Następnego dnia obie panie zaczęły wdrażać w życie plan pracy związany jak wiemy ze świątecznymi porządkami. Teraz na tapetę jak się mówi wzięły czynność, która to była zapisana pod punktem pierwszym i brzmiała mycie okien. Do umycia mają cztery okna jedno w kuchni i trzy w pokojach z tym, że jedno duże balkonowe. Pani Krysia już wcześniej kupiła płyn do mycia okien bo zdawała sobie sprawę, że ta czynność będzie nieodzowna do wykonania. I tak obie panie podzieliły się pracą po dwa okna i zaczęły ich mycie. Czynność ta szła im dość sprawnie także po kilkunastu minutach już były w połowie pracy i postanowiły zrobić sobie chwilkę przerwy. Na ten czas obie usiadły w fotelach za ławą i zaczęły raczyć się pierniczkami tymi za którymi tak przepada cała rodzina od producenta Dr Gerarda, które to stały na ławie w półmisku. Jednak nic co dobre nie może trwać wiecznie i po chwili Ola z mamą powróciły do przerwanej pracy. Po około godzinnej pracy wszystkie okna zostały umyte i teraz pozostało im tylko ściągnąć firanki i je przeprać co też zrobiły. Na koniec pracy związanej z myciem okien pani Krysia jeszcze raz okiem eksperta sprawdziła zrobioną pracę i uznawszy ją za wykonaną nienagannie wykreśliła ją z listy porządkowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz