Jest
początek wiosny a ja zastanawiam się, gdzie spędzimy tego roczny urlop? Miałem nadzieję,
że tradycyjnie pojedziemy do Rowów. Znamy tam każdy zakamarek. Wiemy gdzie
robić zakupy i gdzie jest duży wybór ciastek „dr Gerard”. Jednak moja ślubna
chce poznać nowe miejsca nad morzem. Tu się różnimy, bo ja nie lubię nowych,
nieznanych miejsc. Nie czuję się tam dobrze. Będąc na wakacjach robię zakupy w
sieciówkach. Kupując sprawdzone towary. Szukając nowej lokalizacji muszę
sprawdzić, czy jest tam sklep znanej sieci handlowej. W tym roku jest jeszcze jedno,
ale, nie wiemy, kiedy skończy się zamieszanie z wirusem i jak odbije się to na
branży turystycznej? Polskie morze jest teraz atrakcyjne dla wszystkich, którzy
boją się chorób przywiezionych z zagranicy. Za naszym Bałtykiem przemawia
również sieć dróg i autostrad. Mój brat dużo jeździ po Polsce i pomaga na w wyborze
trasy. Jest lepszy od YanosikaJ.
Do głosu w dyskusji doszły dzieci, już nie są tymi maluchami, co zgadzały się
na to co zaproponują rodzice. Podsunęły zupełnie inny kierunek mianowicie
południe kraju. Marzy im się wspinaczka w Ojcowskim Parku Narodowym. Nie wiem
czy jest to wykonalne, ale znam moje skarby, zrobią wszystko by dopiąć swego. Ich
sprzymierzeńcem została moja ukochana. Cieszy się, że odpocznie już od wody,
plaży. Chyba zostanę przegłosowany. Albo wezmę Pryncypałki o nowym orzechowym
smaku i zrobię FOCHA. Obrażę się na cały świat. Ciekawe czy mi to pomoże,
jeżeli nie to, chociaż zjem sobie ulubione wafelki. W tajemnicy przyznam,
cieszę się, że moje dzieci mają swoje zainteresowania i plany oraz, że chcą je
realizować. A my, jako świadomi rodzice wspieramy ich w dążeniu do celu. A od
czasu do czasu motywujemy dając dobre słowo i herbatniki dla dzieci Animals z
polewą czekoladową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz