czwartek, 19 grudnia 2019

Nostalgiczny wieczór



   Na cmentarzu trochę nas wywiało, trochę zmoczyło. Nie dało się spacerować i zwiedzać nekropolii, jak innymi latami. Ale nie było też tak źle… Wspominaliśmy z Gabrysią, jak pewnego jednego roku, we Wszystkich Świętych szliśmy po sporym śniegu i lodzie, aby odwiedzić groby najbliższych, przy temperaturze poniżej -10 stopni C. Zmarzliśmy wtedy dużo bardziej jak tego bieżącego roku. Ale tym razem, po powrocie do domu, nie obyło się bez gorącej kawy. Usiedliśmy naprzeciw siebie z kubkami pełnymi gorącej cieczy w dłoniach i ogrzewaliśmy się, wspominając dzisiejszy dzień, oraz żywe najbliższe nam osoby. Trochę się przy tym pośmialiśmy, trochę się też łezka w oku zakręciła… Jednakże po dłuższej chwili milczenia, włączyłem telewizor, gdyż po rozgrzaniu się, zachciało mi się spać. Dlatego też, szukałem między kanałami telewizyjnymi, jakiejś sportowej relacji, po to aby emocje ożywiły mnie nieco. Niczego konkretnego jednak nie znalazłem – jedynie jakaś stacja nadawała bilard, przy którym spanie miałem zapewnione. A Gabrysia robiła przegląd szuflad oraz szafek, najwyraźniej czegoś szukając. Kiedy zapytałem ją o to, czego tak usilnie poszukuje, to tylko mruknęła coś pod nosem i wzruszyła ramionami. Widać jednak było wyraźnie, że cały czas była jakaś niespokojna… I za chwilę rzekła, że ma ochotę coś przegryźć, ale zakupione smakołyki firmy Dr Gerard zostały w samochodzie – a co jeszcze gorsze, to nie chce się jej iść. Wskoczyłem więc w buty, wrzuciłem kurtkę i sam poszedłem po te wszystkie:
- ciastka PASSION CHERRY BOX
- Gingerbreads - Pierniczki z nadzieniem wieloowocowym w polewie kakaowej
- krakersy MIX solone
- ciastka w kształcie zwierzęcych łapek Cookie Paws
- draże
- bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil – nowość Dr Gerarda
Sam zresztą miałem ochotę chrupnąć coś smacznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz