piątek, 25 lutego 2022
Smacznie i u siebie
Ze szpitala babcia Basi wróciła karetką. W domu seniorka przywitana została z radością przez wszystkich domowników. Radości nie było końca kiedy seniorka wyszła z karetki i stanęła na nogach. Łzy szczęścia płynęły po policzkach, ale Basia przeżywała całe to wydarzenie najbardziej ze wszystkich. Jest ona bowiem chyba najbardziej emocjonalnie związana ze swoją babcią. Było już trochę późno na obiad, ale rodzice Basi zorganizowali na tę okoliczność rodzinne przyjęcie. I chociaż w tym przyjęciu brali udział sami domownicy, to i tak było bardzo uroczyście, dostojnie, wesoło i wzruszająco. Babcia dużo opowiadała o swoim pobycie w szpitalu. O tym jak nie mogła nic jeść, z nikim się spotykać, o opiece w szpitalu, w końcu o tym, jak wreszcie dostała apetyt i miała ochotę na coś wyjątkowego, ale jak powiedziała takiej jednej miłej pielęgniarce o tym, to ona powiedziała, że to można sobie tylko pomarzyć o takich rzeczach. To wygląda tak, jakby w tej chwili chciała polecieć na Marsa. A kiedy zapytała o to, czy może poprosić o kupienie czegoś na mieście, to usłyszała że nikt nie będzie się narażał i ryzykował utratę pracy, aby spełniać pacjentom zachcianki.
- Tu ma pani wszystko do tego aby przeżyć. Proszę uzbroić się w cierpliwość a zachcianki – już może niebawem – spełni sobie w domu.
Dobrze jednak że dzięki Markowi, udało się załatwić i spełnić zachciankę babci. Dzięki temu właśnie, babcia poczuła się znacznie zdrowsza i mogła wyjść do domu. A po powrocie, wśród upominków które otrzymała, znalazły się również jej ulubione słodycze z firmy Dr Gerard - ciastka kruche korzenne Cookie Man i pierniki. Śmiechu i radości nie było końca! Tylko Basia była nieco posępna – jej radość zmieszana była z ogromną tęsknotą za ukochanym Markiem, który właśnie tego dnia kończył izolację.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz