piątek, 15 grudnia 2017

„Basia, Baśka i Barbara”


Najznamienitsze imię w polskim kalendarzu to Barbara, gdyż jest patronką górników i świętuje jedynie raz w roku.

Koleżanka i przyjaciółka, właśnie o tym imieniu, mieszka w Bydgoszczy i po powrocie z Ustronia Morskiego postanowiliśmy dzień wcześniej zapowiedzieć się na imieninową kawę. Do solenizantki dotarliśmy dopiero w sobotę, gdyż praca w szkole pochłania ¾ dnia i szkoda byłoby wypić kawę i nawet nie pogadać.

Po wejściu w progi mieszkania Basi dało się wyczuć nastrój imprezowy, życzenia, uściski i buziaki. Zasiedliśmy do stołu skromnie, ale ciekawie zastawionego - kilka tradycyjnych potraw, dwa Desery i od nas tradycyjnie, jak zawsze, jakieś Słodkości Dr Gerarda. Tym razem trafiło na Rurki Cynamonowe, czekoladki Pasja o smaku wiśniowo-rumowym i ciastka Mafijne. W trakcie ucztowania imienin, Basia zdradziła tajemnicę Deserów, gdy rozpoczęliśmy temat Dr Gerarda, a wszystko przez szkołę, w której pracuje. Temat rzeka popłynął w kierunku organizowania dzieciom wolnego czasu i wtedy poleciłem Basi ciastka Scooby-Doo Doobees z wariantem gry planszowej, bo są idealnym sposobem na zajęcie dzieciaków. Basia ucieszyła się z nowej propozycji, ale dodała, iż z dziećmi bywa różnie, jest chwila, że bawią się w zgodzie, a za chwilę ktoś zasiewa ziarno niezgody i jest kłótnia, czyli w gruncie rzeczy nie ma sielanki. Prawie każde nasze spotkanie jest zdominowane tematycznie przez szkołę i dzieciaki, ale to ciekawy temat, mnóstwo anegdot i ciekawych historyjek. W każdym razie impreza imieninowa upłynęła smacznie, upojnie i bardzo rozmownie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz