Tylko nie mów mamie. Uśmiechnęła się Zyta podając siostrzenicy
CZEKOLADKI PASJA O SMAKU WIŚNIOWO-RUMOWYM DR GERARDA. . Będzie ciocia pracowała u taty mojej
koleżanki. Córka pana Markowskiego jest z tobą w klasie? Zdziwiła się Zyta.
Tak. Ja nie wiem czy Patrycja jest jego córką. Kiedyś ktoś powiedział, że ona
jest adoptowana. Te słowa w sercu Zyty poruszyły jakąś strunę. Marietto czy
możesz pokazać mi klasowe zdjęcie? Dziewczyna bez słowa poszła po fotografie. Marietta wiedziała, że Zyta
kiedyś urodziła córkę i oddała ją do adopcji. Później żałowała tego i chciała
ją odnaleźć. Przyglądała się każdej twarzy na zdjęciu. To ta. Marietta wskazała
palcem. To ona. Szepnęła Zyta pobladłymi wargami.
Zyta postanowiła się zaprzyjaźnić z sekretarką pana
Markowskiego. Edyta była osobą samotną. Cieszyło ją zainteresowanie młodszej
koleżanki. Czasem wychodziły razem do kawiarni bądź do kina. Zyta zadawała
Edycie pytania a ona chętnie udzielała informacji. Żona Ryszarda Markowskiego
urodziła martwe dziecko i po tym wydarzeniu poważnie zachorowała. Lekarz
powiedział, że najlepiej będzie jeśli Marina ponownie zajdzie w ciąże lub
zaadoptują dziecko. Ona już nie mogła mieć dzieci więc zaadoptowali Patrycję.
Zyta już wiedziała wszystko. Teraz musiała udać się do miejsca w którym
pozostawiła córkę.
Siostra przełożona wpatrywała się w Zytę z niezadowoleniem.
Gdy oddawała pani córkę siostra poinformowała panią, że nigdy się nie dowie
pani kto zaadoptował pani dziecko. Wiem o tym siostro. Jednak wyrzuty sumienia
nie pozwalają mi spać i żyć spokojnie. Co dnia myślę o niej. Ona śni mi się
niemal każdej nocy. Zyta padła na kolana. Nie wyjdę z tond i nie będę jadła ani
piła puki nie dowiem się kto zaadoptował moje dziecko. Siostra Miriam poczuła
litość. Pani córka została zaadoptowana przez Ryszarda i Marinę Markowskich.
Zyta przysięgała, że nie zbliży się do Patrycji jednak nie dotrzymała
obietnicy. Namówiła Mariettę aby zabrała ją ze sobą do koleżanki. Ryszard był
zdziwiony widząc pracownice w swoim domu. Zyta wyznała mu, że jest matką
Patrycji i oznajmiła, że będzie o nią walczyć. Po niedługim czasie Patrycja poznała
prawdę i było to dla niej nieoczekiwanym zdarzeniem. Świat dziewczyny legł w
gruzach. Kochała rodziców i miała do nich żal. Bała się Zyty, która kłóciła się
z rodzicami i powtarzała, że im ją odbierze. Po kilku miesiącach Zyta
zrozumiała, że źle postępowała. Patrycja nie utrzymuje z matką kontaktu.
Próbuje powrócić do emocjonalnej równowagi. Zyta cierpliwie czeka i ma
nadzieję, że córka zechce ją poznać i uzna za matkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz