poniedziałek, 25 kwietnia 2022

Nuda domowa

Nuda domowa Na początek zacznę morze od pogody. Kiedy deszcz i plucha na dworze to wtedy często ogarnia mnie tak zwana nuda domowa, wtedy zazwyczaj siadam w wygodnym fotelu z moją ulubioną książką, oczywiście pod ręką nie morze zabraknąć słodyczy od dr. Gerarda. Świeżo zaparzona kawa pozwala mi na lekkie odprężenie, trochę luźnej gimnastyki na leprze krążenie popatrzę w okno czy coś się zmieniło, jeśli to samo wracam do poprzedniej pozycji, taka aura pogodowa drażni nie tylko mnie ale zapewne dokucza wielu ludziom. Całe szczęście, że nie trwało to zbyt długo, budząc się pewnego poranka zobaczyłem promyki słońca które przez okno zaglądały do mojej sypialni, wstąpiło gemie inne życie radość która mnie ogarnęła dodała mi sił i odwagi. Herbatniki mafijne, pryncypałki smakowały inaczej jak zawsze. Agis mój piesek też zauważył, że pogoda się zmieniła stał się weselszy, bardziej radosny, podskakując i skacząc prosił abym go zabrał na spacer, więc znając mojego pupila nie mogłem odmówić tej przyjemności. Kilku dniowy deszcz zrobił durze zmiany, gdyby nie kalosze na moich nogach to nieźle bym się zamoczył. Spacerując tu i tam zauważyłem jadące auto, które zaczęło zwalniać kierując się w moją stronę, był to mój sąsiad dobrze się złożyło bo miałem zanim do pogadania. Staszek poczęstował ciastkami z firmy dr. Gerarda a tak przy okazji umówiliśmy się na małe wędkowanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz