piątek, 8 grudnia 2017

Piątek, piątunio



       Dziś piątek po południu to najbardziej ulubiony mój dzień i moment tygodnia.
Wychodząc z pracy zostawiam w niej wszystko co związane z telefonami i spotkaniami służbowymi.
Zawsze myślę sobie, przede mną dwa dni wolnego, dresy, zero makijażu i kitka na czubku głowy.
Kocham czuć się wolna, bez wyrzutów sumienia, że coś nie zostało zrobione.
Każdy piątek to dla mnie takie małe święto. Kiedy moja ciocia, którą się opiekuję idzie spać, a mąż wyjdzie z kuzynem na piwo czuję się niczym królowa wieczoru. Mam do dyspozycji całą kanapę, ukochane gazety i cały arsenał słodyczy Dr Gerarda. Prawie jak w bajce.
Również zorganizowanie sobie w weekend wolnego czasu zawsze powinno w jakimś mniejszym czy większym stopniu uwzględnić rozrywkę czy rekreację na świeżym powietrzu z rodziną lub nawet samej, niezależnie od tego czy to lubimy czy nie.
Warto jednak zadbać, by w każdy piątek po pracy lub w sobotę znaleźć chwilkę na spacer czy inną formę aktywności ruchowej. Wtedy faktycznie może się nam udać spełnienie zamierzeń o odpoczynku, który jest tak ważny bo ma wpływ na nasze zdrowie.
Ale ja kocham ten mój świat kiedy kanapa jest tylko dla mnie, a na stoliczku przy mnie ciastka wit'AM, Czekoladki pasja i pyszne nowe ciasteczka Jungle.
Uwielbiam ten czas jaki mogę poświęcić na to, by dobrze wypocząć przed świąteczną gonitwą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz