niedziela, 25 czerwca 2023
"Czy pieczenie może być hobby?Jak zacząć?
Ludzie mają różne hobby. Niektórzy uprawiają kwiaty, inni zbierają jakieś rzeczy,a moja siostra od małego lubiła pomagać piec ciasta i ciasteczka. Stało się to jej wielką pasją Jeżeli ktoś ją zapyta co jest jej hobby to ona mówi ,że pieczenie ciast. Jak już wspomniałem Asia zaczynała bardzo wcześnie. Lubiła siedzieć z moją ciocią Marysią w kuchni i gdy tylko ciocia coś piekła to Asia się przyglądała i pytała co może pomóc. Ciocia wtedy dawała jej foremki do wykrawania ciasteczek, albo moczyła później to ciasto które wykroiła w jajku,cukrze i potem w orzeszkach mielonych .To były takie pierwsze najprostsze ciastka ,które robiła. Potem zaczynały z ciocią piec babeczki .Ciocia dawała jej krem do ubijania ,czy jej zajęciem było wykładanie tych foremek ciastem na babeczki .Cieszyło ją przybieranie babeczek na kremie owocami i bardzo była dumna z każdej zrobionej rzeczy, a ciocia ją cały czas chwaliła .Pewno tak zrodziła się jej wielka pasja do pieczenia.
Asia szybko zauważyła ,że pieczenie ciast i ciasteczek jest dla niej świetną formą relaksu .Po prostu uwielbiała to robić .W czasie gdy chodziła do szkoły, okazało się że trzeba było zrobić jakąś zbiórkę pieniężną na zakup pompy insulinowej dla koleżanki i każdy wymyślał co zrobić, by coś komuś polecić ,by było coś fajnego na tą zbiórkę i oczywiście moja siostra wpadła na pomysł ,że przecież upiecze ciasteczka i popakuje je na przykład po pięć sztuk i to będzie taka mała cegiełka na poczet tej pompy ,czyli wykazała się wielką kreatywnością. Fakt ,że napiekła chyba z 300 sztuk ciasteczek. Zeszło jej to kilka godzin, ale była z siebie bardzo dumna .Okazało się też, że pompa szybko była kupiona dla tej potrzebującej koleżanki.
Asia zauważyła, że pieczenie sprawia jej wielką satysfakcję i zaczęła wymyślać swoje przepisy, lub udoskonalać te które gdzieś znalazła, czy ktoś jej polecił .Bardzo często gdy szła na imprezę do koleżanek czy kolegów,to w prezencie właśnie piekła ciasta czy ciasteczka i każdy był bardzo zadowolony ,a w szczególności ona ,bo wiedziała że jest w tym dobra .Po jakimś czasie okazało się ,że inne koleżanki zaczęły ją prosić by pomogła im się nauczyć też dobrze piec .Moja siostra zaczęła im opisywać podstawowe rzeczy, które muszą mieć w swojej kuchni żeby zacząć cokolwiek robić .Wymianę zaczęła od zwykłego prostego miksera, czy malaksera. Mówi ,że do niektórych ciast potrzebna jest stolnica ,wiadomo wałek, żeby to ciasto na ciasteczka na przykład rozwałkować . Moja siostra ma cały zestaw różnych blaszek do pieczenia ciast. Ma też oczywiście takie duże blachy w piekarniku do pieczenia ciasteczek .Zawsze mówiła, że gdy pieczemy dużo ciasteczek to potrzebne i są też najróżniejsze foremki. Ona ma całe zestawy. Pod kątem Bożego Narodzenia ma foremki w kształcie choinek ,reniferków, bałwanków ,mikołajków, dzwonków ,czy inne tematyczne na Wielkanoc w kształcie jajek ,kogutków zajączków, lub zwykłe uniwersalne takie jak gwiazdki ,serduszka ,misie. Ostatnio dokupiła też specjalne foremki do pieczenia dla dzieci, gdzie są różne postacie z bajek. Mając takie zamiłowanie do pieczenia Asia wybrała technikum cukiernicze .Tam szybko pojęła jak interpretować i czytać przepisy na ciasta i szybko stała się najlepszą uczennicą w wykonywaniu różnych ciast i ciasteczek .Zaczęła też modyfikować różne przepisy otrzymane w szkole ,a potem dzieliła się swoimi spostrzeżeniami z resztą społeczności szkolnej.W tym czasie w szkole po lekcjach było dużo zajęć z różnych zainteresowań uczniów. Utworzono też koło cukiernicze, w którym prym wiodła moja siostra.To ona tłumaczyła koleżankom jak dobrze zrozumieć przepis,przygotować składniki do rozpoczęcia pieczenia i potem zaczynała piec najprostsze ciasteczka,czy babeczki z zainteresowanymi .Wszystko co bylo wtedy zrobione trafiało do pobliskiego Domu Dziecka, a najlepszą koleżanką Asi była Ewka ,która była podopieczną tego domu.Dziewczyny bardzo się zżyły i razem rozwijaly swoje cukiernicze pasje.. Na zakończenie technikum każdy uczeń pojedynczo, lub w zespołach dwuosobowych miał przygotować pracę dyplomową. Oczywiście Asia umówiła się z Ewką, że zrobią pięknego torta .Asia miała taki przepis od cioci ,który przez kilka lat zdążyła zmodyfikować i stwierdziła, że będzie on najlepszy na pracę dyplomową .Tort nazywał się ambasador .Był to tort bakaliowy. Dziewczyny najpierw przygotowały wszystkie składniki. Musiały zakupić galaretki w cukrze i zwykłe, brzoskwinie, ananasy ,rodzynki wiórki migdałowe, czekoladę białą i mleczną i wszystkie inne składniki potrzebne na biszkopta i na masę. Najpierw wzięły się do pieczenia biszkopta .Miał być to duży biszkopt z ośmiu jajek .Najpierw ubiły białka, dodały cukier i późnej żółtka. Z żółtkami ubijały wolniej ,by całość nie opadła, później była mąka i proszek do pieczenia.Biszkopt piekł się 40 minut w temperaturze 170 stopni.Po tym czasie Asia patyczkiem jak zawsze sprawdziła, czy ciasto się upiekło,to znaczyło, że już nie przyklejało się na patyczek i zostawiała jeszcze na 5 minut w piekarniku po jego wyłączeniu, żeby też biszkopt za szybko nie opadł. W tym czasie gdy piekł się biszkopt dziewczyny kroiły bakalie. Ewka kroiła czekoladę w drobną kostkę .Osobno ciemną ,osobno jasną .Asia kroiła galaretki w cukrze i brzoskwinie z puszki. Później zrobiły masę budyniową ,którą po przestudzeniu utarły z masłem i margaryną. Gotową masę podzieliły na dwie części i do jednej dodały kakao. Pozniej do mas dodawały bakalie.Do obu galaretki i brzoskwinie.Do jasnej masy ciemną czekoladę i rodzynki.Do ciemnej zaś wiorka migdałowe i białą czekoladę. Wystudzony biszkopt przekroiły dużym nożem na dwie połówki,oczywiście w poziomie.
Na dno tortownicy wyłożone folią aluminiową dały spód biszkopta i wyłożyły ciemną masę. Przykryły to drugą połówką biszkopta i wyłożyły jasną masę, na wierzchu której poukładały ananasy z puszki .Całość zalały prawie już tężejącą czerwoną galaretką.Tort wyszedł przepiękny. Obydwie dostały za niego szóstki,a pani od cukiernictwa była niesamowicie dumna z dziewczyn i wróżyła im w przyszłości niesamowitą karierę cukierniczą, bo Asia z Ewą planowały kiedyś w przyszłości pracować we własnej cukierni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz