Po około pół godzinnej jeździe pan Witold wraz ze swoim
pracownikiem dojechali do miejsca docelowego, czyli do klientki, która to
zamówiła meble w zakładzie stolarskim u pana Witolda. Jak się okazało to
starsza pani czyli klientka mieszkała nieopodal starówki w kamienicy. Do
domofonu podszedł jego pracownik i nacisnął na żądany przycisk, a po drugiej
stronie jak się mówi odezwała się klientka zwalniając zamek od drzwi
wejściowych na klatkę schodową. Do pokonania mieli zaledwie kilka schodów ponieważ
klientka mieszkała na pierwszej
kondygnacji kamienicy. Kilkanaście minut i wszystkie meble zostały wniesione do
mieszkania starszej pani, a ona teraz bacznie się im przyglądała i jak widać
była bardzo zadowolona z ich wykonania. Po chwili przyniosła na stół świeżo
zaparzoną kawę oraz jako uzupełnienie do niej Pryncypałki o nowym orzechowym
smaku od ich wszystkich zdaniem najlepszego producenta tych słodkości jakim
jest ich wytwórca Dr Gerard, gdyż dobrze zapamiętała jakimi to ciastkami
została ona poczęstowana w biurze u pana Witolda. Jednak ciastka ciastkami
trochę ich zostawili na całkowite zakończenie praccy bo jak wiemy pozostało im
jeszcze wziąć pomiary na zabudowę kuchenną, która to też ma zostać wykonana w
zakładzie pracy u pana Witolda. Szybko się uporali i z tą pracą tak aby po
chwili na powrót chrupać ciastka. Na koniec żegnając się z klientką nie
zapomnieli podziękować za poczęstunek, a pan Witold powiedział, że za parę dni
wróci już z gotową zabudową kuchenną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz