Recepta na cały rok.
Siedząc sobie wygodnie w fotelu
otulona kocykiem z mikrofibry, z laptopem na kolanach przeglądałam różne strony
w Internecie. W zasięgu ręki miałam kubek z mocną kawą i przepyszne ciasteczka z firmy Dr Gerard. Szukałam czegoś
fajnego co można by było umieścić na niezobowiązującej kartce z życzeniami
świątecznymi. Znalazłam coś fajnego i ciekawego, a jednocześnie w żaden sposób
nie związanego z jakąkolwiek religią. To w trosce o ewentualne obrażenie uczuć
religijnych. Myślę, że ten tekst świetnie nadaje się na życzenia noworoczne. Zobaczcie sami:
Bierzemy 12 miesięcy, oczyszczamy je dokładnie z
goryczy, chciwości, małostkowości i lęku. Po czym rozkrajamy każdy miesiąc na
30 lub 31 części, tak aby zapasu wystarczyło dokładnie na cały rok. Każdy dzień
przyrządzamy osobno z jednego kawałka pracy, z dwóch kawałków pogody i humoru.
Do tego dodajemy trzy duże łyżki nagromadzonego optymizmu, łyżeczkę tolerancji,
ziarenko ironii i odrobinę taktu. Następnie całą masę polewamy dokładnie dużą
ilością miłości. Gotową potrawę przyozdabiamy bukietem uprzejmości i podajemy
codziennie z radością i filiżanką dobrej orzeźwiającej herbatki.
Smacznego.
Smacznego.
Od siebie dodam, że od razu po przeczytaniu mój apetyt na życie wzmógł się
niepomiernie. Zupełnie możliwe, że troszeczkę pomogły mi w tej ocenie
świeżutkie chrupiące krakersy classic z firmy Dr Gerard. Moim zdaniem tekst
jest zabawny, ale jednocześnie trafnie określa gusta przeciętnych obywateli. Przepis
warty przeanalizowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz