Lany poniedziałek nie mógł zacząć się inaczej niż polewaniem się wodą z mężem. Mimo wieku nadal utrzymujemy tradycje i z humorem zaczynami ten dzień. Po południu przyjechała po nas córka z zięciem i wnuczką i razem pojechaliśmy do drugiej córki. Im nas więcej tym weselej a my bardzo lubimy spędzać święta w gronie rodziny. Bardzo się cieszyliśmy z mężem że możemy spędzić czas z naszymi dziećmi i wnuczkami. Na dzisiejszy dzień przygotowałam „Panna Cotta pistacjowa” z przepisu ze strony internetowej dr Gerarda.
SKŁADNIKI:
- 150g pistacji łuskanych, niesolonych
- 60g cukru pudru
- 40g oleju roślinnego
- 4 płatki żelatyny (8g)
- 80g cukru
- 500ml śmietanki 30%
- Pistacje do dekoracji
- Listki mięty lub bazylii
- 1 opakowanie ciasteczek Dr Gerard Cookie Man 95g
- 6 niewielkich foremek (może być również kieliszek do wina lub średniej wielkości szklanka)
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
Do pojemnika od blendera wrzucić pistacje, cukier puder oraz olej – blendować do momentu uzyskania gładkiej pasty.
Z opakowania odłożyć 6 ciasteczek Cookie Man do dekoracji. Resztę ciasteczek drobno pokruszyć i podzielić na dwie równe porcje.
Przygotować foremki na Panna Cotta i wysypać ich dno jedną porcją pokruszonych ciasteczek.
Następnie do rondelka średniej wielkości dodać śmietankę oraz cukier, podgrzać (ważne – nie zagotowujemy śmietanki, tylko dobrze ją podgrzewamy – czas na ogniu to około 5 minut). W międzyczasie płatki żelatyny namoczyć w miseczce z zimną wodą. Następnie do dużej miski wlać uzyskaną pastę z pistacji, ciągle mieszając należy powoli dolewać do niej śmietankę. Po uzyskaniu gładkiej masy, przelać ją do wcześniej przygotowanych foremek.
Przygotowany deser należy odstawić do lodówki na co najmniej
4-5 godzin. Przed podaniem posypać Panna Cotte rozkruszonymi ciasteczkami i
pistacjami a następnie udekorować Cookie Man’em oraz dodać listki mięty lub
bazylii. Smacznego!