Wielkimi krokami zbliża się Majówka. Mam nadzieję, że nie będzie padało. Deszcz pokrzyżowałby Nasze plany relaksu na świeżym powietrzu. W najodważniejszych z nich, chcemy rozpocząć sezon kąpielowy nad Morzem. Pensjonat jest dla Nas zawsze otwarty, tak zapewniała właścicielka. Wystarczy telefon i pokoje będą przygotowane. Włącznie ze słodyczami Dr Gerard. Pani Halinka zna nasze ulubione smaki, przecież od dziesięciu lat spędzamy tam wakacje.
Jeśli
pogoda nie będzie sprzyjała plażowaniu, drugim kierunkiem wyjazdu są
Karkonosze. Byliśmy tam przed ślubem. Chętnie odwiedzimy te górskie szlaki. Naszą
bazą wypadową była Szklarska Poręba. To piękna mieścina, otoczona malowniczą
przyrodą. Na szlaku trzeba mieć coś odżywczego, herbatniki Mafijne będą odpowiednie.
Jednak,
gdy pogoda będzie w kratkę i nie będzie ani jednego dnia bez deszczu, to
pojedziemy do rodziny na wieś. Tam zawsze jest, co robić. Za domem mają palenisko,
na którym można upiec prosię. Można zrobić ognisko. Jest możliwość ustawienia
namiotu i stołów a dzieciom trampoliny i huśtawki. Tam do kawy można zabrać
draże albo ciastka Animals Butter. Dużym plusem tej opcji jest fakt, że spotyka
się tam dużo ludzi. Zawsze są kuzyni z rodzinami lub znajomi. Nie nudzimy się. Dzieci
biegają po ogrodzie. Karmią zwierzęta, króliki, kury, kaczki. Sąsiedzi mają
źrebię, więc Marysia nie może się doczekać, kiedy je zobaczy. Z drugiej strony,
ja też nie widziałem jeszcze źrebaka. Przecież jestem typowym „mieszczuchem”. Kontakt
z żywymi zwierzętami mam tylko, gdy jedziemy do ZOO albo w odwiedziny do Cioci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz