Słuchając wczoraj doniesień z kraju i ze świata sparaliżowało mnie. Długo nie mogłam oswoić myśli, że wydarzyła się taka wielka tragedia w miasteczku Przewodowo, na granicy Polsko-Ukraińskiej. Siedząc nie żałowałam sobie niebiańsko dobrych mini rogalików w polewie kakaowej Dr Gerarda. Są kruchusieńkie i pyszne. To najlepsze rogaliki i właśnie one wydają mi się być bardzo delikatne, lepsze od moich przeze mnie pieczonych. Jak widać punkt widzenia lubi się zmieniać i to co wydaje się dobre przez nas pieczone, jutro może mieć zupełnie nowy wymiar. Tak czy owak po niedługim namyśle musiałam się wziąć do jakiejś pracy żeby nie być myślami z tą tragedią. Więc wzięłam się za pieczenie tych moich "niedobrych" rogalików, ciasto jest łatwe i przyjemne w przygotowaniu, miękkie, łatwo się rozgniata. Nadzieniem mogą być domowe powidła, ser, nadzienie bakaliowo-makowe. W tych rogalikach dodatek sera powoduje, że długo zachowują świeżość i kruchość. Ciastka idealne na Święta.
Składniki
-3 szklanki mąki
-200 g zmielonego białego sera
-200 g zimnego masła
-1/2 szklanki cukru
Nadzienie
-domowe powidła, ser zmielony z cukrem i łyżką mąki lub masa bakaliowo-makowa. Można użyć tej ze sklepu tylko należy przeczytać czy w składzie nie zawiera konserwantów i ulepszaczy.
Lukier
-1 szklanka cukru pudru
-łyżka lub dwie soku z cytryny
Składniki ciasta zagnieść i włożyć do lodówki na ok. pół godziny. Odrywać z ciasta kule wielkości pomarańczy, rozwałkować na podsypanej mąką stolnicy lub blacie, na grubość ok. 2-3 mm. Pokrywką z ostrym brzegiem lub małą obręczą tortownicy wyciąć kółko, przeciąć nożem na krzyż, a następnie każdy kawałek na pół. Powstanie osiem trójkątów. Na każdy nakładać po małej łyżeczce farszu i zwijać formując rogaliki. Ułożyć na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Wstawić do rozgrzanego piekarnika do 160 stopni na ok. 15 minut przy włączonym termoobiegu. Po upieczeniu posmarować lukrem, będą pyszne, ale Dr Gerarda są niepowtarzalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz