Wizyta w leśniczówce.
Wybraliśmy się w odwiedziny do
zaprzyjaźnionego leśniczego.
Podjechaliśmy samochodem do drogi skręcającej w las. Potem trasa około dwóch
kilometrów pieszo. Bardzo przyjemny spacer ścieżkami wśród ośnieżonych drzew.
Niepowtarzalne widoki śladów zwierząt na śniegu, śnieżne czapy na świerkach.
Uroczy widok jak z bożonarodzeniowej
pocztówki. Rodzina leśniczego wielokrotnie
serdecznie nas zapraszała na poczęstunek. Troszeczkę zaskoczeni i
onieśmieleni przyjęliśmy zaproszenie. W progu z
miłym uśmiechem na twarzy przywitała nas żona gospodarza. Nasze
zażenowanie wkrótce ustąpiło. Pani leśniczyna poczęstowała nas zupą grzybową,
pieczonymi ziemniakami z gzikiem. Tak proste, a zarazem wyjątkowe jedzenie
smakowało wyśmienicie. Poplotkowaliśmy
trochę o pogodzie, nawiedzających nasze tereny wichurach, zagrożeniach dla
lasów i mieszkających w nim zwierzętach. Leśniczy szczerze się martwił o
przetrwanie wszystkich mieszkańców lasu
jak i o sam las. Często nie zdajemy sobie
do końca sprawy jakie konsekwencje niesie za sobą mroźna, wietrzna aura. Po obiedzie
poczęstowano nas wyborną kawą ze szczyptą cynamonu. Świetnym dodatkiem zawieszonym na
kubku były Imbirowe ciasteczka COOKIE MAN w kształcie ludzika
zaczepionego jedną ręką na kubku. Szeroki uśmiech piernikowego ludzika wzbudza
sympatię i apetyt. Pięknie ułożone ciastka
Xmas Trees czekoladowe choinki od Dr Gerarda przyciągały uwagę. Ręce same
wyciągały się po kusząco pachnące słodycze. Długo śmiałyśmy się z panią Anielą z
naszych upodobań co do produktów z Firmy Dr Gerard. Przyznałam się ze śmiechem
do tego, że jestem łasuchem na słodycze. Pani Aniela przyjaźnie poklepała mnie
po ramieniu i przysunęła bliżej mnie miseczkę
wypełnioną smakowitymi pierniczkami. Leśniczyna była lekko rozczarowana kiedy
odmówiliśmy poczęstunku swojską nalewką.
Dopiero po wyjaśnieniu, że przy głównej drodze czeka na nas samochód ze zrozumieniem skinęła głową. Miłe spotkanie,
smaczny poczęstunek zachęcał do powrotu
w gościnne progi leśniczówki. Pogadać, napić się i pojeść można
wszędzie, ale urok lasu zimą, trzaskający ogień w kominku jest czymś zupełnie
wyjątkowym. Chętnie wracać będziemy w gościnne progi przemiłych gospodarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz