Nocowanki u babci.
Tak nazwało jedno z dzieci weekendowy pobyt u dziadków. Mówi się, że dziadkowie
rozpieszczają wnuczęta, pozwalają na znacznie więcej swobody niż rodzice. Coś w tym jest. Babcie mają więcej
czasu, cierpliwości i wyrozumiałości. Dziadkowie chętnie bawią się klockami,
pociągami i samochodami. Robią papierowe latawce i samoloty. Zabierają wnuki
na spacery. Uczą gry w piłkę, zabawy ze skakanką itd. Można by tak jeszcze
długo wymieniać. Faktem jest, że dziadkowie rzadko spieszą się do innych zajęć.
Prawdziwą frajdą jest robienie ludzików z kasztanów i żołędzi. Atrakcja jest
tym większa jeśli kasztany, żołędzie i jarzębinę zbierało się z ukochanym
dziadkiem. Babcia natomiast pokazywała jak z liści klonu zrobić jesienną
różę. Pachnące wiatrem i słońcem
kolorowe liście pięknie ułożone w niepowtarzalny bukiet zdobią stół w babcinej
kuchni. Po takim wyczerpującym spacerze czeka na wszystkich cieplutkie kakao i
przepyszne ciasteczka od Dr Gerarda.
Kremisie to
dwa czekoladowe misie wypełnione puszystym, śmietankowym kremem na chrupiącym
herbatniku. Do tego kilka mięciutkich biszkoptów i brzuszek już jest pełen. Dla wyjątkowych łakomczuszków babcia
już przygotowuje migdałowy budyń z kawałkami orzechów i dodatkiem pokruszonych
ciasteczek Witam od Dr Gerarda. Kiedy wszyscy są syci nadszedł czas na czytanie
bajek. Czasem na zadziwiające, dziadkowe opowieści. Jak fajnie wspomina się
takie nocowanki u babci. Ta niesamowita atmosfera poczucia bezpieczeństwa, zew
przygody i te wszystkie smaczne aromaty w pachnącej, babcinej kuchni. Teraz już
wiecie jak ważne jest ciepło rodzinnego domu. Starajmy się stworzyć taki dom
dla naszych milusińskich. Nam również będzie tam dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz