Wnuczka wracając ze mną z przedszkola, jeszcze będąc w szatni od razu zakomunikowała mi, że na jutro musi nazbierać dużo kolorowych liści, bo będą z panią robić piękne bukiety. Zapytała mnie czy na pewno z nią pójdę do lasu, odpowiedziałam jej, że tak tylko musi ładnie zjeść obiad. Wzięłyśmy ze sobą naszego psa i poszłyśmy do lasu. Ares bardzo się cieszył, tarzał się w tych liściach, skakał, a my wybierałyśmy te najbardziej kolorowe i o różnych kształtach. Zeszłyśmy już kawałek lasu gdy w pewnym momencie Olga zobaczyła Amelkę, która też z babcią zbierała liście. Dziewczynki na swój widok bardzo się ucieszyły chociaż dwie godziny temu się rozeszły do domu. Wtedy babcia Amelki wyciągnęła z torebki jej ulubione ciastka Listki kruche Dr Gerarda oraz wafelki Pryncypałki też od Dr Gerarda i nas poczęstowała. Olga była zachwycona tymi ciastkami Dr Gerarda i od razu padło pytanie, babciu, a kupisz mi takie?. Dzieci bardzo lubią słodycze musiałam obiecać, że na pewno jej też takie kupię, bo zaczęła wołać, że ona jeszcze chce jedno i było mi za nią trochę wstyd. Nazbierałyśmy dużo ładnych kolorowych liści, a w domu pokazałam Oldze, jak z takich liści można zrobić np. kwiatki róży. Olga była zachwycona naszymi różami z jesiennych liści i powiedziała, że musi koniecznie pokazać pani w przedszkolu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz