Coś dla odprężenia
Marcowe słoneczko wręcz kusiło aby z niego korzystać, a przede
wszystkim podczas wolnej soboty. Tydzień ten był mozolnym tygodniem pracy,
chętnie korzystaliśmy z wolnej przestrzeni, przemierzając drogę na dawno nie używanych
rowerach. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów, Kasia zaproponowała mały
postój na poboczu, gdzie można było skorzystać z ławeczki aby na chwilę
usiąść.Jungle czekoladowe od Dr Gerarda smakowały wyśmienicie na świeżym powietrzu,
zwierzaki maślane z tej samej firmy, którymi zostały poczęstowane wróble które
podskakiwały w pobliżu ławki za poszukiwaniem pożywienia, były wdzięczne za tak
dobry poczęstunek, wynikało to z ich zachowania. Zebrałem ten mały bałagan do
plecaka i wyruszyliśmy dalej w dalszą drogę, wiatr mieliśmy z tyłu to szybciej
ubywała droga. Kiedy musieliśmy zjechać z głównej drogi było nieco gorzej.
Ciocia czekała na swoich zapowiedzianych gości, po przywitaniu poprosiła do
pokoju, gdzie na stole czekało pyszne ciasto, był to przekładaniec z masła
orzechowego, ze strony Dr Gerarda, wypieki od serca – przepisy, dla
zainteresowanych podaję link do tej strony: https: Podana kawa nieco
zrelaksowała nasze ciało, smaczny przekładaniec poprawił nasz zmęczony nastrój,
ciocia ciągle zadawała pytania, o naszą pracę i jak nam się mieszka w nowym mieszkaniu.
Byliśmy zadowoleni, że możemy spędzić we Kęt poza miastem i chaosem którego
doświadczamy na co dzień. Ciocia jest miłą i sympatyczną osobą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz