Jest taki jeden dzień w roku o, którym trzeba pamiętać nawet wtedy gdy nie patrzymy do kalendarza, a jest to dwudziesty szósty maja i to właśnie w tym dniu mają swoje święto nasze mamy. Ten dzień, a właściwie w tym dniu w Polsce to właśnie one go obchodzą bo w innych jest obchodzony w innych dniach, jednakże jest to święto międzynarodowe.
Początki tego święta sięgają aż do starożytności kiedy to swoje święto obchodziły matki boginie symbole płodności i urodzaju. W tym czasie składano ofiary i podarunki aby zdobyć ich przychylność. Grecy składali ofiary dla Rei matki Kronosa, bogini wszystkich bóstw. Rzymianie bawili się przez trzy dni składając ofiary bogini Kybele. Matce wiosny i płodności, jednakże w późniejszym czasie święto to zanikło, prawdopodobnie wiązało się to ze statusem kobiety. Jak widać to to święto jak już wspomniałem to wywodzi się ze starożytności jednakże jest obchodzone w różnych krajach w różnych terminach i inaczej. W europie dopiero na dobre zagościło w dwudziestym wieku, a w Polsce w tysiąc dziewięćset czternastym roku. Właśnie to w tym roku i to dwudziestego szóstego maja w Krakowie zaczęto obchodzić dzień mamy. Na świecie w siedemdziesięciu siedmiu krajach obchodzi się to święto w drugą niedzielę maja, a w niektórych i to europejskich w pierwszą niedzielę maja. Mieszkańcy Indonezji mogą i wyrażają swoją wdzięczność mamom nie w pierwszą niedzielę maja, czy też drugą albo inną oni to święto przenieśli na dwudziestego drugiego grudnia. Także jasno wynika z tego, że można powiedzieć co kraj to obyczaj. W niektórych krajach europejskich ten dzień jest dniem wolnym od pracy. W siedemnasto -wiecznej Anglii powrócono do tego święta w formie nie tylko duchowej i składano także podarunki w postaci kwiatów i słodkości matkom rodzicielkom za błogosławieństwo. A odbywało się to w drugą lub trzecią niedzielę wielkiego postu. Z czasem to święto zanikło lecz powróciło po zakończeniu drugiej wojny światowej. W USA święto to zawitało do kalendarza dzięki nauczycielce, a doszło do tego w tysiąc dziewięćset piątym roku. Należy tu jeszcze napomknąć, iż w niektórych państwach to święto jest powiązane z dniem kobiet, lecz my cieszmy się odrębnymi świętami.
Tak to już jest i to we wszystkich już kulturach świata, że słodkości mogą stanowić dowód miłości i wdzięczności, a w szczególności odnosi się to do naszych mam.
Poruszmy teraz temat francuskich makaroników.
Ten wypiek stanowią małe ciasteczka kolorowe z dwóch blatów, a w skład ich wchodzą białe jaja, cukier puder i migdały mielone. Całość połączona jest masą lub dżemem, konsystencja jest gładka i puszysta, posiada ona jeszcze tak zwaną spódniczkę czyli rąbek. Niby to jest danie Francuskie znane na całym świecie ale wywodzi się z Włoch. Tam właśnie wyrabiali je mnisi pod nazwą “maccherone i diametralnie odbiegało od dzisiejszych ciasteczek. W siedemnastym wieku pojawiły się w Francji i były tak samo wyrabiane czyli z jaj, mielonych migdałów i cukru. Jednakże w dziewiętnastym wieku w Paryżu zaczęto wprowadzać innowacje co walnie przyczyniło się do ich rozkwitu do postaci jaka jest nam znana obecnie.
Zachęcam do zrobienia jako prezent dla swoich mam właśnie tego ciasta, a osoba je robiąca znając upodobanie swojej mamy dobierze sama poszczególne składniki.
https://www.ptiszu.com/makaroniki-na-bezie-francuskiej-przepis-podstawowy/
Udaliśmy się już w podróż kulinarną do Francji więc teraz udajmy się do Włoch.
Chciałbym poruszyć temat klasycznej przekąski na słodko jakim jest tiramisu. To ciasto powstało nie tak dawno bo w tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym roku. Inspiracją był zabaione, lo sbatudin, a wpływ i miało jeszcze kulinarne ciasta z ościennych regionów. Nazwa tiramisu pochodzi od miejsca gdzie one właśnie powstało, a było to w Tiramie. Pochodzenie jako wyrób powstał na bazie sbatudin czyli żółtek utartych z cukrem, a stosowany jako danie dla małych dzieci oraz starszych osób oraz rekonwalescentów. W latach sześćdziesiątych znany na całym świecie aktor i reżyser Giuseppe Maffioli, a i także znawca kuchni w książce La cucina opisuje wenecki sposób podawania owego specjału z bitą śmietaną i suchimi ciastkami nazywany baicoli.Właśnie wtedy pod koniec lat sześćdziesiątych wielu cukierników pracuje nad batudin, co udaje się cukiernikowi Loly Linguanotto, gdzie po raz pierwszy sprzedaje je w cukierni, by następnie trafić do restauracji Alle beccherie. I tu tiramisu znajduje uznanie i wyrusza na podbój regionu, a następnie na podbój całego świata.
Tyle, krótkiej historii o tiramisu, a teraz dowiedzmy się o jego składzie.
W jego skład wchodzi mascarpone, jaja, cukier kawa espresso, oraz kakao.
Najpierw trzeba utrzeć żółtka z cukrem, następny krok to dodać mascarpone, a do niego ubite białka, po czym należy w espresso zamoczyć biszkopt, przełożyć go mascarpone i posypać kakao.
Myślę, że przygotowanie takiego tiramisu nie powinno nastręczać dużo problemów, a na dzień mamy i możemy podarować jej w słoiczku.
Przenieśmy się teraz do dalekiej Japonii i zobaczmy co też tam podaje się mamom za specjał na ich dzień.
W Japonii na świąteczny dzień przyrządza się Mochi, jest to wyrób swoim wyglądem przypominający kluseczki jednakże jest tam i nazywany ciastem. Ten specjał przygotowywany jest z okazji świąt, a więc i na dzień mamy nie powinno go zabraknąć, szczególnie iż podawany jest na słodko. Ciasto mochio wyrabia się ze specjalnej mąki ryżowej występującej pod nazwą mochiko lub też specjalnego ryżu, który to po ugotowaniu staje się kleisty i daje się z niego ulepić niewielkie kulki. Ciasto to można podawać z nadzieniem czerwonej fasoli albo też truskawek, według inwencji osoby wyrabiającej te ciasto, ale jeszcze co ważne to same kuleczki bez żadnego dodatku można podawać jako przystawkę do wytrawnego obiadu. Robienie samego mochi urasta w Japonii do rytuału i wyrabia je się w specjalnym moździerzu. Teraz kilka słów o samej recepturze. Do wyrobu będziemy potrzebować.
200 g mąki ryżowej
do tego dodajemy 80 g cukru
Następnie 80 g mąki ziemniaczanej
uzupełniamy to 300 ml wody
dokładamy do smaku dżem truskawkowy
końcowy składnik to 0,5 łyżeczki płatków chili
Gdy już poznaliśmy składniki to teraz zajmijmy się sposobem przyrządzania.
Krok pierwszy to weź duże naczynie, umieść w niej mąkę ryżową, cukier, płatki chili i wymieszaj to z wodą. Następny krok to umieść naczynie z ciastem w kąpieli wodnej na piętnaście minut co chwilę mieszając, czekaj aż do uzyskania gęstej masy. Krok trzy to przygotuj sobie miejsce robocze na stolnicy lub dużym blacie i tu połóż na niego pergamin oprósz go mąką ziemniaczaną by następnie wyłożyć na nią masę, oprósz masę mąką ziemniaczaną i połóż na niego drugą warstwę pergaminu. Krok cztery to rozwałkuj ciasto na grubość około dwóch milimetrów i umieść je na kwadrans w lodówce. Krok pięć to wyjmij ciasto z lodówki i za pomocą pędzelka usuń nadmiar mąki z ciasta, Następnie za pomocą szklanki wykrawaj kółka, tak samo jak do pierogów. I tak dotarliśmy do końca ostatni krok to nałóż na tak wykrojone kółko trochę dżemu truskawkowego i zawiń wszystko w kulkę.
W tym wpisie podałem trzy luźne propozycje do wykorzystania na dzień mamy, inwencja będzie należeć do osoby, która podejmie się wykonania czegoś właśnie na dzień mamy bo przecież wyrobów rodzimych i tych z różnych stron świata jest bardzo dużo.
Pakowanie prezentu to też odrębna sztuka bo przecież najpierw cieszymy oko jak się mówi, a potem podniebienie. W sklepach można nabyć praliny w specjalnych opakowaniach i to jeszcze z dedykacją. Ale my domowym sposobem też możemy swój prezent dla mamy w sposób bardzo ładny zapakować. Możemy posłużyć się kolorowym papierem, albo też wstążeczką, a do całości dodać specjalny liścik z dedykacją co zapewne ucieszy naszą mamę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz