piątek, 29 grudnia 2017

BRZEMIĘDAWNEJ WINY



Tylko nie mów mamie. Uśmiechnęła się Zyta podając siostrzenicy CZEKOLADKI PASJA O SMAKU WIŚNIOWO-RUMOWYM DR GERARDA.  . Będzie ciocia pracowała u taty mojej koleżanki. Córka pana Markowskiego jest z tobą w klasie? Zdziwiła się Zyta. Tak. Ja nie wiem czy Patrycja jest jego córką. Kiedyś ktoś powiedział, że ona jest adoptowana. Te słowa w sercu Zyty poruszyły jakąś strunę. Marietto czy możesz pokazać mi klasowe zdjęcie? Dziewczyna bez słowa poszła po  fotografie. Marietta wiedziała, że Zyta kiedyś urodziła córkę i oddała ją do adopcji. Później żałowała tego i chciała ją odnaleźć. Przyglądała się każdej twarzy na zdjęciu. To ta. Marietta wskazała palcem. To ona. Szepnęła Zyta pobladłymi wargami.
Zyta postanowiła się zaprzyjaźnić z sekretarką pana Markowskiego. Edyta była osobą samotną. Cieszyło ją zainteresowanie młodszej koleżanki. Czasem wychodziły razem do kawiarni bądź do kina. Zyta zadawała Edycie pytania a ona chętnie udzielała informacji. Żona Ryszarda Markowskiego urodziła martwe dziecko i po tym wydarzeniu poważnie zachorowała. Lekarz powiedział, że najlepiej będzie jeśli Marina ponownie zajdzie w ciąże lub zaadoptują dziecko. Ona już nie mogła mieć dzieci więc zaadoptowali Patrycję. Zyta już wiedziała wszystko. Teraz musiała udać się do miejsca w którym pozostawiła córkę.
Siostra przełożona wpatrywała się w Zytę z niezadowoleniem. Gdy oddawała pani córkę siostra poinformowała panią, że nigdy się nie dowie pani kto zaadoptował pani dziecko. Wiem o tym siostro. Jednak wyrzuty sumienia nie pozwalają mi spać i żyć spokojnie. Co dnia myślę o niej. Ona śni mi się niemal każdej nocy. Zyta padła na kolana. Nie wyjdę z tond i nie będę jadła ani piła puki nie dowiem się kto zaadoptował moje dziecko. Siostra Miriam poczuła litość. Pani córka została zaadoptowana przez Ryszarda i Marinę Markowskich. Zyta przysięgała, że nie zbliży się do Patrycji jednak nie dotrzymała obietnicy. Namówiła Mariettę aby zabrała ją ze sobą do koleżanki. Ryszard był zdziwiony widząc pracownice w swoim domu. Zyta wyznała mu, że jest matką Patrycji i oznajmiła, że będzie o nią walczyć. Po niedługim czasie Patrycja poznała prawdę i było to dla niej nieoczekiwanym zdarzeniem. Świat dziewczyny legł w gruzach. Kochała rodziców i miała do nich żal. Bała się Zyty, która kłóciła się z rodzicami i powtarzała, że im ją odbierze. Po kilku miesiącach Zyta zrozumiała, że źle postępowała. Patrycja nie utrzymuje z matką kontaktu. Próbuje powrócić do emocjonalnej równowagi. Zyta cierpliwie czeka i ma nadzieję, że córka zechce ją poznać i uzna za matkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz