Wigilijne pyszności
Jak pamięcią sięgam to potraw wigilijnych musiało być
dwanaście na wigilijnym stole, nasza babcia trzymała nad tym pieczę, pierogi z
kapustom i grzybami, smażone karpie, czerwony barszcz i wiele innych postnych
potraw. Do kościoła szliśmy na godzinę dwunastą w nocy, tak zwaną pasterkę.
Dopiero po powrocie z kościoła można było jeść mięsne potrawy. Teraz jest nieco
inaczej zmieniła się pani domu jest bardziej tolerancyjna i niektóre tradycje
traktuje bardziej na luzie pomimo potraw wigilijnych w dużej kolorowej misce
paradują słodycze z firmy Dr Gerarda. Takie jak czekoladki pasja o smaku
wiśniowo rumowym, rurki cynamonowe i inne łakocie tej wspaniałej firmy Dr
Gerard. Po tak wyjątkowej kolacji każdy zajął się indywidualnie swoimi sprawami.
Pomimo wieczornej pory poprosiłem swoją żonę na wieczorny spacer. Padał lekki
śnieżek, nieomal totalna pustka, ruch uliczny zupełnie zamarł, piękny cudowny
wieczór. Wystrój przeróżnych kolorowych hojneg, tarasy balkony przystrojone w
różnego rodzaju łańcuchy dające kolorowe pulsujące światła, zupełnie jak w
świecie bajek. Spacerując tymi pustymi ulicami. Czuliśmy się wspaniale nic nie
mąciło tej wieczornej pory, mogliśmy upajać się tymi cudownymi przystrojeniami,
aż szkoda było wracać do domu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz