czwartek, 22 marca 2018

Przedwiosenny dzień



   Powiało wiosną. Na przełomie pierwszej i drugiej dekady marca tak się w pogodzie porobiło, że pod koniec zimy czuć było już pełnię wiosny. Temperatura po południu przekraczała piętnaście stopni w cieniu – grzechem byłoby nie skorzystać z możliwości czynnego spędzenia wolnego czasu na świeżym powietrzu. Na samą myśl o tym, że włożę na nogi wiosenne trapery i wybiorę się za miasto do lasu, aby pooddychać świeższym niż miejski smog powietrzem, dostałem przyspieszonego rytmu serca i wypieków. Z tymi wypiekami to natychmiast skojarzyła mi się pewna strona internetowa - https://drgerard.eu/ - gdyż tam właśnie, na stronie firmowej można dowiedzieć się o fantastycznych produktach, tak zwanych „wypiekach od serca”. I dobrze że przypomniałem sobie o tej stronie zanim wybrałem się do lasu, gdyż byłbym zapomniał sobie o dokonaniu podręcznych zakupów. Rower miałem już przygotowany, wrzuciłem tylko wiatrówkę do plecaka. Jeszcze tylko kilka paczek ciastek i  coś do picia. Kupiłem sobie: ciastka Zwierzaki maślane, krakersy Classic, czekoladki Pasja i ciastka Mafijne Cytrynowe (Lemon). A pewna pani w sklepie która również kupowała ciastka firmy Dr Gerard, powiedziała mi w tajemnicy, że na stronie https://www.facebook.com/pg/drGerardPL/posts/?ref=page_internal organizowany jest konkurs w którym warto wziąć udział! Wprawdzie w konkursach nie mam szczęścia, ale choć mam kiepskie pojęcie o twórczości kulinarnej, to może po powrocie z wyprawy do lasu spróbuję coś upitrasić… A jeśli nie, to będę informował znajomych o tym wydarzeniu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz