Po kilku minutach drogi dzieci dotarły na obrzeża lasu,
jednak panie, które to pilnowały je jak widać postanowiły iż wejdą w jego głąb
i tak pomimo, że już jak wspomniałem dotarły do niego to dzieci cały czas
maszerowały. Wreszcie pierwsza para się zatrzymała na znak pani wychowawczyni i
uczniowie teraz rozbiegli się na boki aby to jak im powiedziała pani szukać
znaków jesieni. Miały one jeszcze za zadanie pozbierać kasztany oraz żołędzie
gdyż jutrzejszego dnia na zajęciach w szkole będą z nich robić różne zwierzaki
oraz ludziki. Ola wraz ze swoją koleżanką zaczęły zbierać liście o tak szerokiej
gamie zabarwienia, którą to tylko mogła je pomalować pani jesień, bo zamierzają wziąć z sobą do domu ich kilka.
W pewnej chwili Ola wyciągnęła z kieszeni resztę jej rarytasów, a należą do
niej ciastka Pryncypałki od tak lubianego producenta tych wyrobów jakim jest
ich wytwórca Dr Gerard i najpierw poczęstowała swoją koleżankę, a następnie
sama zaczęła je chrupać. Jej koleżanka też nie pozostała dłużna i poczęstowała Olę
także ciastkiem. Czas mijał im szybko i nawet się nie spostrzegły gdy to ich
wycieczka dobiegła do końca. Klasa Oli prosiła panie aby jeszcze trochę zostać
dłużej ale obowiązek ich pań na to nie pozwalał jednak otrzymały od nich
przyrzeczenie, że za kilka dni znowu udadzą się na wycieczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz