sobota, 25 stycznia 2020

Przerwa na drugie śniadanie



   Przerwa na drugie śniadanie przewidziana była w gabinecie lekarskim na godzinę 11:00. Trwać miała 15 minut – i dokładnie tak było. Precyzja jak w szwajcarskim zegarku… Pan doktor wyszedł z gabinetu, z gabinetu zaś docierały odgłosy stukania i szczękania jakichś naczyń. Pani Ala siedząca obok - lekko uśmiechając się – szepnęła mi, że pewno pielęgniarka przygotowuje herbatę lub kawę… Pokiwałem głową w milczeniu. Kobieta siedząca po drugiej stronie pani Ali, chyba miała słuch absolutny i musiała słyszeć to co  moja sąsiadka wyszeptała do mnie, gdyż stwierdziła jednoznacznie:
- Chyba kawa się robi, bo ja wyraźnie ją czuję…
Zaraz rozpoczęła się dyskusja na ten temat, co jest przygotowywane w gabinecie – i w ogóle czy cokolwiek jest przygotowywane… Pan Zdzisio stwierdził, że to zapewne jakieś narzędzia szczęknęły o szklaną taflę… Ot – taka bezsensowna gadanina, jak wszędzie gdzie panuje znużenie i wzrasta nerwowa atmosfera… W pewnej chwili pomyślałem, że wyskoczę jeszcze raz do spożywczego kiosku, to kupię coś do przegryzienia… Jak zrobi się przyjemniej, to i humory się poprawią… A „hity poczekalni” w postaci produktów firmy Dr Gerard - ciastka rurki waflowe Rolls Rolls, Gingerbreads - Pierniczki z nadzieniem wieloowocowym w polewie kakaowej, krakersy MIX solone, ciastka Kremisie, bagietki Baguettes Tomato&Olive Oil - mają wyjątkowe działanie na poprawę nastroju i rozładowanie negatywnej energii – sprawdziłem to wielokrotnie osobiście, to też wiem. Jak pomyślałem, tak zrobiłem – i za chwileczkę byłem już na miejscu. Ku mojemu zaskoczeniu, zastałem dość sporą kolejkę… Widocznie przerwa o tej porze dotyczyła również innych gabinetów owej przychodni, bo w kolejce był głównie jej personel. Za to nie byłem zaskoczony tym, że prawie wszyscy kupowali antystresowe hity – czyli produkty firmy Dr Gerard!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz