poniedziałek, 14 grudnia 2020

Dekoracje nowoczesne i tradycyjne.

           Za nami weekend, sporo czasu spędziłem w piwnicy. W pierwszej kolejności zabezpieczyłem rowery na zimę, potem musiałem wytargać choinkę i dekoracje świąteczne. Dobrze, że miałem ze sobą krakersy Faces, ponieważ zgłodniałem. Nie musiałem się śpieszyć, dzieciaki miały Mamę, więc jaj suszyły głowę. A Ja robiłem wszystko, aby jak najdłużej być poza domem. Gdy zjadłem krakersy, poszedłem do sklepu pod blokiem, kupiłem słodycze „dr Gerard”. Po kolejnej godzinie zadzwoniłem do syna, by zszedł pomóc mi wnieść kartony z dekoracjami. Ja wziąłem choinkę na ramię i w rękę torbę ze światełkami. Marysia nie mogła się doczekać wypakowania błyskotek. Było tam wszystko, no prawie wszystko. Zabrakło tych dekoracji, które można było zjeść. Musimy dokupić, zawijane cukierki, laski cukrowe, ciastka Cookie Man Gingerbread oraz ciastka Christmas Bauble z oferty „dr Gerard”. W ubiegłym roku te ciastka zniknęły z drzewka jeszcze przed pierwszą gwiazdką. Jednego pudła nie mogła córka otworzyć. Były tam delikatne ozdoby robione na szydełku. Piękne anioły, śnieżynki, bombki oraz dzwoneczki. Wszystkie te wyroby są prezentem od sąsiadki. Sama je szydełkuje, krochmali i co tam jeszcze się z nimi robi. Kolejne pudło to łańcuchy, włos anielski, sztuczny śnieg oraz koraliki. Najchętniej Marysia rozpakowywała karton z własnymi wyrobami. Były tam wszystkie prace z przedszkola i szkoły. Gwiazdki i gwiazdorki z rolek od papieru, gwiazdki z serwetek oraz bombki styropianowe dekorowane przez nas. W największym pudle były bombki te prawdziwe szklane i te nowoczesne z plastiku. Moją uwagę przykuły ozdoby drewniane, tzw. ekologiczne. Delikatne wzory i kształty bardzo mi się spodobały. Domki, samochodziki, parowozy, renifery oraz konie na biegunach. Na naszym drzewku będzie wszystko, każdy znajdzie ozdoby, które lubi. Mam nadzieję, że znajdziemy prezenty pod choinką. Że Gwiazdor o nas nie zapomni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz