niedziela, 8 grudnia 2019

Wspomnienia Andrzejkowe


Już po andrzejkach zostały miłe wspomnienia. Co roku impreza odbywa się u nas. Ponieważ mąż ma na imię Andrzej. Nasze spotkania niczym się nie różniły od zwykłych imienin. W tym roku postanowiłam zaskoczyć gości dekorując mieszkanie. W sklepie zakupiłam oświetlenie ledowe w kształcie gwiazdek. Dokupiłam dwa lampiony i świece. Także wstążki, serpentyny, brokaty oraz suszone kwiaty. Z córką wycinaliśmy gwiazdki i kleiliśmy na nich brokaty. Moja sześcioletnia Kasia wciąż chciała wycinać i dekorować. Z trudnością wytłumaczyłam jej, że już wystarczy tych kompozycji. W nagrodę dałam jej pierniczki  w polewie czekoladowej produkcji Dr. Gerarda. Zrobiłam sobie kawę i też częstowałam się tymi słodyczami.  Na tą uroczystość zrobiłam koreczki, małe kanapeczki, sałatkę z porów. Na gorące danie barszcz z krokietami i gulasz. Upiekłam ciasto z orzechami i jabłecznik. Dodatkowo kupiłam ciasteczka Dr. Gerarda za którymi przepadają dorośli i dzieci. W sobotę pod wieczór przyjechali goście.   Jak przystało złożyli solenizantowi życzenia wręczając prezenty. Weszli do salonu i zaniemówili. Gdzie popadnie paliły się lampiony, a na stole świece. Wkoło i nad stołem wisiały własnoręcznie zrobione dekoracje. Dominował kolor złoty i fioletowy. Po pierwszym posiłku zaproponowałam  najbardziej tradycyjną wróżbę lanie wosku przez dziurkę od klucza do naczynia z zimną wodą. Goście już dawno odwykli do tego typu zabawy. Z ociąganiem przystali na moją propozycje. My dorosłe osoby bawiliśmy się jeszcze długo przypominając sobie inne wróżby.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz