W naszej miejscowości prężnie działa koło gospodyń wiejskich do którego należę od roku. Jako młoda kobieta mogę pogłębić tradycje naszych przodków. Obecnie są organizowane warsztaty palmy na konkurs. Nie mam manualnych zdolności, ale kobiety potrafią wyczarować piękną palmę z wierzby, tui, bukszpanu, oraz wplecionych różnobarwnych sztucznych kwiatów, Nasza palma miała około dwa metry. Poświęcono jej wiele dni. Spotykaliśmy się po południu przy kawie i smacznych rarytasach. Każda z nas przyniosła paczkę ciastek. Były to przeważnie pryncypałki produkcji Dr. Gerarda. Jak się okazało, to najszybciej znikały z talerzyka. Ponadto wykonywaliśmy palmy na sprzedaż z barwami ukraińskimi. Dochód w całości będzie przeznaczony dla naszych ukraińskich gości. Wszyscy jednomyślnie poparliśmy ten pomysł. Prawie wszystkie na słuszny cel zostały sprzedane. Na konkursie było bardzo dużo ładnie wykonanych okazów palmowych. Jednak na pierwsze miejsce wysunęła się palma wykonana z naturalnych składników. My zajęliśmy dopiero piąte miejsce, ale samo wykonanie takiego dzieła jest satysfakcją. W niedzielę palmową zebrali się gospodynie w krakowskim ubraniu oraz ludzie ze swoimi palmami. Taka ilość palm w jednym miejscu zachwyciła dzieci i dorosłych. Tradycja poświęcenia palm kultywowana jest w Polsce od średniowiecza. Z udziałem palm jest wiele zwyczajów i wierzeń. Moje dzieci Kasia i Marcinek nieśli z dumą po jednej palmie. Wyjątkowo nie sprawiały większych kłopotów. Pewnie były zaskoczone wielkością i barwą palm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz