poniedziałek, 19 grudnia 2016

Miniony piątek



       Piątek popołudniu to chyba mój ulubiony moment tygodnia.
Wychodząc z pracy zostawiając w niej wszystko co związane z telefonami i spotkaniami służbowymi. Zawsze myślę sobie, przede mną dwa dni wolnego, dresy, zero makijażu i kitka na czubku głowy. Kocham czuć się wolna, bez wyrzutów sumienia, że coś nie zostało zrobione.
Każdy piątek to dla mnie takie małe święto. Kiedy dzieci idą spać, a mąż wyjdzie z bratem na piwo czuję się niczym królowa wieczoru. Mam do dyspozycji całą kanapę, ukochane gazety i cały arsenał słodyczy Dr Gerarda. Prawie jak w bajce.
Zorganizowanie sobie w popołudniowy piątek wolnego czasu zawsze powinno w jakimś mniejszym czy większym stopniu uwzględnić rozrywkę czy rekreację na świeżym powietrzu z rodziną niezależnie od tego, czy to lubimy czy nie, warto jednak zadbać, by w każdy piątek po pracy lub sobotę znaleźć chwilę na spacer czy inną formę aktywności ruchowej. Wtedy faktycznie może się nam udać spełnienie tych zamierzeń, które są ważne, bo mają wpływ na nasze zdrowie.
Ale ja kocham ten mój świat kiedy kanapa jest tylko do mojej dyspozycji, a na stoliczku przy niej kremisie, zwierzaki lub czekoladowe ciastka Scooby Doo.
Uwielbiam ten czas, jaki mogę poświęcić na to, by dobrze wypocząć i tak jak ja lubię to wtedy nie będzie zmarnowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz