czwartek, 30 stycznia 2020

Ciastka jak lekarstwo



   Kiedy uprzejma pani w sklepiku spożywczym kupowała mi te ulubione moje słodycze – a w zasadzie ciastka - z firmy Dr Gerard - ciastka rurki waflowe Rolls Rolls i ciastka Kremisie, to kilka osób z kolejki pomrukiwały coś pod nosem, dając wyraz temu, że nie są zbyt zadowolone z zaistniałej sytuacji. Ona dla siebie kupowała znacznie więcej - - ciastka rurki waflowe Rolls Rolls, Gingerbreads - Pierniczki z nadzieniem wieloowocowym w polewie kakaowej, krakersy MIX solone, ciastka Kremisie, bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil. Pewnie obawiali się, że może dla nich zabraknąć tego co chcieli kupić… Była już 11:14, więc spieszyłem się dość mocno, aby jak najszybciej znaleźć się w poczekalni, bo jeśli ktoś znów przypadkiem jakimś wypadnie z kolejki do gabinetu, to lekarz może mnie wyczytać – a jak mnie nie będzie, to może się to skończyć źle. Tak więc wziąłem w garść swoje zakupy i poszedłem. W momencie jak wchodziłem do poczekalni, sympatyczna pani pielęgniarka zapraszała kolejnego pacjenta do gabinetu – ale to nie byłem ja. Podczas mojej nieobecności, pojawił się jeszcze jeden pacjent – młody mężczyzna – strasznie chudy i wysoki. Zachowywał się bardzo dziwnie – siadał i wstawał, był bardzo spocony i mamrotał coś niezrozumiale… W dodatku strasznie trzęsły mu się ręce. Pierwsze moje skojarzenie było takie, że facet jest chory na cukrzycę i dostał hipoglikemii – czyli że ma za mały poziom glukozy we krwi. Natychmiast podałem jemu dopiero co zakupione ciastka. Mężczyzna jadł łapczywie, ale po chwili mówił znów że jest głodny. Trwało to tak prawie kwadrans.  Kiedy zapytałem czy czuje się lepiej, powoli pokiwał głową i podziękował. Z gabinetu otworzyły się drzwi a pani pielęgniarka poprosiła mnie do środka. Spojrzałem na zegarek – była godzina 11:30…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz