Do przedszkola przyszedł Mikołaj z długą białą brodą w
czerwonym stroju. Od razu usiadł na przygotowanym dla niego krześle. Malutkie
dzieci trochę się go bały. Z uśmiechem opowiadał im, że rozdaje prezenty
grzecznym dzieciom. Każde dziecko miało powiedzieć wierszyk, a dzieci bardzo
nieśmiałe miały powiedzieć swoje imię.
Radość maluchów była ogromna. Większość mówiła krótkie wierszyki. Każde dziecko
dostało prezent i dodatkowo miało pamiątkowe zdjęcie z Mikołajem. Pani
powiedziała, żeby dzieci dopiero w domu rozpakowały swoje paczki. Kasia i
Marcinek opowiadali o wesołym dniu. Ja przypomniałam im, że pisali list do Mikołaja.
Dlatego przyszedł do domu. Widocznie nikogo nie było i zostawił prezenty na
balkonie. Po przyjściu od razu pobiegły na balkon i wzięły paczki. Bały się, że
może ktoś im zabrać. W nich między innymi znalazły ubrania, książeczki i
smaczne pierniczki produkcji Dr. Gerarda. Patrzyłam na maluchy i zatęskniłam za
moim Mikołajem z dawnych lat. Nasze pociechy zmęczone wrażeniami z całego dnia wykąpały
się i poszły wcześniej spać. Wtedy spokojnie przy gorącej herbacie i smacznych
ciasteczkach Dr. Gerarda mogliśmy porozmawiać. Bardzo lubię takie chwile. Wtedy
planujemy jakiś remont, poważny zakup. Także plany na wakacyjne wczasy. Zdajemy
sobie sprawę, że czasem nasze pragnienia ulegają modyfikacji. Maluchy Jeszcze
przez parę dni opowiadały co mikołaj przyniósł koleżankom i kolegom. .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz