piątek, 25 lutego 2022

Wielka radość

Cała rodzina Basi, wszelkie kwarantanny oraz izolacje skończyła dzień przed wyjściem babci ze szpitala. Czyli ten dzień w którym babcia powracała do domu, był dla nich wszystkich pierwszym dniem wolności. Każdy z nich nie mógł się już doczekać tej chwili, kiedy obudzi się rano i z uśmiechem od ucha do ucha, naładowany – albo naładowana – energią, radośnie rozpocznie dzień. Brat Basi – Adam – wstał pierwszy, kiedy robiło się szaro. Chłopak gra w piłkę w miejscowym miejskim klubie i już nie mógł doczekać się tej chwili, kiedy na treningu spotka się z chłopakami z drużyny. Adam zaraz jak tylko wstał, to włączył ekspres do kawy i do półlitrowego osobistego kubka, przygotował sobie 4 duże espresso. Tuż za Adamem weszła Basia. Zazwyczaj bywało tak, że jeśli z samego rana spotkali się oboje gdziekolwiek, to obdarowywali się wiązankami słownymi, które – jakby nie patrzeć – trudno było zaliczyć do miłych komplementów. Lecz tego ranka, jakby coś pękło, jakby się odmieniło. Oboje z olbrzymi okrzykami i pełną radością, wpadli sobie w ramiona i ściskali się z całych sił, aż do utraty tchu. Basia aż popłakała się ze szczęścia – natomiast Adam, z całych sił zacisnął oczy i zęby. Później podniósł siostrę na rękach i biegał z nią po domu, krzycząc tak, że wszystkich pobudzili. Początkowo cała reszta była na nich zła, ale kiedy dotarło do nich że jest to prawdziwa radości po skończonej kwarantannie, to też zaczęli się cieszyć. Ojciec wyciągnął z lodówki zimnego szampana, którego nie wypili w noc Sylwestrowo-Noworoczną. Basia zaś poukładała starannie słodkie smakołyki firmy Dr Gerard, których reszta jeszcze się ostała – pierniki i ciastka kruche korzenne Cookie Man. Adam jednak skrzywił się i rzekł, że on tak z samego rana to zje swoje ulubione krakersy Artur Crackers Mix Salty – i poszedł sobie przynieść ze swojego pokoju, bo w salonie wszystkie były już pozjadane. Basia nie utrzymała języka za zębami i rzuciła jakąś obelgą w stronę Adama. A on nie odpuścił siostrze – i znów zaczęli się kłócić. Na szczęście tylko na chwilkę, bo za chwilę z kieliszkami szampana w rękach, wszyscy składali sobie spóźnione życzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz