Kto z nas robi samemu ozdoby świąteczne, a kto idzie na łatwizne i kupuje gotowe?
Ja osobiście wolę samemu coś porobić z dzieciakami, to rozwija ich kreatywności i nie tylko, ale to także fajna forma spędzania wolnego czasu. Zasada jest zawsze jedna, muszą być przy tym słodycze Dr Gerarda.
„Możesz wpaść do marketu na kilka minut, przy okazji kupowania bagietki i mleka, kupić kilka ozdób świątecznych. Przyjść do domu, postawić, a po świętach wrzucić do reklamówki jednorazowej i wyciągnąć za rok. Przeznaczasz na zakup 20 zł i po kłopocie! Jednak czy to wystarczy, aby wnieść klimat świąt do własnego mieszkania? Owszem, niektórym zapewne. Jednak samo przygotowanie do świąt to już celebrowanie nadchodzącego.
Wolę pójść z dziećmi na spacer, poszukać kilka szyszek, które możemy później posrebrzyć lub ozłocić. W pasmanterii wybieramy kilka wstążek, świec, dużą tackę, wazon lub donice w kwiaciarni. Podczas wieczornego spaceru w świątecznym anturażu migoczących stroików na drzewach, wstępujemy do sklepu papierniczego po taśmę, papier kolorowy, złoty papier i dziurkacz w gwiazdki. Dekorujemy, kombinujemy. Aż zawołamy och jakie to ładne! Ozdoby świąteczne, które robimy sami, nie tylko są oryginalne, ale po prostu takie… nasze.”
Pamiętajcie o odwiedzeniu strony Dr Gerarda oraz profilu na FB, znajdziecie tam sporo informacji o nowościach, przepisy czytelników oraz wiele ciekawostek związanych z naszymi ulubionymi słodyczami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz