Tak zacząłem się
pasjonować tą całą olimpiadą, że już nie mogłem się doczekać na to, kiedy
rozpoczną się te skoki. Turniej miał się rozpocząć o wpół do drugiej po
południu – naszego czasu. A według koreańskiego – o wpół do dziesiątej
wieczorem. Tak późno, to chyba jeszcze nigdy w całej historii skoków, nie
przeprowadzano żadnych zawodów. Kiedyś bywały nocne kuligi w Bieszczadach, ale
to całkiem inna bajka… Wracając jednak do tej soboty – a raczej zawodów
olimpijskich na które i ja oczekiwałem… A jeszcze ściślej, to właśnie do tych
moich oczekiwań. Stronę internetową Dr Gerard przeglądnąłem – a nawet dwie! Bo
jedna z nich to https://drgerard.eu/ a druga
którą bardzo polecam wszystkim, to ta na facebooku - https://pl-pl.facebook.com/drGerardPL/
I tam właśnie, intuicyjnie
moją uwagę przyciągnęły czekoladki Pasja. Dowiedziałem się sporo o tych
niezwykłych produktach. I o tym, że do wyboru jest ich wiele smaków: Pasja
mocca, Pasja kokos, Pasja advocat oraz Pasja wiśnia. Tyle Pasji… Aż cztery!
Czyli tyle, ilu zawodników ma brać udział w zawodach. Narobiłem sobie smaku na
nie wszystkie. Kiedy wyszedłem z domu, to zaczął padać śnieg. Szybko zaczęło
się ochładzać – podobno syberyjski niż mrożący krew w żyłach miał opanować cały
kraj na jakiś czas. I rzeczywiście – ostry wschodni wiatr zaczął mocno dawać
się we znaki. W sklepie było wręcz gorąco. Klientów prawie nie było. A jedynym
tematem wśród rozmawiających ze sobą, był turniej na klasycznej skoczni i
szanse Polaków. Kupiłem to co miałem kupić - ciastka Jungle, ciastka Zwierzaki
maślane, krakersy Classic, czekoladki Pasja – wszystkie smaki, oraz ciastka
Mafijne Cytrynowe (Lemon). Zrobienie zakupów zajęło mi dosłownie kilka minut.
Ale jak wyszedłem ze sklepu, to rozpoczynała się prawdziwa zadymka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz