Przygotowania do świąd
Przygotowania świąteczne co prawda poczęte, dzisiaj
zabraliśmy się za zrobienie takich bardziej poważniejszych, jak mycie okien jak
sami wiecie pochłania to dużo czasu i w takiej sytuacji pomagam swojej kochanej
żonie. Trzepanie dywanów to też moja robota, dzisiaj jag byśmy się zmówili,
większość mieszkańców trzepie dywany więc do trzepaka kolejka. Więc nie wiele
się zastanawiałem, rozłożyłem dywan na śnieżnym puchu, za moim przykładem poszli
inni mieszkańcy. Wracając do mieszkania czułem świeży aromat zaparzonej kawy a
po wejściu zobaczyłem jak Kasia rozpakowuje, czekoladki pasja o smaku wiśniowo
rumowym rurki cynamonowe z naszej ulubionej firmy Dr Gerard, i przyjaznym
gestem zapraszała do stołu. Popijając kawę układaliśmy dalszy plan działania,
na te rozważania zadzwonił dzwonek do drzwi, była to nasza sąsiadka mieszkająca
w tej samej klatce, prosząc abym niezwłocznie jej pomógł. Woda lała się dużym
strumieniem do zlewu, a kranu nie można było zakręcić, po kwadransie sytuacja
była opanowana. Bateria do wody którą kupiłem była nieco inna, pani Stasia
podejrzliwie patrzyła kiedy ją montowałem, ale kiedy jej pokazałem jak działa,
uśmiech rozjaśnił jej oblicze, że nie trzeba odkręcać dwóch kurków, wystarczy
przesunąć w lewo w prawo. Na koniec zostałem poczęstowany tortem czekoladowym z
amaretto i ciasteczkiem wiśniowym, ze znanej nam firmy Dr Gerard.
Podziękowaniom nie było końca, pani Stasia była zadowolona z wykonanej roboty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz