środa, 29 stycznia 2020

szkolny bal


Nasz bal zakończył się nad ranem, ale następnego dnia nasz starsza córka miała także bal w szkole. Po lekcjach szybko wróciła do domu aby się przebrać w strój bohaterki z swojej ulubionej bajki. Za samym strojem zjeździliśmy pół miasta, bo córka się uparła aby mieć ten strój i innego żadnego nie chciała. W końcu po kilku godzinnych poszukiwaniach udało się nam w końcu znaleźć ten upragnione dla córki strój. Całe szczęcie że zabraliśmy z sobą kilka słodyczy dr Gerarda krakersy MIX solone oraz ciastka kremisie. Bo tak mieliśmy przynajmnie coś na ząb w czasie kilku godzinych poszukiwań. Na bal córka jako opiekunka udał się żona nie zazdrościłem jej po tej wspaniałej nocy ale cóż zgłosiła się wywiadówce to musiała iść. Zona także zgłosiła się zę pomoże w przygotowaniu małego cateringu ale z uwagi na nasze tańce żona poszła trochę na łatwizne i poleciała do sklepu aby kupić coś pysznego, wybór padł na Ciastka rurki waflowe Rolls Rolls, Gingerbreads – pierniki z nadzieniem wieloowocowym w polewie kakowej, bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil. Córka wróciła bardzo zadowolona z balu, mówiła że się wyszalała z koleżankami z klasy i szkoły. Żona wróciłą tak padnięta że odrazy wzięła ciepłą kąpiel i położyła się spać, w sumie nie dziwie się jej, ale cóż takie są uroki rodzicielstwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz