wtorek, 22 lutego 2022

Koniec karnawału.

          Dopiero, co witaliśmy Nowy Rok a przed nami ostatni weekend karnawału. Jak go spędzić? Co polecacie? Jakie macie pomysły? Tylko nie piszcie, że w kapciach przed telewizorem. Proszę!!! Zrozumiem, że tak spędzony czas wiąże się z pochłanianiem dużej ilości słodyczy. Ja oczywiście je kocham. Nie wyobrażam sobie, gdyby na mojej drodze nie stanęła firma Dr Gerard i jej pierniki albo ciasta kruche korzenne Cookie Man. Nie dość, że są to pyszne słodycze, to jeszcze na ich Facebooku są zabawy logiczne, matematyczne itp. Towarzyszą one nam zawsze, gdy jedziemy samochodem. Aby zabić nudę i nie wpatrywać się bezmyślnie w telefony. Wracając do karnawału, już pojutrze jest „Tłusty czwartek”. Bardzo lubię ten dzień. Każda Pani domu w mojej rodzinie smaży pączki. Ja chodzę od Mamusi do Mamusi i degustuję. Czasem jeszcze zahaczę o Cioteczkę. Moi domownicy albo idą ze mną, albo czekają aż przyniosę te drożdżowe specjały. Ciekawe jest to, że większość kobitek robi według jednej receptury, ale każdej inaczej wychodzą. Z drugiej strony odmian pączków jest mnóstwo. Różnią się nadzieniem, dekoracją wierzchu. Nadzienie, które najbardziej lubię to marmolada o smaku różanym. Cukiernicy szprycują je również masą z adwokatem. W domach można trafić na takie z dżemami owocowymi. Co do dekoracji, to najczęściej spotykane są takie, na które wylano biały lukier lub posypane cukrem pudrem. Jednak popularność zdobyły polane czekoladą albo posypane skórką pomarańczową. Jednak nie wszyscy chcą czy mogą zjeść taką bombę kaloryczną. Dla nich wymyślono chruściki, faworki, donuty.

          Domyślacie się, co następuje kilka dni po „Tłustym czwartku”? Nie myślę o zgadze, niestrawności czy rozstroju żołądka. Mianowicie we wtorek są „Ostatki”, „Śledzik”, „Podkoziołek”. Ten dzień w przeciwieństwie do wyżej opisanego należy uczciwie opić. Ale to temat na inny post.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz