środa, 7 grudnia 2016

Zima.

Zima.


Gdy zaczyna się zima i chłody na dworze tak jak dzisiejszy mroźny dzień szkoda, że bez śniegu było by śnieżno biało i lepiej nam by się wstawało i dzieci miały by mnóstwo radości. My bynajmniej ja tak mam nabieramy na zimę jak niedźwiadki tłuszczyku. Niby miałam się inaczej, porządnej nie to znaczy zdrowiej odżywiać. A jak jest. Rano po chleb i bułki a na półkach pachnące zimowym porankiem imbirowe, cynamonowe, korzenne pierniki z polewą czekoladową lub zwykłe z delikatnym lukrem. Idę dalej a na półkach KREMISIE, ZWIERZAKI maślane czy ciastka czekoladowe SCOOBY DOO dr Gerarda. I tak od rana człowiek walczy aby nie ulec i mówię sobie tylko jedno. I tak jak to bywa zimą mamy mniej ruchu bo już przychodząc ze sklepu czy z przedszkola dobrze zdążymy przemarznąć. Gotujemy bardziej treściwe obiady, więcej gęstych zup, sosów bo przecież taki mamy klimat. A kobiety przed świętami próbują choć dwa kilogramy zrzucić bo przecież będzie tyle słodyczy. Zaczynam wyszukiwać diety tylko, że wszędzie potrzeba wiosennych świeżych warzyw a teraz ich coraz mniej i trzeba kombinować z mrożonkami. A ja jeszcze mam wesele. Co robić może trochę poćwiczę i do kawy będę jadła jedne ciastko wielozbożowe dr Gerarda. Na pewno się uda mam dwadzieścia dwa dni do wesela.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz