Wprowadzenie
Gdy spotka mnie coś przykrego, moje myśli krążą wokół słodyczy. Idę do kuchni i niewiele myśląc, otwieram szufladę, w której piętrzą się moje ulubione słodkie przekąski. Wybieram jedną z nich i zupełnie odruchowo otwieram, po czym siadając wygodnie, częstuję się zawartością opakowania.
Ilu z nas mogłoby w ten sposób opisać pewien epizod z życia? W jesienne dni tak naturalnie powraca temat smutku i radzenia sobie z nim. I nic dziwnego: gdy brak nam słońca, natomiast aura nie sprzyja optymizmowi, popełniamy znów stare błędy, mimowolnie wracając do dawnych nawyków. Z reguły chwytamy się najłatwiejszych metod radzenia sobie ze smutkiem, by choć na chwilę poczuć się lepiej. Niewątpliwie do tych metod należy sięganie po coś słodkiego – jest to proste, łatwo dostępne, społecznie akceptowalne i szybko przynosi efekt.
Natomiast historia człowieka jest pełna przykrych sytuacji, w których sięgamy po coś słodkiego i niepostrzeżenie ten schemat radzenia sobie w chwilach smutku, wchodzi nam w krew. To jedna z tych rzeczy, które zdają się być powszechne na całym świecie. Może się to wydawać dziwne, ale często w trudnych chwilach pierwsze, co przychodzi nam do głowy, to zjedzenie czegoś słodkiego. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego jedzenie słodyczy staje się naszym towarzyszem w chwilach, gdy nasze emocje stają się trudne do zniesienia? Oto pytania, na które postaram się odpowiedzieć.
Słodycze i emocje
Jedzenie od zawsze miało moc
wpływania na nasze samopoczucie, chociaż dzieje się tak zupełnie poza naszą
świadomością. Jednak organizm domaga się w pewien sposób od nas, abyśmy
dostarczyli mu to, co jest w danej chwili potrzebne – mamy wtedy apetyt na
konkretny pokarm. Z drugiej zaś strony w społeczeństwie utarło się powiedzenie "jesteśmy
tym, co jemy" i to sprawdza się nie tylko w odniesieniu do naszego ciała,
ale i umysłu. To, co znajduje się na naszych talerzach, ma ogromne znaczenie.
Jedzenie jest nie tylko źródłem energii, ale również narzędziem, które możemy
wykorzystać do radzenia sobie z naszymi emocjami. W trudnych chwilach sięgamy
po słodycze, ponieważ jest to forma nagrody i pocieszenia.
W momencie, gdy jesz coś słodkiego, twoje ciało zaczyna produkować więcej
serotoniny, hormonu, który ma wpływ na nastrój. To dlatego mamy chęć na
słodycze: czekoladę, ciastka, lody, gdy jesteśmy smutni. Sięgając po słodycze, podnosimy
poziom serotoniny w naszym organizmie, co powoduje chwilowe miłe odczucie.
Jednak warto tu podkreślić, że jest to działanie krótkotrwałe, a po chwili
wracamy do naszego pierwotnego stanu emocjonalnego. To tłumaczy, dlaczego po
jedzeniu słodyczy często czujemy się lepiej, jednak tylko przez chwilę.
Chemia mózgu a słodycze
Aby zrozumieć, dlaczego słodycze
są tak atrakcyjne w trudnych chwilach, musimy zagłębić się w chemię mózgu. Występuje
tu pewna zależność między tym co jemy a pewnymi procesami zachodzącymi w mózgu.
Składniki słodyczy, takie jak cukier, wpływają na poziom neuroprzekaźników, a
przede wszystkim na serotoninę. Serotonina jest hormonem odgrywającym kluczową
rolę w regulowaniu naszego nastroju, dlatego podnoszenie jej poziomu może pomóc
w chwilach, gdy odczuwamy smutek.
Kiedy spożywasz coś słodkiego, poziom cukru we krwi gwałtownie rośnie. W
odpowiedzi na to mózg uwalnia więcej serotoniny, co powoduje krótkotrwałe
uczucie euforii. Jednak po pewnym czasie poziom cukru opada, a my wracamy do
stanu wyjściowego, a nawet to uczucie smutku może być tym razem jeszcze głębsze
i bardziej nieprzyjemne. Taki cykl powtarza się i towarzyszy spożywaniu
słodyczy w trudnych chwilach.
Kulturowe i społeczne aspekty jedzenia słodyczy
Należy również zwrócić uwagę na kulturowe i społeczne aspekty jedzenia słodyczy. W różnych kulturach słodycze są postrzegane jako forma pocieszenia. W niektórych miejscach na świecie, podawanie słodyczy jest tradycyjnym gestem wyrażania wsparcia i troski. Jeśli zastanowimy się głębiej, nietrudno w pamięci odszukać sytuację, gdy oprócz słów pocieszenia, osobie przeżywającej smutek, proponowaliśmy zjedzenie słodyczy, lub te działania mogły być skierowana do nas gdy zmagaliśmy się z trudnościami.
I tu dochodzimy do jeszcze jednego zjawiska: wywierania presji. Presja społeczna także odgrywa istotną rolę. Reklamy i media często promują jedzenie słodyczy jako sposób na radzenie sobie ze stresem lub smutkiem. Obraz przedstawiający osobę jedzącą na przykład batonik w jakiejś przytulnej scenerii, z daleko idącą sugestią, że jest to chwila relaksu po ciężkim dniu. Któż z nas nie był poddawany takim wpływom poprzez media. Poprzez długofalowość i powtarzalność takich sugestii społeczeństwo jest kształtowane w taki sposób, aby zwiększyć spożycie danego produktu. Im więcej sytuacji, gdy słodycze nam towarzyszą, tym bardziej zwiększa się ich spożycie. Taka zachęta sprawia, że sięganie po słodycze w trudnych chwilach staje się bardziej akceptowalne społecznie.
Potencjalne zagrożenia związane z nadmiernym jedzeniem słodyczy
Mimo że jedzenie słodyczy może
pomóc na chwilę, nadmierna konsumpcja ma swoje konsekwencje. Są to niestety negatywne
konsekwencje: zdrowotne i psychologiczne. Cukier może przyczyniać się do
otyłości, cukrzycy typu 2, chorób serca i wielu innych schorzeń. Pojawić się
może również brak samoakceptacji i wyrzuty sumienia. A niekorzystne nawyki pod
presją chwili prowadzić mogą do huśtawki nastroju i destrukcyjnego odczucia, że
nie radzimy sobie z naszą sferą emocjonalną.
Jeśli jedzenie słodyczy staje się głównym mechanizmem radzenia sobie z
emocjami, istnieje ryzyko uzależnienia od tego rodzaju jedzenia. Osoby
cierpiące na uzależnienie od słodyczy mogą doświadczać negatywnych skutków zdrowotnych
oraz społecznych.
Jak radzić sobie z emocjami
Mając na uwadze zagrożenia związane z nadmiernym spożywaniem słodyczy, warto wprowadzić inne metody radzenia sobie ze stresem i złym samopoczuciem. Istnieją zdrowsze i bardziej efektywne sposoby radzenia sobie z emocjami niż sięganie po słodycze. Alternatywne metody obejmują aktywność fizyczną, rozmowę z bliskimi oraz terapie psychologiczne. Te strategie pozwalają na skuteczniejsze zarządzanie stresem i smutkiem, nie przynosząc szkód naszemu zdrowiu.
Aby unikać sięgania po słodycze w trudnych chwilach, warto być świadomym swoich emocji i próbować identyfikować, co naprawdę wywołuje w nas smutek lub stres. Gdy czujemy chęć zjedzenia czegoś słodkiego, warto zastanowić się, czy jest to zwykły głód, czy na przykład tej chęci towarzyszy złe samopoczucie lub negatywna emocja. Wyodrębnienie tych emocji, stanów, nazwanie ich oraz zdiagnozowanie czynnika aktywującego, daje nam możliwość znalezienia odpowiedniego antidotum na nie. W walce ze smutkiem jak i stresem pomogą nam następujące aktywności:
- Aktywność fizyczna – zwykły spacer, przejażdżka rowerem, bieganie itd. – ruch oprócz prozdrowotnego wpływu na organizm, wyzwala w nas pozytywne emocje i samozadowolenie.
- Hobby – to, co lubimy wykonywać w wolnym czasie – jest bezcenne w walce ze smutkiem, gdyż nic nie czyni nas tak szczęśliwym, jak coś, co lubimy i potrafimy robić oraz co sprawia nam przyjemność i satysfakcję, a hobby właśnie takie jest.
- Odpoczynek – być może okaże się, iż to zmęczenie jest winne naszych wewnętrznych napięć – dajmy zatem sobie czas na regenerację sił.
- Rozmowa – jesteśmy stworzeni, by komunikować się z innymi ludźmi – rozmowa z kimś życzliwym może być nieoceniona w walce ze smutkiem, zatem nie izolujmy się, pozwólmy sobie pomóc.
Rozwijanie umiejętności radzenia sobie z emocjami może zaowocować wyważonym i odpowiedzialnym podejściem do tematu smutku, rolą słodyczy i radzenia sobie z nim. Jednak dodam tu, że jeżeli smutek utrzymuje się nienaturalnie długo i utrudnia nam funkcjonowanie społeczne i zawodowe, jest wówczas obawa, iż nie jest to zwykły smutek a jednostka chorobowa. Warto wówczas rozważyć skorzystanie z porad specjalisty, który w razie potrzeby skieruje nas na leczenie oraz terapię.
Podsumowanie
Słodycze a emocje to złożony temat, który łączy w sobie wiele aspektów kulturowych, społecznych, a także ma podłoże biologiczne oraz chemiczne. Z pewnością nie namawiam do zupełnego rezygnowania z ulubionych słodyczy, ale sugeruję wyważonego podejścia do tego tematu. Zachęcam do analizy swoich uczuć i emocji, by unikać poddawania się złym nawykom oraz sugeruję świadome wybory sposobu radzenia sobie z negatywnymi emocjami. Gdy podejmiemy tę pracę nad sobą, nasze ulubione słodycze będą nam towarzyszyć w sposób bezpieczny dla nas, umilając nam życie.
O sobie: ukończyłam studia wyższe na wydziale pedagogika, tam rozwinęłam swoje zamiłowanie do nauki, jaką jest psychologia. Interesuje mnie człowiek – jego wnętrze – prawa i mechanizmy, jakie nim żądzą oraz procesy myślowe i duchowe, jakie w nim zachodzą. Brałam udział w kilku szkoleniach i warsztatach poruszających tematykę psychologii człowieka. Często także sięgam do literatury z tego obszaru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz