wtorek, 17 grudnia 2019

Ach - te okruchy



   Ustaliliśmy z Gabrysią plan na resztę dnia. O dziwo, wszystko poszło nam zgodnie, nawet bez najmniejszej sprzeczki. Zanim szanowna małżonka się wy… znaczy się… - przygotowała, to zdążyłem wypić jeszcze jedną kawę, pozjadać wszystkie ostatnie okruchy ulubionych ciastek firmy Dr Gerard… Zawsze najbardziej smakują mi właśnie okruchy. Wiele razy zastanawiałem się nad tym, dlaczego akurat tak jest, że one to najbardziej smakują… I jak do tej pory, nie znalazłem na to nurtujące mnie pytanie, jakiejś logicznej i mądrej odpowiedzi. Rozmawiałem na ten temat z wieloma osobami. Zdecydowana większość mówiła mi, że oni również mają tak z tymi okruchami, ale też – podobnie jak ja – nie znają odpowiedzi na moje pytanie. Jak mam okruchy z wielu różnych produktów, to nie zawsze smakują mi te same. Wtedy jak czekałem na Gabrysię, to powybierałem resztki z następujących smakołyków:
- ciastka PASSION CHERRY BOX
- Gingerbreads - Pierniczki z nadzieniem wieloowocowym w polewie kakaowej
- krakersy MIX solone
- ciastka w kształcie zwierzęcych łapek Cookie Paws
- draże
- bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil – nowość Dr Gerarda
I tego dnia, najbardziej smakowały mi te ostatnie. I to tak bardzo mi posmakowały, że chciało mi się ich okropnie – jeszcze i jeszcze. Ale przeszukałem w całym domu wszystkie miejsca, gdzie jeszcze mógłbym je znaleźć – jednak na próżno… Nigdzie nie znalazłem żadnego, nawet najmniejszego okruszka. Pożytek z tego wszystkiego jednak był taki, że strasznie zaostrzył mi się apetyt. A w domu do jedzenia znalazłem tylko zamarznięty chleb, masło i dżem. Czym prędzej udaliśmy się zatem, na obiad do upatrzonego wcześniej lokalu gastronomicznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz