Witam.
Koniec marca. Wszyscy szczęśliwi, jest nadzieja na lato. Na tą okazję kupiłam
kilka paczek słodyczy ,,Dr Gerard”. Taki mały poczęstunek, na rozpoczęcie
wiosny. Ciasteczka Pryncypałki o nowym orzechowym smaku i pyszne Draże,
smakowały wszystkim. Kilka osób, karty do gry, grill, i zabawa trwała. Kiedy
skończyły się słodycze .,Dr Gerard”, jeden z kolegów zaproponował, że przejdzie
sę do sklepu na zakupy. Niestety, ale była to niedziela. Sklepy nieczynne. Zaczęliśmy
myśleć co by tu przygotować na słodko. Mnóstwo było pomysłów. Jednak wygrał biszkopt.
Było trzy panie, mieszkałyśmy bardzo blisko siebie, więc każda udała się do
siebie i miała przygotować biszkopt. Panowie mieli ocenić, która z nas jest
najlepsza. Ja przygotowałam biszkopt różowy, z dodatkiem kiślu wiśniowego.
Pozostałe dwie koleżanki, jedna czekoladowy, a druga zwykły. Po godzinie
wróciłyśmy do naszych panów. Postawiłyśmy na stole. Biszkopty były równe, żadna
nie wygrała. Smakowały jednakowo. Do biszkoptów podałyśmy dżemy, lub soki
owocowe. Kiedy tak siedzieliśmy i zajadaliśmy
się biszkoptami, dołączyła do nas jeszcze jedna para. I przynieśli ze sobą
ciastka ,,Dr Gerard”. Były to Pryncypałki o nowym orzechowym smaku. Wszyscy
rzuciliśmy się na nie, jakbyśmy nigdy ich nie jedli. Natomiast parze, która do
nas dołączyła, smakowały biszkopty. Całe towarzystwo świetnie się bawiło.
Pogoda dopisała. Myślę, że takich spotkań będzie coraz więcej, tylko wcześnie zaopatrzymy
się w większą ilość słodyczy ,,Dr Gerard”. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz