piątek, 15 listopada 2019

W parku


Witam. Nie ma to jak trochę sportu, i to w dobrym towarzystwie, czyli słodycze ,,Dr Gerard”. Ktoś powie sport i słodycze, a tak właśnie tak. Piękny listopadowy poranek. Wybrałam się na spacer po parku. W około różne kolorowe liście, kasztany itp. rzeczy. Spacerowałam ścieżkami, i liczyłam kroki. Kiedy byłam już troszkę tym znudzona, usiadłam na ławce, i sięgnęłam do plecaka. Tam miałam ciasteczka bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil ,,Dr Gerard”. Rozerwałam paczkę, i zaczęłam jeść. I co? A no to, że zaraz miałam towarzystwo. Najpierw przyleciały gołębie, potem jeszcze jakieś ptaszki, a na końcu z daleka przypatrywała się wiewiórka. Towarzystwo chciało ciastka bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil ,,Dr Gerard”. Więc podzieliłam się z nimi. Pokruszyłam ciasteczko, i rzuciłam jak najdalej. Z każdym ciastkiem było więcej towarzystwa, pomyślałam sobie, że coraz mniej się mnie boją. A i mi się coś należy za ten spacer. Zjadłam jedno ciasteczko, i ruszyłam w dalszą drogę, a ptactwo za mną. Pomyślałam świetnie, za raz mi podziękują za ciastka, w inny sposób. Skręciłam w ulicę, gdzie jeździły samochody. Ptactwo nie polecało za mną. Całe szczęście. Zrobiłam jeszcze kilka kilometrów, i wróciłam do domu. Usiadłam przed komputerem, i sięgnęłam po ciasteczko Pryncypałki ,,Dr Gerard”. Uśmiechnęłam się do swoich myśli, a w nich było mnóstwo ptaków, i ruda wiewiórka. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz