To już ten czas, gdy na drzewach
zostały pojedyncze liście. Przyroda przygotowała się do zimy. Ola odwrotnie –
nie jest gotowa. Włożyła nazbyt cienką kurtkę i teraz trzęsie się z zimna
okropnie. Mimo to nie rezygnuje ze spaceru. Przekąsza ciastka Pryncypałki Dr
Gerarda. Cukier odrobinę dodaje energii, poprawia samopoczucie przemarzniętej
dziewczyny. Ola przyspiesza i szybkim marszem przemierza parkowe alejki. Mija
pojedyncze osoby, które podobnie jak ona śpieszą w wybranym przez siebie
kierunku. Nie wiadomo, czy goni je chłód czy też jakaś pilna sprawa. Wszyscy są
zabiegani – zauważa Ola. Nawet ciocia, która obiecywała spędzić z nią
dzisiejsze popołudnie ostatecznie nie znalazła dla niej czasu. Zajęła się
sprawami, których podobno nie mogła odłożyć. Te ciastka Pryncypałki Dr Gerard
to właśnie prezent od niej na przeprosiny za to, że z ich wspólnych planów nic
nie wyszło. Miała być wspólna kawa, rozmowa, spacer po sklepach, wspólne
zakupy. Wyszła z tego samotna wędrówka z Pryncypałkami po opustoszałym parku. A
zakupy jak zwykle Ola dokona przez Internet. To dlatego, że dziewczyna nie
przepada za samotną wędrówką po sklepach nawet tych najbardziej lubianych.
Dziewczyna podejmuje decyzję by wrócić do domu. Zakupy zrobi jeszcze dziś tak
by dostarczono je przed weekendem. Nikt i nic nie zepsuje jej tego popołudnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz