Ciastka Mafijne Brownie.
Listopadowy czas
pełen nostalgii. Jest to miesiąc spadających liści, deszczu i
mgieł. Nie należy do moich ulubionych miesięcy. Dlatego korzystam
i cieszę się każdym dniem zwłaszcza wtedy kiedy na niebie mimo
mrozu czy wiatru zagości słońce. I tak było tym razem. W piątek
pierwszego listopada koło południa wybraliśmy się na spacer do
Ostromecka. Jednak za nim wyruszyliśmy przygotowałam termos z
herbatą z dodatkiem soku malinowego oraz wzięłam pokrojony
jabłecznik i ciastka Mafijne Brownie dr Gerarda.
Herbatniki kakaowe przekładane podwójnie kremem czekoladowym.
Pyszne! Trasa za Bydgoszcz do pałacu w Ostromecku. Tym razem sam
pałac był zamknięty w związku ze świętem ale pochodziliśmy na
zewnątrz. Porobiliśmy ciekawe zdjęcia. Park ogromny, zajmuje 35
hektarów bardzo rozciągnięty. Poniżej pałacu starego znajduje
się skarpa ze schodami prowadzącymi do ogrodu. A widok z niej nawet
jesienią każdego turystę zachwyca. Miałam okazję go podziwiać i
latem, wiosną a teraz jesienią. Mogliśmy cieszyć się
różnorodnością barw i kolorów przekwitających liści.
Znaleźliśmy kilka ciekawie ustawionych na siebie konarów drzew
przy których robiliśmy rodzinne zdjęcia. Babcia z wnukami zbierała
liście klonu z których w domu miały powstać różyczki oraz
piękne jesienne bukiety. Pochodziliśmy po lesie otaczającym park.
Na koniec zwiedzania przyjemnie było skosztować ciastek Mafijnych
Brownie oraz gorącej herbaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz