Witam.
Początek listopada, to słoneczny, ciepły dzień. Czas na refleksję i wspomnienia.
Wspomnienia o tych, których już nie ma wśród nas. Kilka dnie przed pierwszym
listopada, to był maraton po cmentarzach, sklepach itp. rzeczy. Dobrze , że
pogoda dopisywała. Kiedy już się obrobiłam z porządkami na cmentarzu, zajęłam
się przygotowaniem coś słodkiego dla gości. Nie piekłam nic w domu. W sklepie
wybrałam słodycze ulubionej firmy ,,Dr Gerard”. Wybrałam ciastka Pryncypałki,
oraz Krakersy Mix solone. Wiedziałam, że i moim gościom posmakują te ciastka. I
nie myliłam się. Pierwszego listopada, po południu zasiedliśmy do stołu. Było
nas sześcioro. Podałam obiad, a po obiedzie przygotowałam aromatyczną kawkę. Do
kawki podałam ciastka Pryncypałki ,,Dr Gerard”. Ciastka zniknęły w kilka minut.
I musiałam wyciągnąć moją żelazną rezerwę, tym, razem były to Gingerbreads -
Pierniczki z nadzieniem wieloowocowym w polewie kakaowej , także firmy ,,Dr
Gerard”. W dobrych humorach, z pysznymi słodyczami ,,Dr Gerard”, i mnóstwo
wspomnień o tych, których z nami już nie ma. Siedzieliśmy tak, i opowiadaliśmy
sobie różne zabawne historie przez kilka godzin. Około dwudziestej pierwszej,
jeszcze raz wyruszyliśmy na cmentarz, by podziwiać urok płonących zniczy. Zapaliliśmy
znicze, tam gdzie nikt nie zapalił. Spacerowaliśmy, a po godzinie rozjechaliśmy
się do swoich domów. Umówiliśmy się na spotkanie kolejnego dnia. Mieliśmy razem
pojechać do cioci, która mieszka sama w starym domu na wsi. I tak minął mi
dzień pierwszego listopada. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz