Działo się to w sylwestra. Alicja cieszyła się z powodu
zabawy sylwestrowej na którą szła z mężem. Darek zarezerwował dwa miejsca w
ekskluzywnej restauracji. Alicja lubiła to miejsce. To tam pierwszy raz miała
okazję jeść CZEKOLADKI PASJA O SMAKU WIŚNIOWO-RUMOWYM DR GERARD. Gdy mąż powiedział jej gdzie pójdą na zabawę
Alicja zapytała. Dareczku czy to nie będzie za drogo? Dariusz roześmiał się.
Raz na dwadzieścia lat możemy sobie na taki luksus pozwolić.
Wieczorem Alicja grała na Mszy Świętej. Po zakończeniu pracy
miała szybko wrócić do domu i przebrać się w sylwestrową kreację. Pani Alicjo
proszę zaczekać. Poleciła siostra przełożona. Organistka zatrzymała się. Mam
nadzieję, że szybko powie o co jej chodzi. Pomyślała rozdrażniona. Dlaczego
pani nie śpiewała? Zapytała zakonnica. Ponieważ siostro mam problemy z gardłem.
Odpowiedziała Alicja. Śpiewanie podczas Mszy należy do pani obowiązków. Siostra
spojrzała na organistkę oskarżycielsko. Powtarzam siostrze, że boli mnie
gardło. Tłumaczyła cierpliwie. Ludzie się na panią skarżą. Przychodzą do nas i
mówią, że w kościele świętej Agnieszki jest karaoke. Ludzie również powinni
śpiewać. Mówiła Alicja. Na te słowa zakonnica nic nie odpowiedziała. Jeśli boli
panią gardło. Powinna pani pójść na zwolnienie. Lekarz pytał czy chcę
zwolnienie, ale ja zaprzeczyłam. Zrobiłam to wiedząc, że siostra Dolorosa jest na
rekolekcjach i nie będzie miał mnie kto zastąpić. Oczekiwała bym trochę
zrozumienia i wdzięczności. Jeśli nie są siostry ze mnie zadowolone proszę mnie
zwolnić. Powiedziała rozzłoszczona organistka. Niestety pani Alicjo nie mam
takiej mocy. Przełożona odwróciła się do niej plecami i szybko odeszła. Alicja
była wściekła. Kiedy są moje imieniny zakonnice jedna przez drugą mówią: Pani
Alu jest pani niezastąpiona. Kiedy nie mogę śpiewać nie potrafią okazać krzty
zrozumienia. Nie będę o tym myślała teraz. Pomyślała. Dziś jest sylwester i
czeka mnie wspaniała zabawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz