środa, 6 listopada 2019

Ten dzień...


Witam. Początek listopada, to słoneczny, ciepły dzień. Czas na refleksję i wspomnienia. Wspomnienia o tych, których już nie ma wśród nas. Kilka dnie przed pierwszym listopada, to był maraton po cmentarzach, sklepach itp. rzeczy. Dobrze , że pogoda dopisywała. Kiedy już się obrobiłam z porządkami na cmentarzu, zajęłam się przygotowaniem coś słodkiego dla gości. Nie piekłam nic w domu. W sklepie wybrałam słodycze ulubionej firmy ,,Dr Gerard”. Wybrałam ciastka Pryncypałki, oraz Krakersy Mix solone. Wiedziałam, że i moim gościom posmakują te ciastka. I nie myliłam się. Pierwszego listopada, po południu zasiedliśmy do stołu. Było nas sześcioro. Podałam obiad, a po obiedzie przygotowałam aromatyczną kawkę. Do kawki podałam ciastka Pryncypałki ,,Dr Gerard”. Ciastka zniknęły w kilka minut. I musiałam wyciągnąć moją żelazną rezerwę, tym, razem były to Gingerbreads - Pierniczki z nadzieniem wieloowocowym w polewie kakaowej , także firmy ,,Dr Gerard”. W dobrych humorach, z pysznymi słodyczami ,,Dr Gerard”, i mnóstwo wspomnień o tych, których z nami już nie ma. Siedzieliśmy tak, i opowiadaliśmy sobie różne zabawne historie przez kilka godzin. Około dwudziestej pierwszej, jeszcze raz wyruszyliśmy na cmentarz, by podziwiać urok płonących zniczy. Zapaliliśmy znicze, tam gdzie nikt nie zapalił. Spacerowaliśmy, a po godzinie rozjechaliśmy się do swoich domów. Umówiliśmy się na spotkanie kolejnego dnia. Mieliśmy razem pojechać do cioci, która mieszka sama w starym domu na wsi. I tak minął mi dzień pierwszego listopada. Pozdrawiam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz