wtorek, 26 kwietnia 2022

„Dostawa świątecznych wypieków”

W Wielką Sobotę Justynka miała dwunastogodzinny dyżur w pracy, a ja miałem zadania specjalne do momentu powrotu żoneczki z pracy. Nie było ich aż tak wiele, lecz tak wiele zależało od ich niewykonania. Otóż, przygotowanie sałatek Justynka pozostawiła na sobotę, gdyż w razie małego zainteresowania gości świątecznymi potrawami, to będziemy mieli jeszcze kilka dni po świętach na pojedzenie pozostałych potraw. Wracając do zadań specjalnych, to na pierwszym miejscu wysprzątanie łazienki w dalszej kolejności ugotowanie jajek i ziemniaków do sałatki, następnie odkurzenie podłogi w całym mieszkaniu. Najważniejszą czynnością miał być odbiór dostarczonego przez brata cukiernika wypieków świątecznych. Chociaż w tej kwestii Justynka mogła być spokojna. Około szesnastej dotarł brat ze swoim synem w charakterze kierowcy, dostarczyli obiecane świąteczne wypieki tj. kilka kostek różnych ciast. Z grzeczności zapytałem, czy bardzo się spieszą, bo ja jeszcze nie piłem kawy, ponieważ przełożyłem na ich przyjazd, żeby wypić w ich towarzystwie. Przed ich przyjazdem przygotowałem na stole odpowiedni pakiet Słodyczy Dr Gerard, gdyż poprzednim razem synowi brata przypadły do gustu: wafelki Pryncypałki, herbatniki Mafijne i ciastka Animals Butter, dlatego Podarowanych świątecznych wypieków przez brata nie ruszaliśmy dopóki żoneczka nie dokona odbioru osobiście po powrocie z pracy, tylko zaopiekowaliśmy się Słodyczami Dr Gerard przy kawie. Pół godziny minęło szybko jak to przy kawie, umówiliśmy się na świąteczne spotkanie u nas w szerszym gronie i pojechali, bo jeszcze mieli zajechać na cmentarz uporządkować teścia grób, a ja cierpliwie czekałem na powrót Justynki z pracy i na dalsze przygotowania do świąt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz