania codzienności. Sprawia:

- Że świat staje się cieplejszy.

- Że ludzie są bliżej.

- Że życie nabiera sensu.

·        Dzień Anioła Stróża przypomina, że każdy z nas może być takim „aniołem” dla kogoś. Nie trzeba skrzydeł. Wystarczy obecność. Uważność. Gotowość do bycia blisko.

Bo dobro nie krzyczy. Dobro jest ciche, ale mocne.

 

      Podsumowując: Dzień Anioła Stróża to nie tylko święto zapisane w kalendarzu. To przypomnienie, że dobro jest zawsze blisko. Nie trzeba go szukać daleko. Czasem wystarczy spojrzeć na codzienność – na ludzi, na gesty, na chwile.

 

      Osoby niewidome pokazują nam, że świat można widzieć inaczej. Głębiej. Uważniej. Ich życie to lekcja zaufania i wrażliwości. Ciastka Dr Gerard – kruche, pachnące, proste – przypominają, że dobro kryje się w drobiazgach. W smaku, w zapachu, w rozmowie przy stole.

 

      Anioły nie zawsze mają skrzydła. Czasem są nimi ludzie, którzy są obok. Czasem to chwila ciszy, która daje spokój. Czasem to jedno ciastko, które mówi: „jestem z Tobą”.

Zatrzymaj się dziś. Zaparz herbatę. Sięgnij po ciastko. Porozmawiaj z kimś bliskim. Pomyśl, kto był Twoim aniołem. I komu Ty możesz być takim aniołem.

Bo dobro naprawdę jest. Tuż obok. Wystarczy je dostrzec.

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ KAWY. JAK KAWA, CIASTKA DR GERARD I DOŚWIADCZENIA OSÓB NIEWIDOMYCH UCZĄ NAS DOCENIAĆ CODZIENNE CHWILE?

Każdego roku, pierwszego października obchodzimy MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ KAWY. To świetna sposobność, aby zwrócić szczególną uwagę na ten doskonały napój. Tego dnia picie kawy możemy też bardziej celebrować. Tak też się dzieje, zauważamy to już na całym świecie. Rola kawy w różnych kulturach i społeczeństwach ma coraz większe znaczenie. Zwłaszcza w krajach, które są jej dużymi producentami. Kawa nie jest tylko napojem, ale również symbolem spotkań i zatrzymania się w biegu dnia. Święto te ustanowione zostało w 2015 r, a zatem jest stosunkowo młode. Niniejszy artykuł połączy kawę z ciastkami DR GERARD i doświadczeniem osób niewidomych, aby pokazać, jak doceniać codzienność. Można powiedzieć, iż kawa jest rytuałem wielu z nas, ponieważ stała się bardzo ważnym, a wręcz niezbędnym elementem naszych poranków oraz spotkań towarzyskich. Jej picie pomaga zatrzymać się na chwilę i bardziej uważnie spojrzeć na dzień. Kiedy można ją spożywać? Mogą ą być to naprawdę różne momenty, mamy mnóstwo okoliczności, aby zaprosić ją do naszego życia. Jakie to będą przykłady? Chociażby poranna filiżanka kawy w domu, kawa na spotkaniach towarzyskich z przyjaciółmi, znajomymi, ale także jako doskonały sposób na przerwę w pracy. A do kawy? Nie obejdzie się bez ciastek. Zawsze po nie sięgamy. Do kawy przecież musi być coś słodkiego, nie może być inaczej. Tak to już jest. Chyba każdy to potwierdzi. Ciastka są symbolem prostych przyjemności, szczególnie w zestawieniu z kawą. Smak i kruchość ciastek przypominają o tym, jak małe rzeczy potrafią cieszyć. Kawa i ciastko na przykład dr Gerarda tworzą wyjątkowy duet, który buduje niesamowitą atmosferę rozmowy i bliskości. Słodycze świetnie uzupełniają kawę, komponują się z nią. Poza tym słodycze są nośnikiem wspomnień. Dzięki nim wracamy pamięcią do chwil dzieciństwa, świąt i niezapomnianych spotkań rodzinnych. Kawa i ciastka DR GERARDA, to też dobry zastrzyk energii, chwila zatrzymania i wytchnienia w gonitwie codziennych spraw. Nic tak nie postawi nas na nogi, jak filiżanka dobrej kawy. Można wypić ją z każdym, z żoną, mężem babcią, dziadkiem,, koleżanką, szefem, czy sąsiadem. Przy kawie i słodyczach jakoś inaczej spędza się czas. Ciastka choć małe to podkreślają i uwydatniają smak kawy. Zatem stanowią razem z nią wyjątkowo dobraną parę. A jak wygląda to u osób niewidomych? Oni odbierają świat przez zapach smak, dotyk i dźwięk. Dzięki temu rola kawy i ciastek może mieć dla nich większe znaczenie w przeżywaniu. Będą odczuwać to bardziej, pełniej, głębiej i uważniej. Jednym słowem, odbierają to inaczej. Czego warto się od nich uczyć? Przede wszystkim zwalniania, wsłuchiwania się w szczegóły, czerpania radości z prostych bodźców. Pamiętaj, iż proste doświadczenia mają największą wartość. Osoby niewidome nie mając wzroku, zwyczajnie bardziej i więcej wykorzystują inne, pozostałe zmysły, aby zdobywać informacje o otaczającym ich świecie. Można uczyć się od nich spojrzenia na świat z innej strony. Otaczają nas nie tylko obrazy, ale również dźwięki, zapachy i smaki. Czasem o tym zapominamy. Od niewidomych można nauczyć się innego postrzegania świata, chociażby zwracania uwagi na detale. A jak świętować MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ KAWY w praktyce? Sposobów jest naprawdę wiele. Każdy ma na pewno własne. Jakie mogą być zatem propozycje? Przykładowo : spotkania z rodziną przy kawie i ciastkach, chwile w samotności z naszym ulubionym kubkiem i książką lub wspólna degustacja z przyjaciółmi. Do wspólnego świętowania MIEDZYNARODOWEGO DNIA KAWY można włączyć też osoby niewidome, czy seniorów. To doskonała okazja, żeby pobyć razem. Dobra, aromatyczna kawa oraz dowolnie wybrany przez nas zestaw ciastek DR GERARDA z całą pewnością zapewni nam lepsze samopoczucie i nastrój oraz prawdziwą bliskość spotkania. Warto doceniać takie codzienne chwile, ponieważ codzienność nie składa się z wielkich wydarzeń, ale z małych rytuałów. Kawa i ciastko może być metaforą tego, że życie można smakować powoli, a doświadczenia osób starszych i niewidomych mogą uczyć nas wdzięczności za małe i drobne rzeczy. Jakie refleksje rodzą się w podsumowaniu? Najważniejszym przesłaniem tego artykułu jest prostota, uważność i bliskość. Niech artykuł ten zachęca, aby każdy czytelnik sam znalazł swój własny sposób na świętowanie MIĘDZYNARODOWEGO dnia kawy. Ważne, abyśmy poświęcali sobie czas, zatrzymali się choć na chwilę, zauważając, że obok nas jest ktoś. Dobrze jest zwolnić, byśmy byli bardziej spokojni, radośni i szczęśliwsi. Niech kawa i ciastka DR GERARDA towarzyszą nam w przeróżnych chwilach: odpoczynku, radości, a nawet smutku, czy refleksji. Ponadto, jeśli nauczymy cieszyć się z małych rzeczy, nasze dni będą łatwiejsze i bardziej radosne. MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ KAWY NIE JEST JEDYNIE DATĄ W KALENDARZU, to również zaproszenie do zatrzymania się w życiu, choć na moment, to zaproszenie do wdzięczności i refleksji, na którą zwykle nie mamy czasu. A zatem, kiedy siądziesz do stołu, zatrzymaj się na moment, spróbuj poczuć zapach świeżo zmielonych ziaren kawy. Niech to pomoże ci zwolnić. Nie ważne, gdzie jesteś, gdziekolwiek się znajdujesz. Niech pyszny smak i zniewalający zapach kawy , kruchość chrupiącego ciasteczka DR GERARDA przypominają ci zawsze, że szczęście to zwykła prostota, której nie musisz daleko szukać.

piątek, 24 października 2025

„Międzynarodowy Dzień Kawy. Jak kawa, ciastka Dr Gerard i doświadczenia osób niewidomych uczą nas doceniać codzienne chwile?”

 „Międzynarodowy Dzień Kawy. Jak kawa, ciastka Dr Gerard i doświadczenia osób niewidomych uczą nas doceniać codzienne chwile?”


      Co to za święto i jakie jest jego pochodzenie?

  Międzynarodowy Dzień Kawy jest obchodzony 1 października. Jest to doskonałą okazją, by  ten najpopularniejszy na całym świecie napój, w tym dniu wyjątkowo go celebrować.  To dzień, w którym promowane jest świadome picie kawy, oraz zwrócenie uwagi na rolę kawy w kulturze i społeczeństwie.

 Jest to jeno z najmłodszych świąt, gdyż zostało  ustanowione przez International Coffee Organization w 2015 roku.  Kawa w gospodarce globalnej odgrywa dużą rolę, a zwłaszcza w krajach, które są jej producentami. To święto jest też okazją, by zwrócić uwagę jednakowo na zasługi samego napoju, oraz też na osoby związane z jego uprawą, produkcją, a także parzeniem.

  Kawa, to nie tylko zwykły napój.  Ten niezwykły napój, jest symbolem spokoju, zatrzymania się , niezwykłych spotkań oraz uważnych spojrzeń na szarą codzienność.

 W artykule postaram się, by ten napój w połączeniu z chrupiącymi ciastkami Dr Gerard, stał się  inspiracją do spotkań osób  niewidomych,  aby pokazać, jak doceniać codzienność i radość życia.

   

       Kawa -to rytuał codzienności.

   Jedna z legend o odkryciu kawy brzmi następująco. 

 Pasterz z Etiopii o imieniu Kaldi, odkrył owoc kawy podczas obserwacji swoich zwierząt. Przyuważył on, że jego kozy po zjedzeniu owoców  z pobliskiego krzewu,  miały więcej energii od pozostałych.  Postanowił, że on spróbuje tych  owoców.  Jednakże okazały się one  niesmaczne, ponieważ były gorzkie.  By pozbyć się ich, wrzucił do ogniska.  Po pewnym czasie z ogniska wydobył się niesamowity aromat.  Zapach okazał się tak kuszący, że postanowił spróbować owoców  z ogniska. Kaldi po zjedzeniu ich odczuł przypływ niezwykłego pobudzenia i chęci do działania. 

  Jak to bywa w legendach, jakieś ziarnko prawdy jest, a że ziarnko kawy to cudowny aromat, to każdy z nas to codziennie doświadcza.

  Kawa do Europy trafiła w XVII wieku.  Do Polski po raz pierwszy dotarła również w XVII wieku dzięki Turkom, którzy ją przywieźli. Jej smak wielokrotnie był w tym okresie kwestionowany.  Kawa była uznawana za gorzką i niesmaczną. Na początku kawa była pita  na wzór wschodni, bez żadnych dodatków.  Kawa ewoluowała i zaczęto dodawać do niej dodatki, które ją uczyniły bardziej smaczną.  Początkowo dodatkiem było to mleko, następnie śmietana i czekolada. 

Charakterystycznego mocnego smaku i kremowej konsystencji kawie pitej w Polsce, nadawała wiejska, tłusta śmietanka.  Kreatywne dodatki i coraz nowsze sposoby parzenia kawy, doprowadzają do uzyskiwania coraz  nowszych jej odmian, walorów smakowych i aromatycznych. 

    Niemal w każdym domu, już od rana jest pita kawa. Jest to niemal codzienny rytuał.  Nic tak nie stawia na nogi, jak poranna kawa. 

  W chwilach codziennego wiru, obowiązków, taka filiżanka kawy z dodatkiem chrupiącego ciasteczka Dr Gerard, to zastrzyk energii i chwila spokoju, wytchnienia i nabrania energii do dalszego działania.     

   Przy filiżance kawy możemy spędzić mile chwile z sąsiadem. Jeszcze się nie zdarzyło, aby nie mógł sąsiad przyjść na filiżankę kawy i ciasteczko Dr Gerarda. Przy tym aromatycznym napoju, to jakoś inaczej pędzi czas. Wspomnę, że trudne sprawy też wtedy łatwiej rozwiązywać.   

  

 Taki mały dodatek do kawy, jakim jest ciasteczko Dr Gerarda, a tak bardzo uwydatnia smak napoju. Te kruche ciasteczka udowadniają, że choć tak małe, to też wiele znaczą. Wraz z kawą tworzą duet, który buduje atmosferę rozmowy i bliskości drugiej osoby.   Te słodycze często są przyczynkiem do wspomnień o smakach dzieciństwa. Tych wspaniałych wyrobów cukierniczych, jakie towarzyszyły nam w dzieciństwie.  Obecnie mamy ogromny wybór ciastek, lecz trudno znaleźć te smaki dzieciństwa.  Dobrze, że Dr Gerard posiada w swej ofercie ciastka, które wiele smaków  z dzieciństwa nam przypominają.  

  Dzięki postępowi technicznemu i wymyśleniu domowych automatów do kawy, osoby mające  niesprawny wzrok, mogą przygotować sobie różnego rodzaju kawy. Osoby niewidome, tak samo jak inni ludzie, mają swoje upodobania i smaki.

  Wydaje nam się, że śród osób niewidomych  zapach kawy jest bardziej wyrazisty. Być może, że  dzieje się tak, że węch jest jednym  ze zmysłów, który

osoby niewidome mają bardziej  wyostrzony.   To właśnie takie zmysły jak;  smak, zapach, dotyk i dźwięk,  -są bardziej wyostrzone u tych osób, ale to dzięki temu, że posługują się nimi częściej niż inne osoby.  Osoby niewidome są bardzo towarzyskie, a przy filiżance kawy chętnie nawiązują kontakty.   To właśnie od nich możemy się nauczyć spojrzenia na świat z innej strony. To oni dzięki swym zmysłom potrafią zwrócić uwagę na otaczający świat. Wokół nas są  nie tylko obrazy, ale też zapachy, smaki, czy też dźwięki.  Osoby posługujące się wzrokiem, często nie zauważają tych uciążliwości otaczającego  świata.  Spotykając się w gronie osób, które otaczający świat odbierają innymi zmysłami niż wzrok,   możemy się nauczyć innego spostrzegania.  Zwolnienia  rytmu życia, wsłuchiwania się w szczegóły, a także czerpania radości z prostych bodźców.


    Jak świętować Międzynarodowy Dzień Kawy w praktyce?

W tym dniu -Święta Kawy już od rana możemy celebrować to święto.  Wystarczy przygotować dzbanek kawy, ciekawą książkę oraz nie możemy zapomnieć o kruchych ciasteczkach Dr Gerarda. Zapach kawy oraz smak ciasteczek, to ładunek energii i humoru na cały dzień. 

   Zaś popołudnie możemy spędzić w towarzystwie dobrych znajomych, na wspólnej degustacji  różnych rodzai kaw.  Aromatyczna kawa i zbiór ciasteczek Dr Gerarda, zapewnia dobry humor i  bliskość takiego wieczoru. 


Podsumowując:

   Codzienność nie musi się składać z wielkich wydarzeń. Dobrze jeżeli będziemy mieli małe rytuały, jak np. filiżanka porannej kawy i ciasteczko Dr Gerard.  Kawa postawi nas na nogi, a ciasteczko zapewni nam  dobry humor na cały dzień. 

Kawa i ciastko, to jako metafora tego, że życie można smakować powoli, by cieszyć się długo.


   Najważniejsze, abyśmy w życiu poświęcili sobie trochę czasu na spędzenie chwil w spokoju, zatrzymali się na chwilę.  Pomyśleli, że warto trochę zwolnić, by życie było przyjemniejsze, bardziej radosne.  Ta przysłowiowa filiżanka małej czarnej i kruche ciasteczko Dr Gerarda, niech towarzyszą nam w chwilach zadumy i odpoczynku.

Refleksja: może codzienna filiżanka kawy i małe ciastko to wcale nie drobiazg, ale sposób na prawdziwe życie tu i teraz.  


Światowy Dzień Mieszkalnictwa. Jak kruchość ciastek Dr Gerard i doświadczenia osób niewidomych przypominają, że dom to coś więcej niż cztery ściany?

 

1. Wprowadzenie

 

Pierwszy poniedziałek października to Światowy Dzień Mieszkalnictwa – moment, kiedy świat zatrzymuje się na chwilę nad tym hasłem, by pomyśleć, czym jest dom. Nie tylko jako budynek z adresem, ale jako przestrzeń, w której czujemy się bezpiecznie, gdzie jest przyjazny zapach, gdzie każdy centymetr kwadratowy tej przestrzeni jest znany nawet z zamkniętymi oczami, …i gdzie ktoś czeka z ciepłym słowem i posiłkiem.

 

To dzień, który przypomina, że mieszkanie to nie przywilej, lecz prawo każdego człowieka. Ale też – że dom zaczyna się dużo wcześniej niż w chwili przekręcenia klucza w zamku. Zaczyna się tam, gdzie ktoś nas widzi, słucha, rozumie i akceptuje.

 

Dziś przyjrzymy się trzem perspektywom, które mogą nam pomóc zrozumieć pełnię tego tematu: kruchości ciastek Dr Gerard, codzienności osób niewidomych i refleksji nad tym, czym naprawdę jest dom. Bo czasem to właśnie w prostych gestach i innych zmysłach poza wzrokiem odnajdziemy prawdę o tym, co najważniejsze.

 

2. Światowy Dzień Mieszkalnictwa – idea i znaczenie

 

Światowy Dzień Mieszkalnictwa został ustanowiony przez ONZ i obchodzony od 1986 roku, by przypominać o prawie każdego człowieka do godnych warunków życia. To święto nie tylko architektów czy urbanistów. To dzień, który mówi o ludziach i ich prawie do swojej przestrzeni – o tym, by każdy miał miejsce, gdzie może odpocząć, nabrać sił i być sobą.

 

Na świecie wciąż miliony osób nie mają dachu nad głową. W Polsce wciąż są rodziny żyjące w przeludnionych mieszkaniach, osoby starsze w zbyt zimnych domach, a młodzi, którzy wciąż nie mogą pozwolić sobie na własne lokum. Ale mieszkalnictwo to coś więcej niż liczba mieszkań na rynku. To pytanie o to, jak żyjemy – czy nasze przestrzenie sprzyjają bliskości, rozmowie, wspólnym chwilom.

 

Światowy Dzień Mieszkalnictwa zachęca, by pomyśleć nie tylko o murach, ale o relacjach, które wypełniają te mury. Bo nawet najpiękniejszy dom jest pusty, jeśli nie ma w nim ciepła ludzkiego głosu i tak potrzebnego każdemu z nas bezpieczeństwa.

 

3. Kruchość ciastek Dr Gerard jako metafora domu

 

Weź do ręki kruche ciastko. Z pozoru nic wielkiego – drobiazg, który łatwo się łamie. Ale właśnie ta kruchość przypomina coś ważnego: że poczucie bezpieczeństwa w domu też bywa delikatne. Wystarczy słowo, które zrani. Cisza, która trwa za długo. Brak uwagi i zrozumienia, które potrafią pęknąć jak kruche ciasto.

 

A jednak, w tej prostocie jest coś pięknego. Tak jak słodycz ciastka, która potrafi przywrócić uśmiech po trudnym dniu. To drobne gesty potrafią odbudować atmosferę ciepła. Kubek herbaty podany bez słowa, bez żadnej sugestii. Wspólny śmiech przy stole. Czasem wystarczy chwila, by dom znów pachniał spokojem. Tak bliska Twemu sercu przestrzeń – bliska dzięki Tym, którzy dzielą ją z Tobą.

 

Ciastko jest więc metaforą codzienności. Nie jest trwałe, nie przetrwa wieczności – ale właśnie dlatego jest cenne. Tak samo jak nasze relacje: wymagają troski, delikatności i świadomości, że łatwo je pokruszyć, jeśli o nie nie dbamy.

 

4. Doświadczenia osób niewidomych – inna perspektywa mieszkania

 

Dla osób niewidomych dom ma zupełnie inny wymiar. To nie przestrzeń widziana oczami, ale doświadczana wszystkimi innymi zmysłami. Dźwięk kroków na podłodze mówi, kto wrócił. Zapach świeżo zaparzonej kawy oznacza poranek. Ułożenie rzeczy w szafce to gwarancja bezpieczeństwa, spokoju i stabilności.

 

Dla osoby niewidomej dom to mapa zbudowana z dźwięków, faktur i zapachów. To przestrzeń, w której każdy przedmiot ma swoje miejsce, a każdy dźwięk niesie informację. I choć z zewnątrz może wyglądać zwyczajnie, wewnątrz jest pełen znaczeń.

 

Ważne jest też wsparcie otoczenia. Bliscy, którzy rozumieją, że nie należy bez zapowiedzi przestawiać przedmiotów. Przyjaciel, który podaje ramię w progu. To drobiazgi, które budują poczucie bezpieczeństwa. Bo dom dla osoby niewidomej to nie tylko przestrzeń – to zaufanie.

 

Ta perspektywa uczy nas czegoś głębszego: dom powinien być miejscem dostępnym i przyjaznym dla każdego. Bez względu na to, czy ktoś widzi, czy nie. Bo dom to przestrzeń, która ma otulać, a nie ograniczać.

 

5. Co łączy kruchość ciastek i codzienność niewidomych

 

Na pierwszy rzut oka to dwa zupełnie różne światy – kruche ciastko i świat niewidomego człowieka. A jednak łączy je coś wspólnego: uważność.

 

Ciastko przypomina o tym, że warto doceniać drobiazgi, zanim się rozsypią. Osoba niewidoma uczy, jak „widzieć” to, co inni przeoczają – ton głosu, zapach powietrza, fakturę dłoni. Uczą nas zatrzymania i uświadomienia czegoś, co jest obok, a czego nie dostrzegamy.

 

Kiedy jesz ciastko, nie robisz tego w pośpiechu – chcesz poczuć smak, zapach, miękkość. Tak samo warto podchodzić do życia w domu: z uważnością. Z dostrzeżeniem, że ktoś dziś był cichy. Z zauważeniem, że stół pachnie świeżym chlebem, a cisza może być też formą bliskości.

 

Dom buduje się z takich drobiazgów. Ze słów, dotyku, zapachów i wspólnego milczenia.

 

6. Dom jako coś więcej niż cztery ściany

 

Pomyśl, kiedy ostatnio czułeś, że jesteś „u siebie”. Może to było nie w Twoim mieszkaniu, ale w miejscu, gdzie ktoś Cię przytulił, wysłuchał, poczęstował herbatą.

 

Dom to nie adres. To ludzie. To rozmowy, śmiech dzieci, zapach ciasta w piekarniku. To przestrzeń, w której możesz być sobą – nawet jeśli czasem milczysz, płaczesz, marzysz.

 

Nie budujemy domu tylko cegłami i pieniędzmi. Budujemy go słowami, gestami i wspólnym przebywaniem.  Czasem wystarczy usiąść razem przy stole, podzielić się ciastkiem, zapytać: „Jak się dziś czujesz?”. Wtedy ściany ożywają, a dom zaczyna oddychać. Wtedy czujemy jak dobrze nam w tej przestrzeni.

 

7. Jak świętować Światowy Dzień Mieszkalnictwa w codzienności

 

Nie potrzebujesz wielkich gestów. Możesz zacząć od rozmowy. Zapytaj swoich bliskich, co dla nich znaczy dom. Posłuchaj bez oceniania.

 

Możesz też po prostu usiąść przy kawie i ciastku Dr Gerard – nie po to, by świętować markę, ale chwilę. Zatrzymać się, poczuć smak, posłuchać ciszy. Pomyśleć o tym, co masz i komu chcesz za to podziękować.

 

Zrób coś drobnego, co uczyni Twój dom cieplejszym: uporządkuj przestrzeń, zadzwoń do kogoś, kto mieszka sam, powiedz komuś bliskiemu, że jest dla Ciebie ważny. Bo prawdziwe świętowanie zaczyna się od wdzięczności.

 

8. Podsumowanie i refleksje

 

Dom nie jest z betonu. Dom jest z ludzi. Z emocji, z obecności, z ciepła, które dajemy sobie nawzajem.

 

Osoby niewidome przypominają, że dom można „zobaczyć” nie oczami, ale sercem i zmysłami. Kruchość ciastek Dr Gerard przypomina, że to, co delikatne, jest często najcenniejsze.

 

W Światowy Dzień Mieszkalnictwa zatrzymaj się chociaż na chwilę. Usiądź przy stole. Podziel się ciastkiem. Z kimś, kogo lubisz. Z kimś, komu może dziś tego brakuje. Bo dom zaczyna się właśnie wtedy – gdy dzielimy się sobą.

„Światowy Dzień Drzewa. Jak smak ciastek Dr Gerard i wrażliwość osób niewidomych uczą nas, by wsłuchać się w naturę?”

   Wprowadzenie

 

   Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak pachnie cisza? Nie ta miejska, pełna dźwięków samochodów i rozmów, ale cisza spod drzewa. Taka, która ma w sobie zapach liści, chłód kory i coś, co trudno nazwać — może spokój, może życie.

   To właśnie o tym jest Światowy Dzień Drzewa — o życiu, które oddychamy razem z naturą, choć często o tym zapominamy. To święto, które przypomina, że drzewa nie są tłem naszego świata. One są jego sercem. Dostarczają tlenu i produktów potrzebnych do życia, chronią przed słońcem, tłumią hałas, dają schronienie ptakom i cieniom naszych myśli. W cieniu drzewa człowiek potrafi odnaleźć siebie, jeśli tylko na chwilę przystanie.

   W tym tekście zaproszę Cię do trzech opowieści, które splatają się w jedną.

   Pierwsza to opowieść o smaku ciastek Dr Gerard — prostych, kruchych, słodkich chwilach, które uczą nas uważności.

   Druga — o wrażliwości osób niewidomych, które uczą nas widzieć świat sercem i słuchem.

   A trzecia — o naturze, której głos słyszymy tylko wtedy, gdy ucichnie wszystko inne.

   Usiądź więc wygodnie. Może zaparz herbatę. Może weź ciastko.

I pozwól, że opowiem Ci, dlaczego Światowy Dzień Drzewa nie jest tylko datą w kalendarzu, ale przypomnieniem, jak bardzo potrzebujemy zielonego szeptu świata.

 

   Światowy Dzień Drzewa – idea i znaczenie

 

   Światowy Dzień Drzewa to święto, które ma w sobie coś więcej niż ekologię. To gest wdzięczności wobec życia, które rośnie wokół nas po cichu. Obchodzony jest co roku 10 października – dzień, w którym ludzie na całym świecie sadzą drzewa, rozmawiają o naturze i przypominają sobie, że zieleń to nie ozdoba, lecz tlen, cień i dom.

   Pomysł tego święta narodził się ponad sto lat temu. Amerykański przyrodnik Julius Sterling Morton zaproponował, by jeden dzień w roku poświęcić drzewom. Nie po to, by mówić o nich z patosem, ale by działać – sadzić, dbać, obserwować. I choć pomysł był prosty, rozrósł się jak las. Dziś obchodzimy ten dzień w wielu krajach, w szkołach, parkach, ogrodach i na podwórkach.

   Dlaczego to święto jest tak ważne właśnie teraz? Bo drzewa nie mają głosu. A jednak to one mówią o stanie świata – schną, gdy brakuje wody, milkną, gdy gleba jest chora. Ich pień to kronika zmian klimatu, ich liście to kalendarz pór roku, który zaczyna się gubić. W czasach, gdy coraz mniej słuchamy natury, Światowy Dzień Drzewa przypomina, że nie jesteśmy nad nią, tylko w niej.

   Ewa często mówi, że drzewa są jak ludzie – jedne wyprostowane, inne pochylone, niektóre z bliznami, inne rozłożyste i pogodne.

I ma rację. W każdym drzewie można zobaczyć czyjąś historię. A gdy je sadzimy, zostawiamy po sobie coś więcej niż ślad – zostawiamy oddech.

 

   Smak ciastek Dr Gerard jako metafora prostoty natury

 

   Znasz to uczucie, kiedy bierzesz do ręki kruche ciastko, a ono delikatnie pęka pod palcami? Ta chwila trwa tylko sekundę, a jednak potrafi zatrzymać czas. Cukier topi się na języku, zapach wanilii miesza się z aromatem herbaty… i nagle czujesz coś więcej niż smak – czujesz spokój.

   Ciastka Dr Gerard, choć wydają się czymś zwyczajnym, mają w sobie coś, co przypomina naturę.

   Kruchość – jak liść, który opada na ziemię.

   Słodycz – jak dojrzewające jabłko w sadzie.

   Ciepło – jak promień słońca na dłoni.

   Każde takie ciastko to drobiazg, który mówi: „Zatrzymaj się. Oddychaj. Ciesz się chwilą”. Nie trzeba wielkich rzeczy, by poczuć wdzięczność. Czasem wystarczy właśnie filiżanka herbaty i mały, słodki okruch codzienności. Tak samo jak w naturze – najprostsze rzeczy są najgłębsze. Nie potrzebują hałasu, by istnieć. Wystarczy, że są.

   Kiedyś, siedząc z Ewą na balkonie, słuchaliśmy, jak wiatr przesuwa liście po parapecie. Na talerzyku leżały dwa ciastka. Nie rozmawialiśmy. Nie trzeba było. Smak, zapach, szelest drzew – wszystko to złożyło się w coś, co przypominało modlitwę bez słów.  I może właśnie dlatego takie chwile uczą więcej niż niejeden wykład o ekologii. Bo uczą obecności.

 

   Wrażliwość osób niewidomych – nauka słuchania i odczuwania

 

   Dla osób niewidomych przyroda nie jest obrazem. Jest doświadczeniem. Nie widzą zieleni, ale czują jej zapach. Nie patrzą na drzewa, ale słyszą, jak żyją. Drzewo potrafi mówić – naprawdę. Wystarczy przyłożyć dłoń do jego pnia. Czuć wtedy ciepło, drgania, puls, który nie jest naszym, a jednak jakoś wspólny. Szorstka kora przypomina, że życie ma fakturę, że nie wszystko musi być gładkie, by było piękne. Liście szeleszczą jak rozmowa, a wiatr w gałęziach to śpiew, którego nie trzeba rozumieć, by go pokochać. Osoby niewidome uczą nas, że patrzenie to nie wszystko. Że prawdziwe widzenie zaczyna się wtedy, gdy przestajemy polegać na oczach. Bo wtedy słyszymy więcej, czujemy więcej, a świat staje się bliższy. Czasem, gdy idę z laską w ręku przez park, zatrzymuję się przy pierwszym większym drzewie.

Dotykam pnia i czuję jego strukturę, zapach wilgoci, delikatność mchu. Nie widzę jego kształtu, ale wiem, że jest potężne. I to wystarcza, by poczuć wdzięczność.

   W świecie, w którym tak wielu ludzi biegnie, patrząc tylko przed siebie, niewidomi uczą czegoś bezcennego – uważnego słuchania. A w tym słuchaniu kryje się odpowiedź na pytanie, jak naprawdę być częścią natury.

 

   Co łączy drzewa, ciastka i doświadczenia niewidomych

 

   Na pierwszy rzut oka te trzy rzeczy – drzewa, ciastka i niewidomi – nie mają ze sobą wiele wspólnego. Ale jeśli zatrzymasz się na chwilę, zobaczysz, że łączy je uważność.

   Drzewo uczy cierpliwości.

   Ciastko – wdzięczności.

   A osoba niewidoma – głębi, której nie widać, ale którą się czuje.

   Drzewo trwa. Ciastko znika. A jednak obie te rzeczy uczą nas tego samego: nic nie trwa wiecznie, więc trzeba doceniać to, co jest teraz. To samo mówi życie osoby niewidomej – że świat można smakować i rozumieć inaczej, bez patrzenia, ale z pełnią zmysłów. Wyobraź sobie spacer w lesie. Szum liści jak melodia, zapach wilgotnej ziemi, ciepło kory pod palcami, a w kieszeni małe ciastko, które chrupie między zębami. To nie przypadek, że wszystkie te doświadczenia budzą spokój. To właśnie jest harmonia z naturą – gdy każda drobna rzecz ma znaczenie.

 

   Jak wsłuchać się w naturę na co dzień

 

   Nie musisz wyjeżdżać w góry, by poczuć kontakt z naturą. Czasem wystarczy mały park, skwer albo drzewo za oknem. Spróbuj czasem zatrzymać się pod drzewem. Dotknij jego pnia. Posłuchaj, jak szumią liście. Zamknij oczy i pozwól, by dźwięk i zapach opowiedziały Ci historię, której nigdy nie przeczytasz w książce. To jedno z najprostszych ćwiczeń uważności, jakie istnieje. A jeśli nie masz lasu w zasięgu ręki – usiądź z filiżanką herbaty i ciastkiem – może masz w domu, lub mieszkaniu pieczołowicie pielęgnowane bonsai? To też sposób, by słuchać natury.

Bo cisza, w której rozpuszcza się cukier, i zapach naparu to też forma dialogu z życiem.

   Małe gesty mają moc. Posadzenie drzewa, podlewanie roślin, rozmowa z kimś o ekologii. Nie musisz zmieniać świata – wystarczy, że zauważysz, że on jest.

   Ewa często mówi: „Nie trzeba daleko iść, żeby spotkać przyrodę. Wystarczy usłyszeć, jak wiatr przechodzi przez firankę”. I ma rację.

 

   Jak obchodzić Światowy Dzień Drzewa w praktyce

 

   Świętować Dzień Drzewa można na tysiąc sposobów. Najprostszy to posadzić drzewo – samemu, z dziećmi, z sąsiadami. W szkole, przy domu, w ogrodzie. Każde takie drzewo to list do przyszłości. Można też zorganizować spacer – ale nie zwykły. Spacer sensoryczny. Z zamkniętymi oczami, w ciszy, prowadzeni przez kogoś, kto potrafi słuchać. Wtedy las staje się żywy w zupełnie inny sposób – słychać ptaki, zapachy, krople rosy, które spływają po liściach. To doświadczenie, które zmienia sposób patrzenia – nawet jeśli oczy są zamknięte. Warto też zaprosić osoby niewidome do wspólnego przeżywania tego dnia. Nie jako uczestników, ale jako przewodników. Bo kto lepiej nauczy nas słuchać drzew niż ten, kto słucha ich całym sobą? I wreszcie – można po prostu usiąść z kimś bliskim, może z dzieckiem, może z ukochaną osobą, pod drzewem, z paczką ciastek Dr Gerard. Nie po to, by rozmawiać o ekologii, ale by być razem.

   Czasem właśnie w takiej prostocie kryje się najgłębszy sens świętowania.

 

   Podsumowanie i refleksje

 

   Światowy Dzień Drzewa to nie tylko apel do sumienia. To zaproszenie do ciszy. Do tego, by na chwilę zdjąć z siebie ciężar codzienności i posłuchać, jak życie oddycha w gałęziach.

   Drzewa, ciastka Dr Gerard i doświadczenie osób niewidomych łączą się w jedną lekcję: piękno nie zawsze widać, ale zawsze można je poczuć.

   Drzewo uczy trwania.

   Ciastko – cieszenia się chwilą.

   Niewidomi – słuchania i wdzięczności.

   A my – możemy uczyć się od nich wszystkich.

   Kiedy więc nadejdzie 10 października, nie spiesz się. Zatrzymaj się pod drzewem. Poczuj zapach liści, posłuchaj szumu wiatru, weź do ręki kruche ciastko i pozwól, by ten prosty moment stał się modlitwą codzienności.

   Bo w świecie, który coraz częściej krzyczy, natura wciąż mówi szeptem. Trzeba tylko chcieć ją usłyszeć.