Cześć,
witam Was serdecznie. Mamy listopad. Październik zakończyliśmy z przytupem. Bez
przesady, fajerwerki będą dopiero na Sylwestra. Chociaż jeszcze się
zastanawiamy na łonie rodziny. Bardzo je lubimy. Ten hałas, kolorowe migoczące
gwiazdy, wulkany. Wszystko to jest super. ALE, po pierwsze mamy psa i wiemy jak
zwierzęta reagują na wybuchy. Nawet te największe rasy przy fajerwerkach
zachowują się jak małe przestraszone szczenięta. Po drugie. Coraz drożej w
sklepach. Jeżeli po przygotowaniu Świąt i gdy kupimy ciastka w dobrej cenie, to
czy zostaną nam pieniądze na fajerwerki? Zakupy robię codziennie, taki mamy
podział obowiązków. Z tygodnia na tydzień jesteśmy zaskakiwani podwyżkami. Niby
kilka, kilkanaście groszy, ale w skali roku daje nam kilka złotych na każdym produkcie.
Najlepszym przykładem jest olej. Z pięciu złotych za litr cena wzrosła do 12
złotych za litr. Cieszę się, że moje ulubione słodycze Dr Gerard są w
dostępnych cenach. Kiedyś samochody się testowało w oparciu o stosunek, jakość
cena. Teraz sugeruję się stosunkiem ciastka cena. Bardzo dobre słodycze
zapewniają wysoką, jakość, dobry smak. Wiąże się to, z wyższą ceną. Z drugiej
strony wiem, że w procesie produkcji wykorzystywane są naturalne składniki,
prawdziwa czekolada a nie jakieś tanie zamienniki. Jestem wychowany za czasów
PRLu i wiem, co to wyrób czekoladopodobny. Teraz wybieram Pryncytorcik i wiem,
że jego producent ma wiele certyfikatów międzynarodowych i spełnia najbardziej
wymagające kryteria. Przyznam się Wam do mojej słabości, którą jest kawa. Uwielbiam
ją pod każdą postacią. Nie zastanawiam się, która jest zdrowsza sypana, z
ekspresu czy rozpuszczalna. Lubię je wszystkie. Niestety drożyna dotknęła
również ten aromatyczny napój. Kilka miesięcy temu mogłem kupić pół kilograma
kawy mielonej poniżej 20 złotych. W tym momencie nawet 25 złotych to za mało.
Mam pytanie, ile jeszcze? Ile damy radę wytrzymać tej drożyzny? O ile jeszcze wszystko zdrożeje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz