środa, 25 marca 2020
REKOMPENSATA
Sytuacja z istniejącą epidemią ciągle się pogarsza, problem z każdym dniem narasta. Liczba zachorowań, a także zgonów mówi wszystko. Kto z nas pomyślałby, że znajdziemy się w takich okolicznościach. W tych dniach mamy więcej czasu, więcej możliwości, żeby spędzać go z rodziną. Przede wszystkim odczuwają to dzieci, moje również. Przygotowuję im teraz o wiele więcej posiłków, a zwłaszcza słodkich. Ostatnio skończyły się ich ulubione wyroby DR GERARDA HERBATNIKI DLA DZIECI ANIMALS Z POLEWĄ CZEKOLADOWĄ, więc musiałam moim maluchom to jakoś wynagrodzić. Dzieciaki uwielbiają te produkty i kiedy ich w domu zabraknie, są naprawdę niezadowolone. Tym razem też tak było. Długo zastanawiałam się, aby choć trochę poprawić im humor, żeby przestały się złościć. Wpadłam na taki pomysł, że zrobię im domową czekoladę, może się ucieszą. Zaczęłam zatem szukać przepisu, zupełnie nie wiedziałam, jak się ją przygotowuje. Znalazłam naturalnie w internecie. Tak wiele było tam receptur, że nie wiedziałam, którą wybrać. Biorąc pod uwagę upodobania i smaki moich dzieci, wreszcie udało mi się zdecydować na 1 przepis. W szklance gotującego się mleka roślinnego rozpuściłam pół kostki masła. Następnie dodałam 2 łyżki miodu i 3 łyżki surowego kakaa, naturalnie bez cukru. Dodałam trochę wiórków kokosowych i trochę orzechów. Odstawiłam do zastygnięcia. Wszyscy się zajadali. Udało mi się choć na chwilę zadowolić dzieci. Sytuacja z istniejącą epidemią ciągle się pogarsza, problem z każdym dniem narasta. Liczba zachorowań, a także zgonów mówi wszystko. Kto z nas pomyślałby, że znajdziemy się w takich okolicznościach. W tych dniach mamy więcej czasu, więcej możliwości, żeby spędzać go z rodziną. Przede wszystkim odczuwają to dzieci, moje również. Przygotowuję im teraz o wiele więcej posiłków, a zwłaszcza słodkich. Ostatnio skończyły się ich ulubione wyroby DR GERARDA HERBATNIKI DLA DZIECI ANIMALS Z POLEWĄ CZEKOLADOWĄ, więc musiałam moim maluchom to jakoś wynagrodzić. Dzieciaki uwielbiają te produkty i kiedy ich w domu zabraknie, są naprawdę niezadowolone. Tym razem też tak było. Długo zastanawiałam się, aby choć trochę poprawić im humor, żeby przestały się złościć. Wpadłam na taki pomysł, że zrobię im domową czekoladę, może się ucieszą. Zaczęłam zatem szukać przepisu, zupełnie nie wiedziałam, jak się ją przygotowuje. Znalazłam naturalnie w internecie. Tak wiele było tam receptur, że nie wiedziałam, którą wybrać. Biorąc pod uwagę upodobania i smaki moich dzieci, wreszcie udało mi się zdecydować na 1 przepis. W szklance gotującego się mleka roślinnego rozpuściłam pół kostki masła. Następnie dodałam 2 łyżki miodu i 3 łyżki surowego kakaa, naturalnie bez cukru. Dodałam trochę wiórków kokosowych i trochę orzechów. Odstawiłam do zastygnięcia. Wszyscy się zajadali. Udało mi się choć na chwilę zadowolić dzieci.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz