niedziela, 11 grudnia 2016

Piernikowe zapachy.

Piernikowe zapachy rozchodzące się wokoło.

Już najwyższy czas na wspólne rodzinne pieczenie pierników. Spotkałam rano moją sąsiadkę z parteru. Co tam zakupy – pytam tak bo jutro przyjeżdżają wnuki i będziemy razem przygotowywać wspólnie tak rodzinnie pierniki. Ja już dzisiaj zarabiam ciasto bo trzeba je trzymać dobę w lodówce. Dostałam przepis od koleżanki jak jeszcze razem pracowałyśmy, było to jakieś ponad piętnaście lat temu i nadal robimy właśnie z jej przepisu. Dokupiłam różnych foremek do wykrawania, bałwanki, gwiazdki, ptaszki, serduszka i inne. Jeden młodszy będzie wycinał kształty drugi będzie wałkować ciasto. Po upieczeniu i wystudzeniu zajmiemy się lukrowaniem. Przygotowuję dwa rodzaje zwykłych tradycyjnych i drugie będą czekoladowe z roztopionej czekolady mlecznej ponieważ najmłodszy wnuk Tomek uwielbia wszystkie pierniki z czekoladą na przykład często mu kupuję pierniki dr Gerarda z nadzieniem wieloowocowym lub KREMISIE miśki z czekolady na herbatnikach. Bardzo je lubi za nie wszystko zrobi nawet próbuje odkurzać śmieje się pani Halinka. Na koniec będziemy dekorować dekoracjami cukiereczkami kolorowymi oraz kupiłam w hurtowni cukierniczej kolorowe pisaki. Będą miały świetną zabawę. Nie mogą się doczekać jutrzejszego dnia. Na pewno cię poczęstuję, przyniosę na spróbowanie a potem dam ci przepis jak zasmakują wam. Bardzo chętnie lubię swojskie pierniki. Jak dobrze mieć sąsiadki. Po przyjściu do domu sprawdziłam co mam w szafie i co trzeba dokupić my też zrobimy przez weekend pierniki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz